Maksymilian Wójcik (Sopocki Klub Żeglarski) mistrzem świata w windsurfingowej klasie Raceboard!
W regatach rozegranych na niemieckim jeziorze Steinhuder Meer emocji nie brakowało, a kwestia złotego medalu rozstrzygnęła się dopiero w ostatnim wyścigu.
W regatach wystartowało ponad 150 zawodników i zawodniczek. Przez pięć dni komisja regatowa przeprowadziła 12 wyścigów. Maksymilian Wójcik prowadził od pierwszego wyścigu, ale wyrównaną walkę prowadził z nim Hiszpan Jorge Maciel Andres. Ta dwójka dominowała przez całe regaty zostawiając reszcie rywali walkę o najniższy stopień podium.
– Emocje były do samego końca. Po dwóch pierwszych wyścigach ostatniego dnia spadłem na drugą pozycję, ale ten decydujący bieg wygrałem, a mój przeciwnik przypłynął trzeci. Zrównaliśmy się punktami i po zejściu na brzeg wciąż nie wiedziałem, czy wygrałem, gdyż o wynikach decyduje najlepsza „odrzutka” (najsłabszy wyścig, który nie liczy się do punktacji – przyp. red.). Do samego końca były duże emocje w oczekiwaniu na wyniki. Mój rywal Jorge Maciel Andres, mimo że jest starszy o 14 lat, żeglował znakomicie i jeżeli ja będę miał taką formę i wytrzymałość w jego wieku, to życie będzie piękne – mówi Maks Wójcik.
Klasa Raceboard narodziła się na początku lat 90. i stała się alternatywą dla olimpijskiej wówczas klasy Lechner. Była nawet blisko dołączenia do konkurencji olimpijskich w żeglarstwie, ale ostatecznie wybór padł na deskę klasy Mistral.
Polscy zawodnicy na przestrzeni lat odnosili duże sukcesy w Raceboardzie, a Max Wójcik jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii tej klasy na świecie. Ma on na swoim koncie 8 tytułów mistrza świata, a po raz pierwszy na najwyższym stopniu podium stanął w 2008 roku. Dwa razy zdobywał też tytuł mistrza Europy. Dziś klasa przeżywa swoją drugą młodość, a Polacy, jak widać, nadal w mistrzowskiej formie.
Pełne wyniki: https://worlds2023.raceboard.org/