Kuba Przygoński z drugim czasem na Dubai Baja

Bardzo udanie rozpoczęła się przygoda Kuby Przygońskiego i Timo Gottschalka z nowym samochodem – Mini John Cooper Works Buggy.

Załoga ORLEN Team przyjechała na metę pierwszego odcinka Dubai Baja z drugim czasem i powalczy o zwycięstwo w rajdzie.

W ramach pierwszego etapu Dubai Baja zawodnicy mieli do przejechania 201 km trasy wiodącej głównie przez wydmy. Była to dobra okazja dla Przygońskiegoi Gottschalka do przetestowania nowego samochodu z napędem na tylną oś. Załoga ORLEN Team przyjechała na metę pierwszego odcinka z drugim czasem i może być zadowolona z debiutu w Mini Buggy. Zwyciężył Khalid Al Qassimi (Peugeot 3008 DKR) z minimalną przewagą 48 sekund.

– Mieliśmy do przejechania 200 km po wydmach, które przeplatały się z płaską, piaszczystą pustynią. Po raz pierwszy jadę w samochodzie typu buggy z napędem na tylne koła i udało nam się utrzymać dobre tempo. Możemy jechać takim samochodem bardzo szybko, dzięki trochę większym oponom i większym skoku zawieszenia. W trakcie jazdy przebiliśmy jedną oponę i tego nam trochę szkoda, ale jesteśmy zadowoleni z tego odcinka. Straciliśmy 2 minuty na wymianie koła, a przewaga Qassimiego, który wygrał wynosi około 40 sekund, więc mamy dobrą pozycję startową przed jutrzejszym odcinkiem. Celem będzie atak – mówi Kuba Przygoński, zawodnik ORLEN Team.

Trzecią pozycję w pierwszym etapie zajął Martin Prokop (Ford Raptor RS Cross Country). Czeski kierowca traci do lidera 2:57 minuty. Ze stratą 6:11 minuty na metę przyjechał z kolei Władimir Wasiliew (Toyota Hilux), który będzie się starał powalczyć o podium.

Rozstrzygnięcie rywalizacji w Dubai Baja nastąpi jutro na drugim, ostatnim odcinku rajdu. Zawodnicy na sobotnim OS-ie znów będą mieli do przejechania około 200 km. Zawody rozgrywane w Zjednoczonych Emiratach Arabskich to druga runda Pucharu Świata FIA w rajdach baja. Załoga ORLEN Team startuje po raz pierwszy w tegorocznym cyklu.

(org.)