Lewica. 709 dni bez pieniędzy z KPO. Czy Polska weźmie udział w odbudowie Ukrainy?

Posłowie Lewicy pytają

Mamy dobre relacje z USA i pełno sporów z europejskimi sąsiadami – powiedział poseł Maciej Gdula, podsumowując expose Ministra Spraw Zagranicznych.

Szef polskiej dyplomacji zaprezentował dziś w Sejmie zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2023 roku. – Minister Rau nie powiedział niczego poza ogólnikami – dodał. 

709 dni bez pieniędzy z KPO 

Polityka zagraniczna, jaką prezentuje pan Rau, pan Morawiecki i Pan Kaczyński nigdy dla Polski nie będzie ani skuteczna, ani nie będzie korzystna. Bilans tej polityki jest następujący: brak 270 miliardów złotych z KPO, zniszczone stosunki dyplomatyczne z większością krajów Unii Europejskiej oraz zagrożenie dla wypłat kolejnych środków z Unii Europejskiej, a także upadek prestiżu Polski na arenie międzynarodowej – mówił poseł Andrzej Szejna. Jak podkreślił Polska czeka już 709 dni na pieniądze z KPO, a także wciąż naliczane są przez Komisję Europejską kary za kopalnię w Turowie i Izbę Dyscyplinarną.

Nikt nie będzie pytał rządu PiS, czy on chce płacić, czy on nie chce płacić. Tylko te milionowe kary będą sukcesywnie potrącane z naszych środków, które powinny do Polski przypłynąć z funduszy europejskich – kontynuował. 

Wojna na Ukrainie 

Ten bilans porażek i niepowodzeń również dotyczy też sprawy Ukrainy. Usłyszeliśmy, że PiS, że minister Rau i kolejne rządy to prorocy w sprawie polityki wschodniej Unii Europejskiej. Ale dziś chcemy postawić bardzo proste pytanie: skoro byli prorokami, a wojna na Ukrainie wybuchła w 2014 roku, to dlaczego między 2014 a 2022 rokiem żaden polski premier – ani Szydło, ani Morawiecki – nie postawili swojej stopy na ziemi ukraińskiej? Bo takiej polityki nie było i polityki wschodniej Polski nie było – stwierdził. 

Polska powinna prowadzić politykę współpracy z krajami Unii Europejskiej  

Mamy dobre relacje z USA i pełno sporów z europejskimi sąsiadami. Ja chciałbym, żeby w przemówieniu ministra było jasno powiedziane, że z krajami, z którymi łączą nas wartości, łączy nas także polityka oraz wspólne interesy. Że będziemy działali jako wspólnota. Zwłaszcza w obecnej sytuacji wojny na Ukrainie. Tymczasem w przemówieniu znalazły się kuriozalne sformułowania, że oto Polska będzie dążyć do tego, żeby udzielać pomocy każdemu krajowi, który będzie chciał wyjść ze strefy euro. Albo stwierdzenie, że Niemcy powinni przede wszystkim reprezentować polskie interesy i brać je pod uwagę. Są to sformułowania, które stawiają włosy na głowie. Wzywamy rząd PiS-u i wzywamy prezydenta, żeby wziął pod uwagę, że Polska jest krajem europejskim. Wisła jest rzeką europejską, a nie amerykańską, azjatycką czy afrykańską. I dlatego potrzeba nam więcej współpracy z krajami – mówił poseł Maciej Gdula

Udział Polski w odbudowie Ukrainy to duże słowa i mało konkretów  

Dziś nie mamy współpracy europejskiej i widać to, jeżeli chodzi o działania w sprawie odbudowy Ukrainy. Minister Rau nie powiedział nic o platformie odbudowy Ukrainy – finansowym Rammstein. Nie wiemy, czy będziemy tam współdziałać, czy będziemy robić coś na własną rękę. Ja chciałbym tutaj zamiast wielkich słów, dużo małych konkretów. A tak naprawdę odbudowa Ukrainy zadecyduje o tym, na jakim będziemy żyć kontynencie. To nie są interesy, tylko relacje ekonomiczne i społeczne. I w ten sposób będziemy budować więzi między naszymi narodami, kiedy Ukraina już wygra wojnę – kontynuował. 

Reparacje od Niemiec – polityka zagraniczna obecnego rządu robiona jest na potrzeby wewnętrzne  

Polityka zagraniczna obecnego rządu nie służy realnie reprezentowaniu interesu Polski, ale mobilizowaniu elektoratu i dzieleniu Polaków w taki sposób, w jaki partii rządzącej się opłaca. To tak naprawdę jest to szopka przedwyborcza na potrzeby wewnętrzne – ocenił poseł Maciej Konieczny. – Pytam się: gdzie są reparacje od Niemiec, o ile się zbliżyliśmy do ich otrzymania? Rząd Prawa i Sprawiedliwości należy dzisiaj rozliczać z tego celu, a nie opozycję – podkreślił. 

Lewica również domaga się reparacji od Niemiec – dodał. 

Polska potrzebuje silnej Unii Europejskiej  

Jeżeli chcemy mieć wpływ na świat wokół nas, potrzebujemy to robić w ramach naszych silnych europejskich sojuszy. Potrzebujemy do tego silnej, sprawnej i zjednoczonej Europy. Europa musi być w stanie sama produkować kluczowe dla naszego dobrobytu rzeczy. Musimy sami produkować lekarstwa, nowe technologie. Musimy być w większym stopniu sami się obronić po to, żeby także Polska mogła dbać o swoje bezpieczeństwo, decydować o sobie, zadbać o miejsca pracy, o dobrobyt Polaków w przyszłości. Sami z największymi wyzwaniami współczesności sobie nie poradzimy. Prawo i Sprawiedliwość albo tego nie rozumie, albo po prostu wyżej ceni sobie partykularny interes partii i zamiast dbać o nasze najważniejsze sojusze z europejskimi partnerami, gra antyeuropejską kartą. Za to niestety przychodzi nam wszystkim płacić cenę – oświadczył. 

Wraz z rządami Prawa i Sprawiedliwości skończy się także ta szkodliwa antyeuropejska nuta w polskiej polityce zagranicznej – podsumował.  

Exit mobile version