ME w Portsmouth. Polscy kitesurferzy blisko medali. Wciąż bez biletów do Paryża

Anglia

Bardzo dobrze spisali się polscy kitesurferzy w mistrzostwach Europy olimpijskiej klasy Formula Kite – aż troje z nich uplasowało się w pierwszej dziesiątce.

Z angielskiego Portsmouth wyjeżdżają jednak z dużym niedosytem, gdyż nie udało im się wywalczyć kwalifikacji do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich. Ostatnia szansa na przepustkę do Paryża w przyszłym roku.

Maks Żakowski (AZS Poznań) przyzwyczaił nas już do równego, solidnego pływania w pierwszej dziesiątce niemal każdych regat międzynarodowych. Nie inaczej było podczas mistrzostw Europy. Polak udowodnił przynależność do ścisłej światowej czołówki – rundę eliminacyjną i finałową miał znakomitą i z 7. miejsca w klasyfikacji generalnej awansował do wyścigów medalowych. Drugi z Polaków, Jan Marciniak (KS Aqua Włocławek) w Portsmouth rozgrywał swoje najlepsze regaty w karierze i z 10. miejsca również awansował do serii medalowej.

Obaj Polacy walkę o medale rozpoczynali od wyścigów półfinałowych. Musieli je wygrać, aby myśleć o awansie do finału, ale celem też było pokonanie Brytyjczyka Connora Bainbridge’a i Niemca Jannisa Mausa, z którymi bezpośrednio Polacy rywalizowali o kwalifikację olimpijską. Niestety, ta sztuka się nie udała. Maks Żakowski zakończył rywalizację w mistrzostwach Europy na 7. miejscu, Jan Marciniak na 9., a na Igrzyska pojedzie reprezentant Niemiec. Mistrzem Europy został Włoch Riccardo Pianosi.

– Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu. Po raz pierwszy w swojej karierze zakwalifikowałem się do serii medalowej tak dużej i ważnej imprezy, co jest potwierdzeniem, że robię systematyczne postępy. Łyżką dziegciu w beczce miodu jest brak kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich. Walczyliśmy z Maksem o to do samego końca, niestety rywale byli minimalnie lepsi, ale wierzę, że w końcu dopniemy swego. Teraz chwila odpoczynku i zaczynam przygotowania do kolejnego sezonu, a główny cel to oczywiście uzyskanie przepustki do Paryża – mówi Jan Marciniak.

Na 7. miejscu rywalizację w Mistrzostwach Europy klasy Formula Kite ukończyła Julia Damasiewicz (AZS Poznań). Ambasadorka Sailing Team Poland w końcówce sezonu odnalazła właściwy dla siebie rytm i po kilku słabszych regatach pokazała, że wciąż jest w światowej czołówce. Julia bez problemu awansowała do serii medalowej, ale w półfinale musiała uznać wyższość doświadczonych rywalek – późniejszej wicemistrzyni Europy Holenderki Annelous Lammerts i Hiszpanki Giseli Pulido Borrell. I to właśnie Hiszpanka ostatecznie, rzutem na taśmę ubiegła Polkę w walce o bilet do Paryża. Mistrzynią Europy została zaś Brytyjka Ellie Aldridge.

Southsea. Portsmouth. United Kingdom. The Formula Kite European Championships 2023. Julia Damasiewicz (fot. Mark Lloyd)

– Były to dla mnie stabilne zawody. Przez cały czas utrzymywałam się w czołówce, na 5-6. miejscu, z czego jestem bardzo zadowolona. W półfinale niestety nie dałam rady więcej osiągnąć i kwalifikację do Paryża przegrałam o włos. Trafiły się akurat bardzo trudne warunki i musiałam zejść na wodę na 11-metrowym latawcu. To nowy i nieopływany jeszcze sprzęt i nie mogłam go wyczuć, co niestety zaważyło na całym wyścigu – mówi Julia Damasiewicz.

W olimpijskiej konkurencji Formula Kite Polska nadal nie ma zagwarantowanego startu na przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich. O tym, czy uda się wywalczyć bilety na wody Morza Śródziemnego w Marsylii dowiemy się w kwietniu 2023 roku, kiedy to w Hyeres odbędą się The Last Chance Regatta. Do zdobycia będzie ostatnich 5 miejsc.

Exit mobile version