Maskonur z Łodzi. Przyjazne dla środowiska pozbywania się zużytych maseczek

Maseczkowy problem

„Maskonur” to wynalazek opracowany Uniwersytet Medyczny w Łodzi we współpracy z WWF Polska.

Maseczkowy problem

Skala problemu odpadów pocovidowych i ich wpływu na środowisko (w tym na zwierzęta) jest ogromna – według światowych szacunków, obecnie, codziennie na całym świecie używa się blisko siedem miliardów jednorazowych maseczek, czyli ok. sto dwadzieścia miliardów miesięcznie!

Gdyby składować przez rok – zużyte maseczki – na terytorium Szwajcarii – w ciągu roku pokryłyby, co do centymetra cały kraj. Niestety, bardziej obrazowy jest fakt, że w 2020 r. 1,5 miliarda maseczek trafiło na dno oceanów. Większość to oczywiście jednorazowe maseczki z plastikowych mikro włókien.

Co więcej, w dobie pandemii skala produkcji maseczek osiąga wielkościowo skalę produkcji butelek plastikowych, z tym że w przeciwieństwie do butelek, maseczki nie podlegają takim restrykcjom regulacyjnym. Problem jest już całkiem duży i zostaje z nami, bo z pewnością tak szybko z maseczek nie będziemy mogli zrezygnować. Te następnie trafiają do śmietnika lub co gorsza… do środowiska.

Problem dotyczy oczywiście złej gospodarki odpadami, ale przekłada się na ekosystem zwierząt, głównie tych dzikich, czyli tych które powinniśmy szczególnie chronić. W ostatnich miesiącach świat obiegają zdjęcia zwierząt, które giną w męczarniach z powodu zaplątania się w maseczki. Przez tzw. gumki – ptaki plączą skrzydła, nogi, a nawet zjadają maseczki, co prowadzi do niedrożności jelit i śmierci. Naukowcy z Leiden w Holandii – znawcy tematu – udokumentowali szereg przypadków śmiertelnych. Dotyczy to nie tylko naszych rodzimych ptaków i gryzoni w Polsce, które również były na opublikowanej liście, ale także zwierzaków na całym świecie: pingwinów, lisów, ryb, fok czy ptaków.

Maskonur z Łodzi. Przyjazne dla środowiska pozbywania się zużytych maseczek (fot. UMŁ)

Maskonur z Łodzi

Z innowacyjnym rozwiązaniem tego problemu wyszła grupa entuzjastów z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Pewnie dlatego zawsze mieli na uwadze dobro zwierząt, dlatego postanowili działać… i tak powstał Maskonur.

Najwięcej złego robią w pierwszej kolejności nieoderwane gumki, czyli nieprawidłowe wyrzucenie maseczki. W mediach mówi się o tym, że należy je najpierw przeciąć przed wyrzuceniem. Ale tak naprawdę – kto z nas nosi przy sobie nożyczki – albo jakie jest prawdopodobieństwo, że materiał trafi do szerszego grona odbiorców i że po prostu ludzie będą wiedzieli jak to prawidłowo zrobić. Niby prosta rzecz!

Stąd pomysł, aby Maskonur to był kosz, specjalnie zaprojektowany do tego, aby wyrzucając maseczki – pozbawiać je gumek. Raz, że Maskonur rzuca się w oczy, a wraz z nim instrukcja postępowania ze zużytą maseczką na nim – pełni więc funkcję edukacyjną. Dwa – otwór na maseczki jest zamknięty, wobec czego ogranicza problem wyfruwania maseczek z koszy.

Pierwsze prototypy powstały na Uczelni.

Maskonur to stalowy, dobrze wykonany, kolorowy kosz na odpady, kształtem i grafikami przypominający Maskonura, którego dziób został skonstruowany tak, aby przed wyrzuceniem maseczki zerwać gumki. Maskonur jest tak charakterystyczny, że nie da się przejść obok niego obojętnie. Wychodząc np. z miejsca użyteczności publicznej – ściągasz maseczkę i co widzisz? Kolorowego Maskonura z instrukcją – jak postąpić z maseczką.

Zużyte jednorazowe maseczki to odpady zmieszane.

Rozwiązanie to stanowi dobry krok na drodze bezpieczeństwa zwierząt oraz prawidłowego wyrzucania tego typu odpadów. Dodatkowo, ma działanie odstresowujące. Maseczki – trudno nam się w nich oddycha, rozmazują makijaż, powodują parowanie okularów, generalnie frustrują, a czasami złoszczą. Jak mówi psycholog – prof. Paweł Rasmus – Pożegnaj się z zużytą maską w ecoodstresowujący sposób. Poczuj ten błogi stan, kiedy pozbywasz się zużytej maski, załóż nową i tak na okrągło. I to działa!

Dzięki Maskonurowi możemy przecież uratować życie jakiegoś zwierzaka. To dużo i jest tego warte!
(UMŁ)

Exit mobile version