Zaledwie 17-letni Ksawery Masiuk zanotował kolejny świetny występ w mistrzostwach świata w pływaniu.
Podczas trzeciego dnia zawodów w Budapeszcie reprezentant Polski wystąpił w finale 100 m stylem grzbietowym i zajął w nim 6. miejsce. Ponownie złamał barierę 53 sekund.
Zawodnik G-8 Bielany Warszawa stoczył zaciętą walkę o jak najwyższą pozycję w stawce najlepszych grzbiecistów globu. Ostatecznie dopłynął do mety z rezultatem 52.75 – tylko nieznacznie gorszym od rekordu Polski, który ustanowił w niedzielnych półfinałach. Walka o medale stała na niesamowitym poziomie. Trzech zawodników popłynęło poniżej 52 sekund, a zwycięzca, Thomas Ceccon z Włoch, poprawił rekord świata (51.60).
– To był wspaniały występ. Wynik 52.75 to dla mnie kosmos. Może tego po mnie nie widać, bo jestem dość mocno zmęczony, ale jestem zadowolony. Ostatnia noc była jednak inna niż zakładałem, miałem problemy ze snem. Jak położyłem się w łóżku, to zacząłem myśleć o tym, co się wydarzyło i czułem natłok emocji – mówił Masiuk po finale.
Z występu swojego podopiecznego dumny był również trener Paweł Wołkow.
– Nie da się tego opisać. Wiedziałem, że będzie pływał szybko, bo przygotowujemy się i realizujemy plan w 100% – jeździmy z jednego obozu na drugi, od początku maja jesteśmy w rozjazdach. Jednak to, co Ksawery zrobił wczoraj w półfinale, przerosło moje oczekiwania. Gdzieś tam marzyłem o „rozmienieniu” tych 53 sekund, ale że to będzie w takim stylu… Rzeczywiście spełniły się moje marzenia – opowiadał szkoleniowiec G-8 Bielany Warszawa, który jest także głównym trenerem kadry narodowej juniorów.
-– W młodości siła. Ksawery jest z grudnia, ciągle ma 17 lat. Zadziwia mnie i chyba wszystkich kibiców – kontynuował Wołkow. – Mamy plan długofalowy i krótkofalowy. Na razie skupiamy się na igrzyskach w Paryżu, po to trenujemy – dodał.
Zawodnika z Tarnowca czeka jeszcze w Budapeszcie występ na 50 m stylem grzbietowym.
– Mam zamiar dać z siebie wszystko. Według list startowych mam jeszcze wyższą pozycję niż na 100 metrów, więc też chcę powalczyć o wysoką lokatę i życiówkę – zapowiedział Masiuk.
W poniedziałek w Dunaj Arenie zaprezentował się także drugi reprezentant naszego kraju urodzony w 2004 roku, Krzysztof Chmielewski. Rywalizację na dystansie 200 m stylem motylkowym zakończył na półfinale. W nim uzyskał czas 1:55.01, poprawiając własny rekord Polski 18-latków. W klasyfikacji generalnej podopieczny trenera Grzegorza Olędzkiego był dziewiąty i do awansu do czołowej ósemki zabrakło mu zaledwie jedenastu setnych sekundy.
– Jestem zadowolony, ponieważ zrobiłem życiówkę, ale oczekiwałem od siebie więcej. Przede mną jeszcze start na 1500 m stylem dowolnym. Tam też będę chciał poprawić rekord życiowy. Będę jeszcze płynął na 10 kilometrów, ale w tym wyścigu będzie już chodziło o jak najwyższą pozycję – opowiadał po wyścigu zawodnik Muszelki Warszawa. – Gdy stałem na słupku, to słyszałem doping kolegów z drużyny. To motywujące – wspominał.
Mistrzostwa świata zbliżają się już do półmetka, ale reprezentanci Polski będą mieli jeszcze wiele szans na pokazanie swoich możliwości. We wtorek do rywalizacji na 50 m stylem grzbietowym przystąpi Paulina Peda, która na dwukrotnie dłuższym dystansie była 15. Czempionat globu potrwa do 25 czerwca.