ME w sportach wodnych. Srebrne medale pływaka Masiuka i sztafety

Belgrad

Dorobek reprezentacji Polski startującej na mistrzostwach Europy w sportach wodnych powiększył się o kolejne dwa medale.

W piątek srebro na dystansie 50 m stylem grzbietowym wywalczył Ksawery Masiuk, a chwilę później na drugim stopniu podium stanęła też nasza sztafeta mieszana 4×100 m stylem dowolnym.

Masiuk w finale wyraźnie złamał barierę 25 sekund. Pierwszy w karierze indywidualny medal mistrzostw Europy dał mu rezultat 24.63

– Sprawdzaliśmy ostatnio z trenerem i na skoku trochę zostają mi nogi. Może trochę za dużo o tym myślałem i dlatego ten element nie wyszedł najlepiej. Samo pływanie było całkiem w porządku. Jest srebro, ale skaczę do sufitu. Liczyłem na więcej, ale Apostolos (Christou – przyp. red.) popłynął szybciej od mojej życiówki – mówił zawodnik G-8 Bielany Warszawa.

– Byłbym bardziej usatysfakcjonowany, jeżeli byłaby tu cała stawka i czas byłby lepszy. Bardzo się nakręciłem przed startem, ale wydaje mi się, że tylko złoto by mnie zadowoliło – i to pewnie nie w stu procentach. Mam nadzieję, że na następnych mistrzostwach Europy też zdobędę medal – dodawał ambitnie.

Belgrad. ME. Ksawery Masiuk (fot. Radosław Jóźwiak/PZP)

Na zakończenie sesji popołudniowej srebro dołożyła sztafeta mieszana 4×100 m stylem dowolnym. Mateusz Chowaniec, Kamil Sieradzki, Zuzanna Famulok i Kornelia Fiedkiewicz stoczyli emocjonującą walkę o podium z Węgrami, Serbami, Niemcami i Izraelczykami. Triumfowali Madziarzy, ale nasi reprezentanci dopłynęli do mety niespełna sekundę za nimi (z czasem 3:26.53) i mogli cieszyć się z kolejnej medalowej zdobyczy.

– Znowu otwierałem i dałem z siebie wszystko. Nawet jak mnie odcięło, to walczyłem do końca i jestem bardzo zadowolony z tego wyścigu – mówił Chowaniec.

– Czuć już zmęczenie, ale to nie jest żadna wymówka. Po to trenujemy, żeby tyle startować na takich zawodach. Jest jeszcze dużo pracy na zmianach – opowiadał Sieradzki.

– Nie spodziewałam się tu tylu medali. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Marzenia się spełniają – mówiła zadowolona Famulok, która w Belgradzie zdobyła swoje pierwsze medale na imprezie międzynarodowej.

– Wskoczyłam do wody i widziałam, że jesteśmy blisko siebie z zawodniczkami z innych krajów, więc stwierdziłam, że jest o co walczyć. Cieszę się, że udało się wyłowić srebrny medal dla reprezentacji – dodała Fiedkiewicz.

Belgrad. ME. Kornelia Fiedkiewicz (fot. Radosław Jóźwiak/PZP)

Na siódmym miejscu finał 100 m stylem motylkowym zakończyła Paulina Peda. Reprezentantka AZS AWF Katowice uzyskała wynik 58.82.

– Na pierwszej pięćdziesiątce miałam wyśrodkować tempo z eliminacji i półfinałów. Wyskoczyłam super i pierwsze 15 metrów płynęło mi się bardzo dobrze. Na 25. metrze wydawało mi się, że może być za szybko, dlatego zwolniłam. Po nawrocie chyba poczułam zmęczenie po tych wszystkich startach. Gdyby basen miał sto metrów, to wydaje mi się, że fajnie bym to dociągnęła, a gdy ugięłam nogi i odbiłam się od ściany, to już był „kapiszon” – komentowała Peda. – Może przez to, że wiedziałam, że jestem w formie i tak poprawiłam rekord życiowy w eliminacjach, oczekiwałam trochę więcej i zaczęłam kombinować. Jeszcze mamy sztafetę i tam powalczymy – opowiadała.

Indywidualnie siódmy w finale 200 m stylem dowolnym był też jej klubowy kolega, Kamil Sieradzki. Dzień po ustanowieniu rekordu Polski młodzieżowców w tej konkurencji (1:46.63), 22-latek popłynął tylko nieznacznie wolniej (1:47.00).

– Naprawdę bardzo się cieszę. Co prawda liczyłem na trochę szybsze pływanie, ale jestem już mocno zmęczony. To mój siódmy albo ósmy start tutaj – opowiadał po wyścigu nasz kraulista, który wywalczył sobie miejsce w kadrze olimpijskiej w sztafecie 4×100 m stylem dowolnym. Kwalifikację w tej konkurencji uzyskaliśmy w wyniku relokacji miejsc niewykorzystanych przez inne kraje.

– Dowiedzieliśmy się o tym, że jedziemy na igrzyska tydzień przed mistrzostwami Europy i nie robiliśmy już aż takiego odpuszczenia. Traktujemy tę imprezę jak olimpijskie przygotowania – dodawał.

Złoto wywalczył David Popovici. Rumun popisał się efektownym wynikiem (1:43.13), wyraźnie wyprzedzając Danasa Rapsysa z Litwy (1:45.65) i świetnie finiszującego Antonio Djakovicia ze Szwajcarii (1:46.32).

Nadzieję na kolejne medalowe zdobycze rozbudzili dziś na dystansie 200 m stylem motylkowym bracia Chmielewscy. W swojej koronnej konkurencji od samego rana spisywali się świetnie. Krzysztof najpierw wygrał eliminacje z wynikiem 1:55.65, a po południu uzyskał czas 1:55.13 i dał się wyprzedzić tylko rekordziście świata, Kristofowi Milakowi. Z kolei Michał rano był 4. (1:56.51), a w półfinałach zajął 3. miejsce (1:55.76).

Warto wspomnieć, że w eliminacjach na wysokich lokatach znalazło się też dwóch innych biało-czerwonych. Damian Chrzanowski był 9., a Adrian Jaśkiewicz 13.

W sesji popołudniowej trzeci awans do indywidualnego finału w stylu grzbietowym na tych mistrzostwach wywalczyła Adela Piskorska. Zawodniczka AZS UMCS Lublin wygrała swój wyścig półfinałowy z czasem 1:00.71, a w drugiej serii szybsze od niej były tylko Roos Vanotterdijk z Belgii i Danielle Hill z Irlandii. Na tym etapie z rywalizacji odpadła Laura Bernat, która zajęła 16. pozycję z wynikiem 1:03.57.

Szansę na medal na dystansie 50 m stylem dowolnym zachowała Kornelia Fiedkiewicz. W półfinałach jedną długość basenu przepłynęła w 25.00 i była 6. – ex aequo z Jessicą Felsner z Niemiec. Do ósemki nie zdołała wejść Anna Dowgiert. Zawodniczka Warty Poznań uplasowała się na 11. lokacie, ale zanotowała najlepszy czas w sezonie (25.36).

Na półfinałach zakończyła się też przygoda Jana Kałusowskiego na dystansie 50 m stylem klasycznym. Łodzianin jedną długość basenu przepłynął w 27.43 – niewiele wolniej od rekordu życiowego – i zajął 9. lokatę. Do ósmego Nusrata Allagverdiego z Turcji stracił tylko setną sekundy.

Przed południem swoją reprezentantkę mieliśmy też na obiekcie Instytutu Sportu i Medycyny Sportowej, gdzie rywalizują skoczkowie do wody. Aleksandra Błażowska, która kilka dni temu została wicemistrzynią Europy na trampolinie 1 m, tym razem zajęła 16. miejsce w eliminacjach na trampolinie 3 m. Od awansu do finału dzieliło ją niewiele. Do dwunastej zawodniczki straciła tylko niespełna dziewięć punktów.

W sobotę na tym samym przyrządzie zaprezentują się jeszcze Andrzej Rzeszutek i Kacper Lesiak. Z kolei w pływackiej sesji eliminacyjnej naszych reprezentantów będzie można zobaczyć w czterech konkurencjach indywidualnych (50 m stylem dowolnym i 100 m stylem grzbietowym mężczyzn oraz 50 m stylem klasycznym i 200 m stylem motylkowym kobiet). Biało-czerwoni rano wystąpią też w nietypowej, rozgrywanej na mistrzostwach Europy dopiero po raz czwarty sztafecie mieszanej 4×200 m stylem dowolnym. Dwa lata temu w Rzymie zadebiutowali w tej konkurencji i zajęli 7. miejsce. Teraz mają realne szanse, by znaleźć się wyżej.

Czempionat Starego Kontynentu potrwa do 23 czerwca. W trakcie siedmiu dni zawodów zostanie rozdanych łącznie 56 kompletów medali (43 w pływaniu i 13 w skokach do wody).

Exit mobile version