W greckim Nafpaktos zakończyły się mistrzostwa Europy w olimpijskiej klasie Formula Kite.
Polskę reprezentowało dziewięcioro zawodników. Największy sukces odniosła Izabela Satrjan (Wiking Toruń), która zajęła 5. miejsce. Pozostali Polacy również pokazali się z bardzo dobrej strony.
Mistrzostwa Europy miały charakter otwarty i udział w nich brali również kitesurferzy spoza Starego Kontynentu. Dla Izy Satrjan mistrzostwa Europy były prawdziwym rollercoasterem. Zaczęła znakomicie, kończąc pierwsze wyścigi w ścisłej czołówce, a jeden wygrywając, następnie przyszła obniżka formy, ale runda finałowa to prawdziwy popis Polki, która pewnie, z 5. miejsca, awansowała do serii medalowej z udziałem 10 najlepszych zawodniczek. Sztuka ta udała się także Magdalenie Woyciechowskiej (SKŻ Sopot).
Seria medalowa to wyścigi półfinałowe i ścisły finał z udziałem czterech najlepszych zawodniczek. Aby awansować do finału, Iza Satrjan musiała wygrać dwa wyścigi. Ta sztuka udała się jej tylko raz. Tylko, albo aż, gdyż Iza nie była faworytką, a rywalki miała bardzo utytułowane. Ostatecznie Polka została sklasyfikowana na miejscu 5., a na miejscu 9. zakończyła rywalizację Magdalena Woyciechowska (7. wśród Europejek).
Poza dziesiątką znalazły się utytułowane zawodniczki na arenie międzynarodowej, a mianowicie Julia Damasiewicz (AZS Poznań) – tegoroczna Młodzieżowa Mistrzyni Świata World Sailing oraz Nina Arcisz (SKŻ Sopot) – tegoroczna złota medalistka Mistrzostw Świata U21. W regatach zadebiutowała także najmłodsza, 12-letnia Polka – Karolina Jankowska (SKŻ Sopot), która do tej pory ścigała się w klasie Arrows, będącej klasą przygotowawczą do olimpijskiej klasy Formula Kite.
Polscy kitesurferzy, pomimo, że nie zakwalifikowali się do serii medalowej mistrzostw Europy, regaty kończą na bardzo wysokich lokatach. Na 11. miejscu w klasyfikacji generalnej i na 8. wśród Europejczyków uplasował się Maks Żakowski (AZS Poznań), a 13. był Jan Marciniak (Aqua Włocławek, 10. wśród Europejczyków). Maks może mówić o pechu, bo poza 10-tkę ściągającą się w serii medalowej wypadł po proteście złożonym przez rywala i na dodatek miał taką samą liczbę punktów, co zajmujący 10. miejsce Niemiec Jannis Maus. Do złotej grupy nie załapali się nasi juniorzy – Jakub Jurkowski (AZS Poznań) i Michał Wojciechowski (SKŻ Sopot). Zawodnicy rywalizowali w srebrnej grupie, która nie walczyła o medale.
– Myślę, że wyniki są dobre. Oczywiście, zawsze pozostaje odrobina niedosytu z tego względu, że chcieliśmy walczyć o medale, ale zarówno w kategorii kobiecej, jak i męskiej, nasza kadra zbliżyła się do ścisłej czołówki w stosunku do roku ubiegłego. Wystarczy spojrzeć na wyniki. Piąte miejsce Izy Satrjan jest świetnie. Iza bardzo poprawiła pływanie w silniejszym wietrze, co dotychczas było jej słabą stroną. Praca, którą wykonuje z trenerem Tomkiem Janiakiem przynosi efekty. Julka Damasiewicz miała trochę kłopotów ze sprzętem, pękło hydroskrzydło, co się okazało dopiero pod koniec regat. Nina przed samymi regatami zmieniła foila, co moim zdaniem nie do końca miało pozytywny wpływ. Dziewczyny czują niedosyt. Jeśli chodzi o mężczyzn, to Maks utrzymuje stały, wysoki poziom. Jan Marciniak w przeciągu roku zrobił ogromny postęp, a ten wynik jest dobrym posumowaniem jego dotychczasowej, ciężkiej pracy – mówi Paweł Kowalski, trener główny Kadry Narodowej Polskiego Związku Żeglarskiego.
Polacy nie zdobyli medali w kategorii seniorów, ale stanęli na podium w kategorii wiekowej do lat 21. Wśród kobiet, trzecie miejsce zdobyła Magda Woyciechowska, czwarte Julia Damasiewicz a piąte Nina Arcisz. W klasyfikacji mężczyzn brązowy medal wywalczył Michał Wojciechowski, a na czwartym miejscu rywalizację zakończył Jakub Jurkowski.
Polska reprezentacja przenosi się teraz na Sardynię, gdzie 7 października rozpocznie zgrupowanie przed mistrzostwami świata w klasie Formula Kite. Za dwa tygodnie w regatach mistrzowskich Polskę będą reprezentować Iza Satrjan i Julia Damasiewicz oraz Maks Żakowski i Jan Marciniak.