Łódź. Chaos w szczepieniach przeciwko COVID-19

Koronawirus w Polsce

Radni Rady Miejskiej w Łodzi pytają o powody chaotycznej organizacji rządowego programu szczepień przeciwko COVID-19.

Apelują też do rządu o zapewnienie łódzkiemu samorządowi dostaw szczepionek, które pozwoliłyby na realizację miejskiego programu szczepień masowych.

Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi i Mateusz Walasek, radny Rady Miejskiej w Łodzi (fot. UMŁ)

Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi: – Po skandalu z 1 kwietnia cały rząd PiS powinien natychmiast podać się do dymisji. Mamy do czynienia z nieudacznikami, którzy zagrażają zdrowiu i życiu mieszkańców, także mieszkańców naszego województwa i naszego miasta. Z danych podawanych przez centra medyczne wiemy, że w województwie łódzkim zaszczepionych jest zaledwie 12% mieszkańców. W Łodzi jest to 18% mieszkańców, 19% w Skierniewicach, ale w Rzeszowie odsetek wynosi aż 60%. Przypadkiem?

Marcin Gołaszewski: – Mam wrażenie, że w naszym systemie nikt już nie kontroluje sytuacji. Nie wiemy, kto będzie się szczepił, w jakim terminie, nadal niezaszczepione są osoby 60-letnie, osoby chore onkologicznie. Przykład moich rodziców – mój tata, po dwóch operacjach onkologicznych, nadal nie ma terminu szczepień, a ja, jako 40-latek, jako nauczyciel akademicki, mogłem skorzystać ze szczepienia na uczelni, tyle tylko że system się zawiesił i jednak nie mogłem się zaszczepić. Pojawia się w tym miejscu pytanie moralne, czy w ogóle ja, jako osoba 40-letnia, osoba zdrowa, powinienem się szczepić przed moim ojcem, który miał dwie operacje, zagrażające jego zdrowiu i życiu. Totalny chaos – witamy w państwie PiS.

Mateusz Walasek, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – To, co stało się w ostatnich dniach, może tylko z pozoru wydać się kwestią prozaiczną, że system się zawiesił. Dlatego że miejskie centra medyczne odczuwają to zupełnie inaczej – nie wszystkie sprawy dadzą się załatwić przez wysyłanie SMS-ów, one przekładają się na setki telefonów. To nie jest tak, że pokolenia 40+, 50+ całkowicie komunikują się przez e-maila albo SMS-y, wielu z tych ludzi wymaga bezpośredniego kontaktu telefonicznego. To przekłada się na setki telefonów od osób, które chcą się zapytać, dlaczego ktoś może się zaszczepić, a oni nie mogą. To że gdzieś został popełniony błąd, o ile to w ogóle był błąd, powoduje ogromne konsekwencje dla miejskich jednostek służby zdrowia.

Mateusz Walasek: – Ten błąd, nazwijmy to, powoduje ogromne konsekwencje, tym bardziej że to uderza w osoby z roczników najstarszych. Boli nas to, szczególnie, z perspektywy Łodzi, bo szczególnie w Łodzi jest, jak wiemy, bardzo dużo osób w starszym wieku, jest największy odsetek osób 60+ spośród wszystkich dużych miast w Polsce, a odsetek szczepień nie jest porównywalny z Rzeszowem ani nawet z innymi, dużymi miastami. To, ewidentnie, nie jest zaplanowane. Do Łodzi powinny być skierowane dodatkowe szczepionki, ze względu na wiek populacji wyższy niż średnia. Widać, że rząd PiS-u i wojewoda mają inne preferencje niż łodzianie. Oczekujemy, żeby rząd nad tym, wreszcie, zapanował albo też się poddał i przekazał samorządowi, bo my z tym możemy sobie poradzić.

Marcin Gołaszewski: – Biorąc pod uwagę, że rząd Prawa i Sprawiedliwości całkowicie się skompromitował tym chaosem i minister Dworczyk powinien podać się do dymisji, my, jako samorząd, jesteśmy gotowi do szczepienia 4 tysięcy łodzian dziennie, a więc 100 tys. łodzian w skali miesiąca. Jesteśmy przygotowani do utworzenia 4 punktów masowych szczepień na terenie miasta, są to Sport Arena, Bionanopark, budynek XXIII liceum na ul. Piłsudskiego 159 i Pałac Sportu. Czekamy tylko na jedno – aby rząd PiS dostarczył nam szczepionki, my, jako samorząd, poradzimy sobie już sami.
(UMŁ)

Exit mobile version