Reprezentacja Polski przegrała 1:2 ze Szkocją w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Narodów.
Bramkę dla naszych kopnięciem zdobył Kamil Piątkowski, a Szkoci w doliczonym czasie gry zapewnili sobie zwycięstwo. Biało-czerwoni po raz pierwszy w historii spadają więc z najwyższej dywizji Ligi Narodów.
Jako jedyni od zawsze piszemy, że polska piłka to dno. Dopóki nie zostanie gruntownie od zera zmieniony ten skostniały (jak to słyszy się – wciąż komunistyczny) związek, tj. PZPN to będzie jak zawsze!
Ostatnie wielkie triumfy reprezentacja Polski osiągnęła w 1982 roku w Hiszpanii podczas MŚ – trzecia pozycja oraz na Letnich Igrzyskach Olimpijskich 1992 – drugie miejsce.
Przedmeczowa sytuacja Polaków w Lidze Narodów była oczywista: porażka w meczu ze Szkotami oznaczała spadek na czwarte miejsce w grupie i degradację do dywizji B. Każdy inny rezultat dawał biało-czerwonym trzecią pozycję w grupie i prawo gry w wiosennych barażach o utrzymanie wśród najlepszych drużyn Europy. – W Lidze Narodów zagraliśmy z topowymi zespołami i jeśli kadra chce się rozwijać, to musi grać właśnie z najlepszymi – podkreślał przed meczem trener Michał Probierz.
Spotkania ze Szkotami zawsze były jednak dla obu drużyn trudne, ale atrakcyjne dla widzów, ponieważ nigdy nie brakowało emocji. Dość powiedzieć, że z dwunastu poprzednich meczów Polski ze Szkocją, aż pięć zakończyło się remisem, a siedem pozostałych rozstrzygnęła różnica jednego gola.
Tym razem pierwsza bramka padła bardzo szybko i było to niestety trafienie dla Szkotów. W 3. minucie Billy Gilmour kapitalnie zagrał w pole karne do Bena Doaka, a ten płasko wycofał piłkę do Johna McGinna. Skrzydłowy Aston Villi niezbyt mocnym, ale wystarczająco precyzyjnym kopnięciem pokonał Łukasza Skorupskiego.
W 59. minucie napór Polaków przyniósł skutek. I to jaki! Niemal wszyscy Szkoci byli we własnym polu karnym, więc Piotr Zieliński wyłożył piłkę przed „szesnastkę”, skąd Piątkowski potężnym strzałem w samo „okienko” zdobył bramkę.
Skorupski nie był jednak w stanie zapobiec dramatowi z doliczonego czasu gry. Wówczas po centrze Souttara gola głową strzelił rozgrywający 80. mecz w narodowych barwach Andrew Robertson.
Gol Robertsona ostatecznie dał Szkotom zwycięstwo w Warszawie i trzecie miejsce w grupie. Polacy spadli zaś na czwartą pozycję i w kolejnej edycji Ligi Narodów po raz pierwszy nie zagrają w najwyższej dywizji.
Polska – Szkocja 2:1 (0:1)
Bramki: Kamil Piątkowski 59′ – John McGinn 3′, Andrew Robertson 90+3′.
Polska: 1. Łukasz Skorupski – 2. Kamil Piątkowski, 4. Sebastian Walukiewicz, 14. Jakub Kiwior – 13. Jakub Kamiński (63′ 15. Tymoteusz Puchacz), 20. Sebastian Szymański, 8. Jakub Moder (46′ 6. Bartosz Slisz), 10. Piotr Zieliński, 21. Nicola Zalewski – 16. Adam Buksa, 11. Karol Świderski (75′ 7. Kacper Urbański).
Szkocja: 1. Craig Gordon – 2. Anthony Ralston (76′ 22. Nicky Devlin), 6. John Souttar, 5. Grant Hanley, 3. Andrew Robertson – 18. Ben Doak (66′ 11. Ryan Christie), 8. Billy Gilmour (87′ 17. Stuart Armstrong), 4. Scott McTominay (76′ 20. Ryan Gauld), 23. Kenny McLean, 7. John McGinn – 9. Lyndon Dykes (66′ 10. Lawrance Shankland).
Żółte kartki: Piotr Zieliński – Kenny McLean, Ryan Christie.
Sędzia: Christian Dingert (Niemcy).
Widzów: 55 433.
(PZPN, własne)