W Łodzi zatrzymano matkę, która spowodowała śmierć swojej córki.
21 marca w jednym z mieszkań w dzielnicy Bałuty doszło do tej tragedii.
Ok. godz. 18 pogotowie ratunkowe przyjechało do dwumiesięcznej dziewczynki, która nie dawała oznak życia. Mimo podjętych działań na miejscu i w szpitalu stwierdzono zgon niemowlęcia.
W mieszkaniu znajdowała się także jej 3-letnia córka. „Matkę” zastano śpiącą w łóżku razem z młodszym dzieckiem.
Sąd w Łodzi aresztował 37-letnią kobietę na trzy miesiące.
Podejrzana usłyszała zarzuty narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia oraz nieumyślne spowodowanie jej śmierci.
37-latka miała 1,3 promila alkoholu w organizmie. Potem po badaniach stwierdzono jeszcze obecność w jej organizmie amfetaminy.
Jednoznacznie nie stwierdzenie przyczyny zgonu niemowlaka. Biegli stwierdzili, że prawdopodobną przyczyną śmierci mogło być uduszenie przez zachłyśnięcie treścią pokarmową.
Za ten czyn grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu.