Kajakarki Martyna Klatt i Helena Wiśniewska oraz kanadyjkarki Dorota Borowska i Sylwia Szczerbińska wygrały piątkowe kwalifikacje olimpijskie w Bydgoszczy i są pewne wyjazdu na igrzyska w Paryżu.
Z kolei trener kajakarek Tomasz Kryk oficjalnie ogłosił pozostałą część składu na zbliżające się igrzyska. W stolicy Francji wystąpi etatowy skład osady K4 500 metrów, czyli Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto.
Skład kajakarskiej reprezentacji Polski na igrzyska w Paryżu systematycznie zapełnia się. W maju w węgierskim Szeged kwalifikacje olimpijskie zdobyli Jakub Stepun i Przemysław Korsak w K2 500 metrów, zaś w piątek poznaliśmy oficjalnie kolejnych polskich olimpijczyków, a dokładniej mówiąc pierwsze olimpijki, gdyż piątkowe wyścigi na torze regatowym na bydgoskim Brdyujściu odbywały się wyłącznie z udziałem kobiecych osad.
Wielkie emocje wzbudzał przede wszystkim bój w K2 500 metrów pań. Obok na siebie na torze stanęły Martyna Klatt (AZS AWF Poznań i Helena Wiśniewska (Zawisza Bydgoszcz) oraz Dominika Putto (Zawisza) i Justyna Iskrzycka (AZS AWF Katowice), czyli etatowe zawodniczki reprezentacji Polski. Obie dwójki toczyły zażartą rywalizację, ale więcej sił na finiszu zachowały wicemistrzynie świata z Duisburga. Klatt z Wiśniewską w kolejnym krajowym starciu w tym roku pokazały duże możliwości, pokonały brązowe medalistki ostatniego Pucharu Świata w Poznaniu i tym samym wywalczyły wyjazd na igrzyska w Paryżu. Po biegu radości nie było końca – na zwyciężczynie czekała bliscy i przyjaciele, a każdy z nich chciał pogratulować im wielkiego sukcesu. Dla Klatt będzie to olimpijski debiut, zaś Wiśniewska po raz drugi poleci na igrzyska!
– Przede wszystkim czujemy radość, że to zrobiłyśmy. Nie do końca jesteśmy zadowolone ze stylu, na analizę i korektę przyjdzie czas, ale teraz to nie ma znaczenia. Droga do igrzyska była kręta, ale mam nadzieję, że wyszłyśmy na prostą i teraz będziemy miały więcej spokoju. Na igrzyskach w Paryżu mierzymy naprawdę wysoko – podkreślała po biegu Wiśniewska, rodowita bydgoszczanka i wychowanka Zawiszy. – Myślę, że dziś damy sobie czas na świętowanie, bo osiągnęłyśmy wielką rzecz. W sportowej drodze często zapominamy cieszyć się z tego, co się zdobyło. Mamy pewność wyjazdu na igrzyska i trzeba być wdzięcznym, co udało się wypływać przez te wszystkie lata – dodała Klatt.
Tuż po biegu kajakarek trener Tomasz Kryk oficjalnie potwierdził, że w składzie reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie w Paryżu znajdą się też aktualne wicemistrzynie świata i mistrzynie Europy w konkurencji K4 500 metrów, czyli Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto. Wspomniana czwórka od 2022 roku zachwyca fanów sprintu kajakowego na całym świecie. W konkurencji K4 500 metrów popularne „Atomówki”, jak są nazywane polskie kajakarki, we wspaniałym stylu zdobywały złote medale mistrzostw Europy, a z mistrzostw świata kolejno w kanadyjskim Dartmouth oraz rok później w niemieckim Duisburgu wracały z tytułami odpowiednio mistrzyń i wicemistrzyń.
– Już wcześniej deklarowałem, że czwórki, która zdobywała w tym roku medale PŚ w Szeged i Poznaniu, nie będę zmieniał. Z niej wystawimy również dwójkę na 500 metrów, czyli Karolinę Naję i Anię Puławską – wyjaśnił trener Kryk, który ostrożnie wypowiada się na temat szans medalowych „Atomówek” na IO w Paryżu.
– Wszystko nie jest tak łatwe, jak wydaje się z boku. Z perspektywy trzech igrzysk za mną wiem, że będę cieszył się z każdego medalu, bo to zawsze jest wyczyn. Na pewno będziemy dobrze przygotowani i zdeterminowani. Z pokorą patrzę przed siebie, bo taki jest sport, nic nie jest nam dane raz na zawsze. Medale z Tokio czy MŚ 2023 na pewno stawiają nas w gronie faworytów, ale wszyscy mają te same możliwości – zaznaczał szkoleniowiec biało-czerwonych.
W drugim wyścigu kwalifikacyjnym w Bydgoszczy – w konkurencji C2 500 metrów kobiet – zmierzyły się dwójki Dorota Borowska (KS Posnania) z Sylwią Szczerbińską (Cresovia Białystok) oraz Katarzyna Szperkierwicz i Patrycja Mendelska (obie AZS AWF Poznań). Pierwsza z osad zwyciężyła w pewnym stylu i zapewniła sobie start w Paryżu. Przejazd Borowskiej ze Szczerbińską, które przed kilkoma tygodniami rozpoczęły wspólne treningi, był ich pierwszym oficjalnym przejazdem po długiej przerwie.
–.Wspólnie zdobywały już srebro MŚ 2018 w C2 200 metrów, a później starałem się ukierunkować Dorotę na jedynkę. Ostatnio polskie osady bez niej przypływały na dalekich miejscach. Zaświtała więc myśl, żeby Dorota znów wsiadła do dwójki z Sylwią. To może być dla niej dodatkowy impuls i w tej chwili wychodzi to jej wyłącznie na dobre – opisywał trener Mariusz Szałkowski, który optymistycznie zapatruje się na rozwój osady Borowska/Szczerbińska. – W Wałczu, po tygodniu treningów uzyskały bardzo dobry czas i międzyczasy, pokazując, że warto inwestować w tę współpracę. Ta osada naprawdę może powalczyć o medale.
Po zwycięskim biegu uśmiechy nie schodziły z twarzy Borowskiej i Szczerbińskiej, która będzie kolejną polską debiutantką na igrzyskach olimpijskich. – Ostatnie tygodnie były szalone, wyniki na ostatnich PŚ nie były satysfakcjonujące. W Bydgoszczy chciałam potwierdzić swoją wysoką klasę i to, że zasługuję na igrzyska. Jestem szczęśliwa, że jadę do Paryżu! – nie ukrywała Szczerbińska, a Borowska, jej partnerka z osady, podkreślała świetną współpracę i dyspozycję na tym etapie sezonu. – Bardzo szybko wróciłyśmy do równego i fajnego wiosłowania, mamy bardzo dobry przesuw łodzi. W Paryżu będzie bardzo trudno, ale będąc już na igrzyskach, wszystko może się wydarzyć. Teraz mamy pierwsze zrealizowane zadanie i jesteśmy szczęśliwe, że na 50 dni przed igrzyskami potwierdziłyśmy wysoką formę sportową – uzupełniła Borowska.
A już w sobotę początek dwudniowych 87. Mistrzostw Polski w Kajakarstwie Klasycznym w Bydgoszczy. Pierwsze biegi na torze regatowym Brdyujście wyznaczono na godzinę 8:00.