Mateusz Polaczyk zdobył złoty medal w konkurencji K-1 podczas sobotniej rywalizacji w Pucharze Świata we włoskiej Ivrei.
To jego drugi krążek PŚ w tym sezonie. Dziewiąte miejsce w finale kajakarek zajęła Klaudia Zwolińska.
Deszczowa aura jaka nawiedziła od kilku dni Europę, przeszkodziła organizatorom włoskich zawodów w sprawnym i planowym ich rozegraniu. W piątek porywisty wiatr uniemożliwił przeprowadzenie półfinałów i finałów w K-1, w związku z czym korekty wymagał harmonogram kolejnych startów. W sobotę na szczęście pogoda była już słoneczna i bezwietrzna, zatem zawodnicy mogli w pełni skupić się na decydujących rywalizacjach w dwóch konkurencjach.
Jako pierwsi na torze w Ivrei pojawili się kanadyjkarze, a wśród dwoje Polaków. Niestety, ani Aleksandra Stach, ani Szymon Nowobilski nie zdołali awansować do finałów. 24-letnia zawodniczka KKK Kraków zajęła 20. miejsce, a 22-latek uplasował się o pozycję niżej.
W popołudniowej sesji PŚ w Ivrei czekały nas emocje związane z przejazdami kajakarzy. Na starcie półfinałów stawiło się czworo naszych reprezentantów. Najlepiej w K-1 spośród polskich slalomistów poradził sobie Mateusz Polaczyk. Olimpijczyk z Londynu i Paryża bez błędu pokonał półfinałowy przejazd (90.01), ale do samego końca musiał drżeć o awans do finału. Zawodnik ostatecznie znalazł się w dziesiątce premiowanej udziałem w walce o medale. Polaczyk w finale zaprezentował się najlepiej ze wszystkich slalomistów i z wynikiem 87.34 wygrał całą rywalizację! Drugi był Francuz Anatole Delassus, a trzeci Słoweniec Peter Kauzer. W półfinale odpadli natomiast Michał Pasiut (92.19) i Dariusz Popiela (142.17), którzy zajęli odpowiednio 17. i 34. miejsce.
– W slalomie tak już jest, że w finale zaczyna się od zera i wszystko może się zdarzyć. Często jest tak, że to właśnie dziesiąty zawodnik po półfinale wyznacza trend i później plasuje się na miejscu medalowym. Możemy się cieszyć, że w końcu w PŚ jest złoto i mogliśmy wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego. Mateusz „odpalił” naprawdę bardzo solidny przejazd i wykorzystał swoją szansę – mówił Jakub Chojnowski, trener główny reprezentacji Polski w slalomie kajakowym i kayak crossie.
W wielkim finale K-1 w Ivrei oglądaliśmy jeszcze Klaudię Zwolińską. Jedyna z Polek startujących w tej konkurencji najpierw pewnie awansowała z półfinału, zajmując czwartą pozycją i tracąc 2,25 punktu do pierwszej w stawce Włoszki Stefanie Horn. W najważniejszym przejeździe dnia Zwolińska co prawda uzyskała czwarty czas, ale na jej nieszczęście, nie pokonała dziewiątej bramki, w związku z czym otrzymała 50 punktów karnych i ostatecznie uplasowała się na dziewiątej pozycji.
Zarówno Polaczyk jak i Zwolińska zachowują realne szanse na podium klasyfikacji generalnej PŚ. Oboje po sobotnich przejazdach w K-1 zajmują czwarte miejsca. Polaczyk (145 pkt) traci cztery punkty do trzeciego w rankingu Czecha Vita Prindisa (149 pkt), zaś Zwolińska (138 pkt) ma trzynaście „oczek” straty do trzeciej Australijki Jessiki Fox (151 pkt). Na dziesiątej pozycji w K-1 jest z kolei Pasiut (114 pkt). Szansa do kolejnych zdobyczy punktowych w tej konkurencji nadarzy się w hiszpańskim La Seu d’Urgell (18-22 września).
– Sprawa podiów z udziałem naszych zawodników jest otwarta, szczególnie że ostatni PŚ jest punktowany podwójnie. Postaramy się fajnie zakończyć ten sezon – deklarował Chojnowski.