Manifestacja „NIE dla pedofilii w Kościele” pod pomnikiem ks. Jankowskiego. Nowe „gdańskie miesięcznice”

"NIE dla pedofilii w Kościele, TAK dla Komisji Prawdy"

12 stycznia przy pomniku ks. Henryka Jankowskiego, środowiska lewicowe zorganizowały manifestację pod hasłem: „NIE dla pedofilii w Kościele, TAK dla Komisji Prawdy”.

Jeden z uczestników zapowiedział, że kolejne protesty będą organizowane co miesiąc, zawsze 13 dnia. Mają to być „gdańskie miesięcznice”.

Zaczęło się od narzucenia na pomnik ks. Jankowskiego białego prześcieradła. Ktoś do cokołu przylepił kartkę z napisem „Pomnik hańby”, obok – u stóp pomnika – postawiono dziecięce sandałki. Kilka osób przyszło ze świecami. Przemawiali mieszkańcy, a także zaproszeni na to wydarzenie politycy.

Domagano się powołania – niezależnej od rządu i Kościoła – Komisji Prawdy i Zadośćuczynienia, której celem byłoby „zbadanie wszystkich przypadków przemocy seksualnej księży wobec dzieci oraz faktu jej tuszowania przez funkcjonariuszy Kościoła i państwa”, a także usunięcia z Gdańska pomnika prałata Henryka Jankowskiego, zmiany nazwy placu, który nosi obecnie imię duchownego, a także odebrania honorowego obywatelstwa Miasta Gdańska prałatowi Jankowskiemu.

Michał Wojciechowicz („Lepszy Gdańsk”), jeden z organizatorów sobotniej demonstracji, zapowiedział, że będą się one odbywać w Gdańsku każdego 13 dnia miesiąca – do czasu powstania wspomnianej Komisji Prawdy.

Ewa Lieder, posłanka Nowoczesnej, zapewniała, że ona i jej partia będzie popierać działania na rzecz powstania Komisji Prawdy.

– Tu nie chodzi o zemstę na Kościele, ale o ofiary. To czas, żeby Kościół do nich przyszedł. Tę kwestię trzeba rozwiązać, trzeba dotrzeć do prawdy – podkreślała posłanka. – Pedofilia to najgorsze, co może spotkać dzieci, które nie potrafią jeszcze się bronić.

Anna Starzewska z partii Razem zapewniała, że jej ugrupowanie nie pozwoli „zamieść problemu pedofilii w polskim Kościele pod dywan”.

– To nie jest atak na wiarę, ale jest to atak na Kościół – instytucję, w której dba się o pozory świątobliwości – stwierdziła.

Beata Maciejewska z ugrupowania Roberta Biedronia przyznała z kolei, że w jej ocenie w tej sytuacji zawiodło przede wszystkim państwo polskie.

– Do Kościoła nie każdy należy, ale każdy jest obywatelem państwa, i wszyscy podlegają prawu. Odebranie godności kilkuletniemu bądź kilkunastoletniemu człowiekowi, który z otwartym sercem przychodzi do Kościoła i zostaje w nim skrzywdzony, nie powinno pozostać bezkarne – argumentowała Maciejewska.

Była to już kolejna w ostatnich tygodniach manifestacja zorganizowana pod pomnikiem, zmarłego w 2010 roku, proboszcza kościoła św. Brygidy i kapelana „Solidarności”. Protesty zaczęły się po reportażu, który w grudniu 2018 r. opublikowała Gazeta Wyborcza. Przedstawiono w nim relację jednej z kobiet, która oskarża ks. Jankowskiego czyny pedofilskie.

W manifestacji uczestniczyło ok. 100 osób.
(UMG)

Exit mobile version