Już ponad 100 miast i gmin protestuje ws. przeprowadzenia 10 maja pierwszej tury wyborów prezydenckich.
Zagraża to życiu Polaków z powodu pandemii koronawirusa.
Samorządowcy chcą chronić życie i zdrowie mieszkańców. Twierdzą, ze nie pozwolą na przeprowadzenie tych wyborów.
Termin zgłoszeń kandydatów do komisji wyborczych mija 10 kwietnia, a chętnych na razie jest bardzo mało.
– Ludzie chodzą do sklepu ze strachem, ekspedientki kasują towary ze strachem. Ludzie chodzą w maskach, dezynfekują się, jeżeli ktoś uważa, że to jest normalne życie, to chyba nie był incognito na ulicy od dawna – powiedział Grodzki. Wypowiedź ta odnosi sie do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który powiedział, że „jeżeli są warunki do tego, żeby chodzić normalnie do sklepu, to są też warunki do tego, że pójść do lokali wyborczych z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności”.
Oficjalnie wg Ministerstwa Zdrowia do teraz w Polsce zakażonych koronawirusem jest 2347 osób, a 35 z nich zmarły.
Samorządowcy sprzeciwiają się wyborom 10 maja. Są to m.in.
– Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia,
– Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy,
– Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy,
– Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni,
– Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca,
– Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa,
– Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry,
– Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia,
– Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania,
– Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi,
– Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy,
– Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Ślaskiej,
– Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa,
– Marcin Krupa, prezydent Katowic,
– Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka,
– Krzysztof Żuk, prezydent Lublina,
– Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska
i wielu innych prezydentów, burmistrzów czy wójtów.
Działający przy Fundacji Batorego Zespół Ekspertów Wyborczych apeluje o przełożenie terminu wyborów prezydenckich
Wypowiadają się profesorowie – Bartłomiej Michalak i Jarosław Flis.
Eksperci zgodnie wskazują, że organizacja wyborów w zaplanowanym na 10 maja terminie zagrozi konstytucyjnemu wymogowi ich powszechności i równości, a także może przyczynić się do zwiększenia zagrożenia epidemicznego, a więc zagrożenia zdrowia i życia nas wszystkich. Zespół ekspertów opowiada się za wprowadzeniem stanu klęski żywiołowej, który zawiesiłby terminy ustalonego już kalendarza wyborczego.
Z powodu zagrożenia koronawirusem zaplanowane wybory parlamentarne przełożono w Macedonii Północnej. Francja odwołała drugą turę wyborów lokalnych. W Stanach Zjednoczonych zmieniono termin prawyborów prezydenckich w stanach Georgia, Luizjana i Ohio.
Argumenty przywoływane przez ekspertów dotyczą niemożności zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom i obywatelkom, którzy chcieliby oddać głos oraz członkom komisji wyborczych. Prof. Bartłomiej Michalak, członek Zespołu Ekspertów Wyborczych (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu) szacuje w swojej ekspertyzie, że wybory będą wymagały zaangażowania około 200 tysięcy osób.
„Ze względu na obecną sytuację epidemiologiczną można z dużą dozą pewności założyć, że skompletowanie wszystkich komisji nawet w minimalnym składzie okaże się niemożliwe. Osobnym problemem będzie przygotowanie i zabezpieczenie epidemiologiczne członków obwodowych komisji wyborczych oraz ponad 27 tysięcy lokali wyborczych. Czy w sytuacji wzmożonego zapotrzebowania na środki ochrony osobistej, takie jak maseczki, rękawiczki i płyny dezynfekujące, państwo polskie w obecnej sytuacji jest w stanie zaopatrzyć wszystkie komisje w niezbędne ilości tych produktów, zapewniających odpowiedni poziom bezpieczeństwa ludzi tam pracujących?” – pyta prof. Bartłomiej Michalak.
Eksperci wskazują także na szereg innych problemów i zagrożeń, jakie niesie za sobą organizacja wyborów 10 maja. M.in. chodzi o problem z głosowaniem dla osób przebywających w szpitalach i będących na kwarantannie.
Po wprowadzonych 28 marca zmianach w Kodeksie wyborczym liczni samorządowcy w oficjalnych oświadczeniach informują, że nie będzie możliwe przeprowadzenie powszechnych wyborów Prezydenta RP 10 maja br.
W przyjętym 29 marca stanowisku Zarząd ZMP protestuje przeciwko przyjęciu w sposób urągający zasadom demokracji, zgłoszonej w drugim czytaniu poprawki nr 177, do specustawy dotyczącej CoViD-19.
Stanowisko Związku Miast Polskich
„Zarząd Związku Miast Polskich protestuje przeciwko przyjęciu w sposób urągający zasadom demokracji, zgłoszonej w drugim czytaniu poprawki nr 177, która w uchwalonej ustawie o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziała¬niem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw, jest zawarta w art. 40.
Zarząd stwierdza, że postępowanie to oznacza okazanie przez większość sejmową lekceważenia wobec współobywateli i prawa.
Najpierw wobec ludzi, dzisiaj zagrożonych epidemią niebezpiecznego dla życia wirusa:
– wszystkich obywateli, spośród których 72% uważa, że termin wyborów trzeba przełożyć;
– tych setek tysięcy osób, które w związku z przeprowadzeniem wyborów będą musieli spotykać się i przemieszczać wielokrotnie, również przed dniem wyborów.
Większość sejmowa wykazała także lekceważenie prawa:
– Konstytucji, która gwarantuje równe dla wszystkich bierne prawo wyborcze, a zwłaszcza prawo do ochrony życia i zdrowia, którego zapewnienie jest obowiązkiem władz publicznych;
– orzeczeń trybunału Konstytucyjnego, które nie dopuszczają zmian w prawie wyborczym, mogących wpłynąć na wynik wyborów, w okresie 6 miesięcy przed ich terminem;
– ustaw i rozporządzeń, które dotyczą przeciwdziałania chorobom zakaźnym, a zwłaszcza obecnej epidemii CoViD-19.
Zwracamy uwagę na bezprecedensowy sposób przeprowadzenia tej zmiany w rządowym projekcie: zgłoszenie jej w drugim czytaniu, bez związku z procedowanym projektem i bez uzasadnienia.
W tej sytuacji apelujemy do Senatu RP o wykreślenie z ustawy art. 40.
Do większości sejmowej apelujemy o wzięcie pod uwagę wartości, których przestrzegania wymaga obecna sytuacja i o nieodrzucanie spodziewanej poprawki Senatu.
Zarząd przypomina równocześnie swoje stanowisko z 25 marca 2020 roku, w którym, biorąc pod uwagę liczne pisma i wnioski z miast, zwrócił uwagę na konieczność odłożenia w okresie epidemii wszelkich wyborów, także wyborów i referendów lokalnych. Wykazaliśmy, że już obecnie została wprowadzona w życie większość ograniczeń praw i wolności obywatelskich, przewidziana w ustawie o stanie klęski żywiołowej, zatem faktycznie został on już wprowadzony. Trzeba go tylko – zgodnie z prawem – ogłosić.
Związek domaga się od ustawodawcy i rządu poważnego i odpowiedzialnego traktowania władz samorządowych. Mamy taką samą, jak władze centralne, legitymację do działania na rzecz naszych mieszkańców, wobec których i za których ponosimy pełną odpowiedzialność. Chcemy się z niej wywiązać i zamierzamy to zrobić. Dlatego przepisy prawa, które dotyczą realizacji zadań przez samorządy, muszą być z nami konsultowane, zgodnie z Konstytucją i ustawami.”