Łódź. Brutalna interwencja straży miejskiej. Zostaną zwolnieni ze służby [WIDEO]

Protest kobiet w Łodzi

W sobotni wieczór na ul. Piotrkowskiej na wysokości OFF Piotrkowska doszło do brutalnej interwencji straży miejskiej.

Chamscy strażnicy miejscy zaatakowali przechodnia, który zwrócił im tylko uwagę.

Niestety niektórzy myślą, ze jak mają mundur to im wszystko wolno.

Akurat po strajku kobiet wracały osoby, które nagrały cały ten incydent.

Para z psem rozmawiała ze strażnikami. Mieli maseczki i byli spokojni.

Mężczyzna zapytał, czy przeprowadzają interwencję, bo ich samochód ma włączony silnik ponad 5 minut, co jest do zakazane.

Jeden z funkcjonariuszy bez maseczki chciał wylegitymować mężczyznę. Ten poprosił go o przedstawienie się i wylegitymowanie się. Tylko usłyszał nazwisko. Strażnik stwierdził, że porysował im smyczą ich pojazd. Gdy stanął obok samochodu nagle strażnicy chwycili go, używając gazu próbowali wepchnąć go do furgonu.

Świadkowie zdarzenia zadzwonili po Policję. Jednak strażnicy nie zatrzymali mężczyzny. Policjanci poinformowali go o możliwości złożenia zawiadomienia.

Protest kobiet w Łodzi

– W miniony weekend na ulicach naszego miasta doszło do sytuacji skandalicznych z udziałem policji – powiedział Marcin Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej.

– Obecnie policja jest aparatem przemocy Prawa i Sprawiedliwości względem łodzian. Także strażnicy miejscy stali się elementem walki z mieszkańcami Łodzi. Przypomnę, że od niedawna Straż Miejska nie podlega już miastu, a wojewodzie łódzkiemu.

Straż Miejska została powołana do tego, aby służyć łodzianom. Do tej pory bardzo dobrze wypełniała swoje obowiązki: dowoziła posiłki, dbała o osoby znajdujące się na kwarantannie, pomagała mieszkańcom naszego miasta. Strażnicy miejscy nie mogą być wykorzystywani do cynicznej gry politycznej i używać przemocy względem obywateli!

Skandaliczne sytuacje odbywające się na ulicy Piotrkowskiej zostały udokumentowane na filmach i są udostępniane za pomocą mediów społecznościowych. Dwóch strażników miejskich pobiło młodego człowieka idącego ulicą. Takich scen nie znaliśmy do tej pory w Łodzi! – dodał przewodniczący Marcin Gołaszewski.

– Wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński skierował strażników miejskich do pilnowania biura Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi – powiedział Tomasz Kacprzak, przewodniczący Komisji Ładu Społeczno-Prawnego.

– Straż Miejska zamiast dowozić posiłki seniorom stoi pod biurem PiS-u i pilnuje wypalonych zniczy. Dlaczego strażnicy są wykorzystywani do pilnowania partyjnego biura za pieniądze podatników? Jest to karygodne!

W sprawie szarpania na ulicy łodzianina zwołuję posiedzenie Komisji Ładu Społeczno-Prawnego w najbliższą środę na godzinę 12:00. Ta sytuacja musi zostać wyjaśniona. Zaproszę na nią wojewodę łódzkiego i poproszę o złożenie wyjaśnień. Mam nadzieję, że komendant Straży Miejskiej także przeprowadzi wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. Jeżeli okaże się, że strażnicy przekroczyli swoje uprawnienia, to zostaną zwolnieni. Apeluje do wszystkich funkcjonariuszy, aby zachowywali się godnie i pilnowali ładu oraz porządku – dodał przewodniczący Tomasz Kacprzak.

– Funkcjonariusze służb porządkowych ślubowali strzec Konstytucji oraz chronić prawa i sprawiedliwości, a nie być ochroniarzami partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość – powiedział Maciej Rakowski, radny Rady Miejskiej.

– Los strażników miejskich, o których teraz decyduje wojewoda, jest to prostu smutny i upokarzający. Gdy wczoraj obejrzałem film z ulicy Piotrkowskiej, byłem przerażony. W łódzkiej SM nie ma miejsca dla osób, które popisują się bezmyślnym i publicznym stosowaniem agresji wobec mieszkańców. Sprawę trzeba zbadać i wyjaśnić.

Niestety wielu policjantów na ulicy Piotrkowskiej zachowywało się w prowokacyjny sposób. Odwaga policji powinna być skierowana w stronę wandali demolujących przystanki, a nie na młodych ludzi spacerujących w manifestacjach – dodał radny Maciej Rakowski.

Oświadczenie komendanta Zbigniewa Kulety po weekendowej interwencji funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Łodzi

„Szanowni Państwo,

w związku z karygodnym zachowaniem dwóch strażników miejskich podczas weekendowych protestów pragnę przeprosić wszystkich mieszkańców Łodzi.

Jednocześnie informuję, że wobec strażników miejskich zostaną wyciągnięte konsekwencje, ze zwolnieniem ze służby włącznie. W związku z epidemią COVID 19, Straż Miejska trafiła pod nadzór Wojewody Łódzkiego. Z niepokojem obserwuję, że zlecane nam przez wojewodę zadania wykraczają poza działania związane z walką z epidemią.

Nie ma mojej zgody na to, aby strażnicy miejscy wykorzystywani byli do działań o charakterze politycznym, do ochrony siedzib jakichkolwiek partii politycznych oraz do działań mających znamiona represji wobec mieszkańców miasta. Naszym zadaniem powinno być przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa łódzkim seniorom, pomoc w dostarczaniu posiłków do podopiecznych dziennych domów pobytu, wsparcie samotnych i chorych łodzian w organizacji spraw życia codziennego. Mam nadzieję, że sytuacja, która miała miejsce podczas weekendu, nigdy więcej się nie powtórzy, a strażnicy miejscy ze zwiększonym zaangażowaniem i poświęceniem, będą starać się zapracować na Państwa uznanie i szacunek.

Zbigniew Kuleta, komendant Straży Miejskiej w Łodzi”

Exit mobile version