Mistrzostwa Europy FIA w Wyścigach Górskich. Christian Merli wygrywa w Limanowej

Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski

Drugi dzień 15. Wyścigu Górskiego Limanowa – Przełęcz pod Ostrą to prawdziwe europejskie ściganie: zaplanowano podjazdy wyścigowe 7. Rundy FIA EHC – Mistrzostw Europy FIA w Wyścigach górskich.

Do Małopolski przyjechali prawie wszyscy czołowi zawodnicy startujący w tym cyklu, na liście startowej FIA EHC znalazło się 40 kierowców. Jednocześnie rozgrywano 10. Rundę Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski; w sumie na trasę wyruszyło 111 zawodników.

Poranny podjazd treningowy odbył się na suchej nawierzchni, bez szczególnych zdarzeń. Kiedy zawodnicy zjechali na swoje stanowiska serwisowe, zaczął padać lekki deszcz.

Pierwszy podjazd wyścigowy rozpoczęli – jak zawsze – kierowcy klasyfikowani w GSMP Hist. Po ich przejeździe organizatorzy z Auto Moto Klubu Limanowa zarządzili przerwę na zmianę opon – deszcz stawał się bardzo intensywny. Gdy na trasę wyruszyli kolejni kierowcy w samochodach z założonymi oponami typu wet, rozpoczęła się seria przerw w wyścigu spowodowanych awariami, czyszczeniem trasy i naprawą lekko uszkodzonej bariery. Pozostający w paddoku kierowcy wykorzystali ten czas na ponowną zmianę opon – trasa zaczęła szybko wysychać.

W Kat 1, zgodnie z oczekiwaniami, doskonale pojechali Polacy. Najszybciej pojechał wicelider Grzegorz Rożalski (POL, Mitsubishi Lancer EVO IX), wyprzedzając Liridiona Kalenderi (KOS, Mitsubishi Lancer) i Michała Ratajczyka (POL, Mitsubishi Lancer EVO X 7Motorsport). Karol Krupa (POL, Skoda Fabia), rywalizujący w całym cyklu  FIA EHC w Gr. 2 z wiceliderem generalki Nicolasem Werverem (FRA, Porsche 997 GT3R) pojechał szybciej od konkurenta o 6,5 sekundy!

W Kat. 2 (auta wyścigowe z nadwoziem otwartym) z pierwszej odsłony pojedynku Goeffrey Schatz (FRA, Nova Proto NP01) – Christian Merli (ITA, Osella FA30 Judd LRM) zwycięsko wyszedł Francuz, zyskując 0,680 s przewagi. Na trzecim miejscu uplasował się Alexander Hin (Osella FA 30) tracąc do lidera aż 4,965 s.).

Kiedy zawodnicy czekali na mecie na koniec podjazdu, nad trasą przeszła gwałtowna ulewa –  drugi podjazd wyścigowy zaczął się na mokrej nawierzchni, choć deszcz przestał już padać. W Kat. 1 na śliskiej nawierzchni najlepiej poradził sobie Grzegorz Rożalski, wyprzedzając Michała Ratajczyka i Waldemara Kluzę. W Gr. 2 przyspieszył Jędrzej Szcześniak (POL, Lamborghini Huracan Trofeo), wyprzedzając Krupę i Wervera. Jednak komplet punktów do klasyfikacji sezonu dopisze Krupa,

7. Runda FIA EHC Kat. 1

  1. Grzegorz Rożalski 4:32,732
  2. Michał Ratajczyk 4:36,462
  3. Waldemar Kluza 4:39,756

Kiedy na mecie zameldowali się wszyscy kierowcy aut z Kat. 1, kilkanaście tysięcy kibiców czekało na rozstrzygnięcie rywalizacji w Kat 2. Z wilgotną  nawierzchnią nie poradził sobie David Dedek (CZE, Norma N20 FC) uderzając w barierę. Z trasy zawrócono Alexandra Hina i  Goeffreya  Schatza, na starcie czekał podenerwowany Merli. Wszyscy trzej mieli założone opony deszczowe. Po restarcie najszybciej pojechał Merli (2:11,339), nadrabiając stratę z pierwszego podjazdu. Schatz stracił 1, 917 sekundy a Hin aż 3,501.

7. Runda FIA EHC Kat. 2

  1. Christian Merli 4:10,175
  2. Goefrey Schatz 4:11,412
  3. Alexander Hin 4:17,961

Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski

W Kategorii 1 10. Rundy GSMP najszybsi byli:

  1. Grzegorz Rożalski
  2. Michał Ratajczyk
  3. Waldemar Kluza

Kategoria Narodowa (auta bez homologacji międzynarodowej) 10. Rundy GSMP tym razem należała do Janusza Jani (Honda Integra), który zaledwie o 1,5 sekundy wyprzedził Arkadiusza Borczyka (Honda Civic Vti).. Na miejscu trzecim sklasyfikowano Adama Garbacza ( Honda Civic EK4 Rallye).

W GSMP Hist. po raz kolejny w tym sezonie wygrał Wojciech Myszkier (VW Golf 2 GTi), za kierowcą z Trójmiasta uplasowali się Piotr Zaleski (Porsche 911 S.C. RS) i Piotr Jurkowski (BMW 318 is). Puchar Pań znów powędrował do Natalii Kluzy (Renault Clio III RS.

Wyścig pełen rekordów

Sobotnia 9. Runda Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski przyniosła co najmniej trzy rekordy. Dla kierowców klasyfikowanych w GSMP wyścigowy dzień składał się z dwóch podjazdów treningowych i podjazdu wyścigowego, dla zawodników z FIA EHC – Mistrzostw Europy FIA w Wyścigach Górskich  wszystkie podjazdy były treningami. Na starcie pojawiło się 111 kierowców. W Beskidzie Wyspowym panowała upalna, słoneczna pogoda.

Emocje przyniósł już pierwszy poranny podjazd wyścigowy, kiedy podczas niegroźnego na szczęście pożaru  bolidu Jaroslava Surowki z Czech musiała interweniować straż pożarna. Najszybszych w podjeździe Polaków – lidera GSMP Grzegorza Rożalskiego i Michała Ratajczyka ( obaj jechali Mitsubishi Lancerami) dzieliło zaledwie 0,048 sekundy. Równie ciekawie wyglądał pojedynek Karola Krupy (POL, Skoda Fabia) z Nicolasem Werverem (FRA, Porsche 997 GT3 R.). Obaj rywalizują w FIA EHC w Gr. 2. Rano o 0,3 sekundy  szybszy był Francuz. Trening należał jednak do rekordzisty trasy Christiana Merli (ITA, Osella FA 30 Judd LRM), któremu przejechanie trasy zajęło 2:01,016, a średnia prędkość włoskiego mistrza to 170 km/h.

W drugim podjeździe treningowym serię kłopotów zapoczątkował Adrian Król, który na jednym z zakrętów zsunął się do rowu. Na trasie po raz pierwszy pojawiła się czerwona flaga. Później flaga wstrzymująca wyścig pojawiała się jeszcze 8 razy, głównie z przyczyn awarii czy niegroźnych kolizji. Pecha miał Sebastian Stec (POL, Mitsubishi Lancer), który ze spora prędkością uderzył w bariery energochłonne. Interweniowały służby medyczne i techniczne, gdyż zawodnik uskarżał się na ból klatki piersiowej. Skończyło się na szczęście tylko na przejściowym bólu, niestety rozbite auto nie wróci już na trasę wyścigu. Na koniec w chroniący trasę słomiany balot wjechał Petr Trynka (CZE, Norma M 20 FC).

Znakomicie pojechał Michał Ratajczyk, bijąc z czasem 2:06,184 rekord trasy dla samochodów z Kategorii 1 (auta z nadwoziem zamkniętym).

Niestety podjazd trwał rekordowo długo – ponad 3 godziny i realizacja zaplanowanych dwóch podjazdów wyścigowych 9. Rundy GSMP stanęła pod znakiem zapytania.

Także pierwszy podjazd wyścigowy nie obył się bez przerw. Czerwona flaga pojawiła się po awarii Renault Clio Michała Jasłowskiego, auto trzeba było ściągać z trasy. Po kilku minutach w słomiany balot uderzyło BMW Damiana Wirszewskiego, powodując kolejną przerwę. Tysiące zgromadzonych na trasie kibiców długo czekało na przejazdy faworytów. Nie zawiódł Grzegorz Rożalski, którego 1100 – Mitsubishi Lancer potrzebował zaledwie 2:04,317 na dotarcie do mety. Tym samym padł nowy rekord trasy dla aut z Kat. 1. Po przejazdach kolejnych Lancerów klasyfikacja generalna Kat 1 9. Rundy GSMP ukształtowała  się następująco:

  1. Grzegorz Rożalski 2:04,317
  2. Waldemar Kluza 2:07,142
  3. Michał Ratajczyk 2:09,260.
  4. Ze względu na trzygodzinne opóźnienie, Zespół Sędziów Sportowych – najwyższa władza wyścigu, podjął decyzję o odwołaniu drugiego podjazdu wyścigowego.

W Kat. 2 ( auta wyścigowe z nadwoziem otwartym na podium samotnie stanął Paweł Rzadkosz (ADR 3 Mugen), jedyny Polak jadący w tym wyścigu bolidem, w Kategorii Narodowej na podium stanęli:

  1. Arkadiusz Borczyk ( Honda Civic)
  2. Adam Garbacz(Honda Civic)
  3. Janusz Jania ( Honda Integra),

a w GSMP Hist. po raz kolejny zwyciężył Wojciech Myszkier (VW Golf 2 GTi), wyprzedzając Piotra Zaleskiego (Porsche 911 S.C. RS) i Michała Jaglarza ( Honda Civic).

Nagroda za zwycięstwo w Pucharze Pań powędrowała do Natalii Kluzy Renault Clio III RS, na kolejnych stopniach podium stanęły Martyna Serafin (Renault Clio) i Martyna Księżyk (Toyota Aygo).

Exit mobile version