Jak wpłynie na m.in. Łódź?
Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – Stało się to, przed czym ostrzegamy od miesięcy. 11%-owa inflacja dewastuje portfele Polaków i budżety samorządów. Jest najwyższa od 22 lat. Przekłada się na efektywność zakupową mieszkańców oraz realizowane inwestycje. Wystarczy spojrzeć na projekt inwestycyjny z ulicy Legionów. Przetarg został ogłoszony na 49 mln zł, a złożone oferty wielokrotnie przekraczają tę kwotę. Najniższa z kwot to 165 mln zł, a najwyższa – 215 mln zł. Premier Morawiecki i prezes Glapiński próbują zaklinać rzeczywistość. Tworzą wymysły i tarcze inflacyjne, które w żaden sposób nie przyczyniają się do zwalczania inflacji. Nieporadność rządu poraża.
Krzysztof Makowski, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Byliśmy niedawno na ul. Wojska Polskiego, gdzie prowadzona jest inwestycja. Inwestor wykazał się refleksem, zakupił szyny i projekt realizowany jest w terminie. Inwestorzy podchodzący do przetargów będą zastanawiać się nad cenami towarów i usług za kilka miesięcy. Myślę, że ceny ofert będą dużo wyższe. Według prognoz w maju inflacja może sporo wzrosnąć. Mam nadzieję, że uda się nad tym zapanować. Jest to oczywiście rolą Narodowego Banku Polskiego, aby rygorystycznie podchodził do kursu złotego. Na najbliższej sesji Rady Miejskiej będziemy zwiększali budżety na inwestycje, żeby móc je zrealizować.
Marcin Hencz, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Rząd tłumaczy obecną sytuację wojną toczącą się w Ukrainie. Jednak nie jest to prawdziwy ogląd problemu. Problemy inflacyjne zaczęły się jesienią i już wówczas ekonomiści prognozowali, że drożyzna może się wymknąć spod kontroli rządu. Pan Glapiński mówił, że inflacja jest w Polsce za niska i dobrze byłoby, żeby poszła jeszcze do góry. Mamy teraz tego efekty. Drożeją kredyty, wiele firm nie może oszacować wartości projektów. Polska ma czwartą najwyższą inflację w Europie. Jest ona znacznie powyżej średniej unijnej. Oczekujemy od rządu decyzji odpowiedzialnych i drastycznych, które doprowadzą do ścięcia inflacji.
(UMŁ)