Obietnica wyborcza. Czy Donald Tusk zostanie biblijnym starcem?

Niezrealizowane obietnice Tuska! Było ich 100 i... nic

Z okazji przypadającego 21 marca Międzynarodowego Dnia Lasów policzono, że potrzeba jeszcze 333 lat, by rząd Donalda Tuska spełnił swoją obietnicę wyborczą!

By objąć 20 proc. polskich lasów trwałą ochroną przed wycinką. 

– Postanowiliśmy sprawdzić, na jakim etapie jest rząd premiera Donalda Tuska z realizacją obietnicy wyborczej. I niestety, wyniki tych szacunków są druzgocące. Po prawie półtora roku rząd objął trwałą, rezerwatową ochroną zaledwie 4800 hektarów terenów leśnych, to 0,7 promila powierzchni Lasów Państwowych! W takim tempie obiecane 20 procent osiągniemy za 333 lata! Jeżeli rząd stanowczo nie przyspieszy, to Premier Donald Tusk stanie się biblijnym starcem i zrealizuje obietnice swojego rządu dopiero w roku 2358! – mówi Aleksandra Wiktor, koordnatorka kampanii przyrodniczych Fundacji Greenpeace Polska. 

Przypominamy, że w umowie koalicyjnej wszystkie partie wchodzące w skład rządu obiecały: 20% najcenniejszych obszarów leśnych wyłączymy z wycinki, (…) Ustanowimy społeczny nadzór nad lasami (…). W porozumieniu z lokalnymi społecznościami zwiększymy powierzchnię parków narodowych.

Dotychczasowe działania Ministerstwa Klimatu i Środowiska opierają się głównie na doraźnej ochronie, polegającej na wydawaniu poleceń przez ministra Paulinę Hennig-Kloskę. Jednak takie tymczasowe ograniczenia wycinek nie uchronią najcenniejszych lasów przed dewastacją – jeżeli zmieni się władza, będzie mogła je znieść jedną decyzją ministra. A ponadto, jak udowodniły pod koniec lutego br. Greenpeace Polska i Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot – ta nietrwała ochrona nie działa nawet teraz! Ostatnio leśnicy weszli z piłami do miejsc objętych ministerialnym zakazem wycinki. W Puszczy Jodłowej w okolicach Kielc wycięli kilkaset drzew, w tym symbole tej puszczy – jodły liczące ponad 130 lat. Lasy Państwowe tłumaczą, że zrobiły to przez pomyłkę, jednak nie jest to jedyny przykład torpedowania ochrony lasów przez tę instytucję. 

Zamiast dążyć do realizacji obietnicy rządowej – 20% lasów wolnych od pił – leśnicy proponują niecałe 8%. Dodatkowo, Lasy Państwowe zablokowały proces wytyczania lasów społecznych – do porozumienia doszło tylko w jednym z czternastu miast, gdzie trwały prace społeczników i Lasów Państwowych nad wyznaczaniem lasów, które będą dla ludzi, a nie pił.  Jednak nawet tam nie powstał jeszcze las społeczny, a taka nowa forma ochrony obiecywana jest przez rząd.  Tymczasem mieszkańcy wciąż patrzą, jak lasy, które miały być chronione, są wycinane. 

W tym samym czasie Lasy Państwowe wciąż notują gigantyczne przychody pochodzące z wycinania naszych drzew – w 2024 r. zarobiły na czysto 785 mln złotych. To dwa razy więcej, niż same planowały! A trzeba pamiętać, że nie są przedsiębiorstwem i osiąganie zysków ze sprzedaży drewna nie jest ich ustawowym celem.

Exit mobile version