POLSKA

Ministerstwo Sprawiedliwości: Brak zgody na podwójne standardy wobec członków UE

Spotkanie Ministra Sprawiedliwości z Komisarzem UE ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem

– Nie ma praworządności bez równości. Polska nigdy nie zgodzi się na podwójne standardy traktowania państw w Unii Europejskiej.

Na to, by jednym krajom było wolno więcej niż innym – podkreślił Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro podczas konferencji po spotkaniu z Komisarzem UE ds. Sprawiedliwości Didierem Reyndersem.

Minister przekazał komisarzowi zdjęcia Warszawy zrujnowanej przez niemieckich okupantów w czasie II wojny światowej. Ogrom zniszczeń był wynikiem segregacji narodów, która doprowadziła do zbrodni popełnionych na Polakach. Jedna z fotografii Warszawy przeznaczona jest dla komisarza Fransa Timmermansa, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej.

– Te zdjęcia mają wymiar symboliczny. Pokazują, dlaczego Polacy zawsze będą szczególnie wrażliwi na nierówne traktowanie państw. Wstępowaliśmy do Unii, która miała tę równość szanować – powiedział Zbigniew Ziobro.

Trybunał Konstytucyjny sądem ostatniego słowa

Podczas spotkania widoczna była rozbieżność w podejściu do orzeczeń TSUE i polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśliło, że sądem ostatniego słowa jest nasz Trybunał Konstytucyjny, co potwierdza od lat ukształtowana linia orzecznicza TK. Strona polska odwoływała się też do orzeczeń trybunałów innych państw, w tym Niemiec.

– Nie zgadzamy się, by jednym wolno było wprowadzać pewne zmiany w obszarze sądownictwa, w tym mechanizmy demokratycznego wyboru sędziów, a inne państwa były tego pozbawione, bo tak chce urzędnik Komisji Europejskiej lub sędzia TSUE, lub tego życzy sobie polityk na przykład w Berlinie – dodał minister.

Przypomniał, że przyjęte w Polsce rozwiązania są bardziej demokratyczne niż np. w Niemczech, gdzie sędziowie na poziomie Sądu Najwyższego są wyznaczani przez radę złożoną z polityków. Nie dają też polskiemu ministrowi sprawiedliwości takich uprawnień, jakimi dysponują np. ministrowie sprawiedliwości niemieckiej Bawarii i Saksonii, którzy powołują sędziów.

TSUE nie ma prawa zajmować się polskim sądownictwem

Uczestniczący w spotkaniu z Didierem Reyndersem wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział, że różnice w trakcie rozmów dotyczyły również tego, czy TSUE w ogóle ma kompetencje, by zajmować się polskim sądownictwem, organizacją polskiego wymiaru sprawiedliwości.

– Takich uprawnień nie dają TSUE ani traktaty europejskie ani Karta Praw Podstawowych wraz z protokołem brytyjskim, na jakie powoływał się komisarz Didier Reynders – mówił Sebastian Kaleta. Zaznaczył, że komisarz nie odpowiedział na argumenty strony polskiej.

Kryminalne przestępstwa sędziów nie mogą być bezkarne

Wiceminister Marcin Warchoł relacjonował rozmowy poświęcone kwestionowaniu przez Komisję Europejską uprawnień i orzeczeń Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

– Akceptacja orzeczenia TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej prowadziłaby do umorzenia ponad 600 spraw i bezkarności wielu sędziów oskarżonych o kryminalne przestępstwa, takie jak przemoc domowa, przemoc seksualna, korupcja, jazda pod wpływem alkoholu – powiedział. – Nie może być bezkarności dla tych, którzy sami siebie nazwali „nadzwyczajną kastą” – podkreślił.

Jak zwrócił uwagę Zbigniew Ziobro, wśród orzeczeń Izby Dyscyplinarnej o uchyleniu immunitetu przedstawicielom wymiaru sprawiedliwości jest sprawa sędziego oskarżonego o brutalny gwałt. Gdyby zatem uznać decyzję TSUE, sprawę tę trzeba by umorzyć i nie można by już do niej wrócić.

Podczas spotkania przekazano komisarzowi Reyndersowi informację, że nie ma w Polsce przypadku, aby którykolwiek z sędziów był dyskryminowany z powodu wydanego przez siebie orzeczenia. Zatem zarzuty o rzekome naruszanie sędziowskiej niezawisłości są bezpodstawne.

Raport o zyskach zachodnich korporacji w Polsce

Didier Reynders otrzymał też raport o zyskach, jakie czerpią z polskiego rynku zagraniczne korporacje, zwłaszcza wielkie sieci handlowe. Transferują pieniądze za granicę, nie płacąc praktycznie w naszym kraju podatków. To przez nie zniknęło w Polsce tysiące małych sklepików. Nieprawdziwe są zatem tezy, jakoby tylko Polska czerpała zyski z wejścia do UE. W rzeczywistości to zachodnie państwa UE wyprowadzają z Polski ogromne pieniądze. Za otworzenie naszego dużego rynku zbytu dla zachodnich korporacji Polsce należy się więc rekompensata. Zastosowanie wobec naszego kraju unijnych sankcji byłoby więc nadużyciem i złamaniem przyjętych zasad.
(MS)

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button