Konflikt o Turów. PiS ignoruje decyzję TSUE. Czesi złożyli Polsce propozycję. To już ponad 127 milionów złotych kary!

Czechy vs Polska

Mimo trwających od czerwca negocjacji pomiędzy stronami sporu, Polsce nie udało się osiągnąć porozumienia z Czechami przed rozpoczęciem rozprawy. 

„Otrzymaliśmy w środę propozycję treści jednego ze spornych artykułów od Republiki Czeskiej, którą analizujemy i będziemy o tym rozmawiać w najbliższych dniach z naszymi czeskimi partnerami” – przekazał w piątek rzecznik resortu klimatu i środowiska Aleksander Brzózka.

– Tylko planowe wygaszanie kopalni i elektrowni do roku 2030 może ograniczyć szkody dla mieszkańców, środowiska i klimatu – apelują organizacje ekologiczne.

To pierwszy pozew, który przeciw Polsce wniósł inny kraj członkowski i pierwszy w historii Unii Europejskiej, którego przyczyną jest negatywne oddziaływanie środowiskowe na inny kraj. Od wejścia Polski do UE tylko 4 razy w historii doszło do tego, by jedno państwo członkowskie pozwało inne.

Konflikt o Turów. „Nie trzeba jeździć na Jasną Górę, tylko trzeba jeździć do Pragi, żeby ten problem raz na zawsze zakończyć”

Licznik w sprawie Turowa bije już od 55 dni. TSUE nałożył na nasz kraj gigantyczną karę, każdego dnia jest naliczane po 500 tys. euro. 55 dni to 27 milionów 500 tysięcy euro, a 25 milionów 500 tysięcy euro to ponad 127 milionów złotych.

Rząd Mateusza Morawieckiego od 21 maja 2021 r. ignoruje decyzję TSUE w tej sprawie!

Za błędy rządu Morawieckiego zapłaci całe społeczeństwo, które poniesie koszty kar. Szczególne konsekwencje ponoszą przede wszystkim pracownicy kopalni oraz elektrowni i ich rodziny, którzy dziś nie są pewni swojej przyszłości. Gdyby gabinet Morawieckiego przez ostatnie miesiące ciężko pracował, negocjował i przede wszystkim podjął właściwy dialog z rządem Czech, to dzisiaj nie byłoby powodu płacić wielomilionowych kar. Te pieniądze można przecież wykorzystać o wiele sensowniej: na nowe przedszkola, obiady dla dzieci, czy też nowoczesny tabor kolejowy lub autobusowy. Ale lepiej nic nie robić i myśleć, że sprawa sama się rozwiąże.

Polsce potrzeba stanowczych i konkretnych działań dążących do rozwiązania sporu – tymczasem burmistrz Bogatyni podczas audiencji u papieża Franciszka prosi o modlitwę w intencji pracowników kompleksu Turów i sprawiedliwej transformacji, a na Jasnej Górze odbywa się msza w intencji „pomyślnego rozwiązania sporu wokół kopalni w Turowie”.

Lewica żąda sejmowej debaty na temat stanu negocjacji dotyczących kopalni w Turowie. Posłanki i posłowie mają też prosty przekaz do premiera Mateusza Morawieckiego oraz do nowego ministra klimatu i środowiska pani Anny Moskwy z prostym przekazem w związku z tym konfliktem: Do roboty!

Robert Obaz podczas konferencji prasowej powiedział:

„Dziś (9 listopada) o 9.30 w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu rozpoczęła się rozprawa w sprawie kopalni Turów. Po wczorajszych negocjacjach między panią minister Moskwą a jej czeskim odpowiednikiem niestety nie mamy żadnego kroku do przodu. Wiemy, że dzisiaj wyrok nie zapadnie. Stanie się tak prawdopodobnie na początku stycznia 2022 r.

Prawo i Sprawiedliwość grzmi, że Unia Europejska jest wrogiem Polski i działa na jej niekorzyść. Polsce potrzeba dzisiaj stanowczych i konkretnych rozwiązań. Nie może być tak, że burmistrz Bogatyni jest na audiencji u papieża i prosi o rozwiązanie o modlitwę w intencji pracowników. Rozwiązanie tego sporu nie leży na Jasnej Górze, gdzie odprawia się mszę świętą, w której bierze udział pani europosłanka Kempa czy pan poseł Janusz Kowalski i proszą o to, żeby za za sprawą Boga rozwiązać sprawy Turowa. Nie tędy droga. Polska polityka energetyczna powinna wyglądać zdecydowanie inaczej.

Ale skoro już mówimy o tym wstawiennictwem u papieża, warto przypomnieć słowa Jana Pawła II, który jasno mówił, że należy odejść od węgla. Trzeba znaleźć takie nawrócenie ekologiczne i zaprzestać eksploatacji naturalnego środowiska, stawiając na odnawialne źródła energii.

Każdy z nas ma świadomość, że najpóźniej w 2040 roku węgiel w Bogatyni się skończy i kopalnia Turów będzie musiała zostać zamknięta. Dlatego też dzisiaj już trzeba usiąść do stołu i otwarcie rozmawiać o tym, co powinno się w takiej Bogatyni stać, jak zrestrukturyzować przemysł, i jak doprowadzić nowe drogi czy wybudować kolej, aby przygotować Bogatyni do zamknięcia zarówno kopalni jak i elektrowni, bo one przecież stanowią jeden kompleks.

Nie pomogą tutaj modlitwy i msze w intencji, pomóc może tylko i wyłącznie polski rząd, który zacznie działać konkretnie i skutecznie, choć do tej pory było to poza jego zasięgiem.

Mamy ważny głos w dyskusji ze strony społecznej, gdzie w badaniach dla Business Insider Polska ponad 37 procent badanych opowiada się za tym, żeby Polska zapłaciła Unii, czy tak naprawdę Czechom karę jaka została nałożona. 47 procent jest temu przeciwna. Te 47 proc. to jest taki najbardziej twardy elektorat PiS-u, który przez propagandę telewizji publicznej jest nastawiony, że TSUE jest czymś złym. Ale 22 proc. osób jest osobami niezdecydowanych, które w tej kwestii nie mają żadnego stanowiska.

Co ważne i co należy podkreślać to to, że TSUE nie można lekceważyć – to nie TSUE jest winny zaniedbaniom ze strony polskiego rządu, w wyniku których została nałożona kara. Wyroki należy wykonywać – również ten! Być może należy zapłacić 50 mln euro, przeprosić i dalej wydobywać węgiel oraz wytwarzać energię elektryczną – jeżeli tego nie zrobimy, to po stu dniach ww. kwotę zapłacimy do kasy UE i problem pozostanie dalej nierozwiązany.”

Tomasz Trela podczas konferencji prasowej powiedział:

„51 dni – tyle do naliczenia jest kar dla naszego rządu. 51 dni to 25 milionów 500 tysięcy euro, a 25 milionów 500 tysięcy euro to ponad 117 milionów złotych. Za 117 milionów złotych można byłoby w Polsce wybudować 30 nowych przedszkoli. My pokazujemy te liczby, żeby uzmysłowić premierowi Morawieckiego, że tak naprawdę każdy dzień zwłoki to kolejne uszczuplenie naszego budżetu państwa.

Już Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wystawia nam wezwanie do zapłaty. Wpierw na 15 milionów euro i daje 45 dni na zapłatę. Jeżeli nie zapłacimy będą naliczane kary, a jeżeli nie zapłacimy tych kar i tego zadłużenia podstawowego to będą o te kwoty obniżane i pomniejszone dotacje europejskie.

Kiedy na początku tego roku mówiliśmy, że sprawy Turowa nie należy bagatelizować, wtedy politycy Prawa i Sprawiedliwości mówili, że niepotrzebnie bijemy pianę i niepotrzebnie znów szukamy dziury w całym. Dzisiaj ta dziura kosztuje ponad 117 milionów złotych. Dlatego my dzisiaj jeszcze raz żądamy, jeszcze raz apelujemy, aby pani minister Moskwa nie przechodziła do porządku dziennego nad zamkniętymi drzwiami w Pradze, tylko żeby bardzo jednoznacznie i jednoznacznie bardzo stanowczo podjęła się tego trudu negocjacyjnego i zamknęła tę sprawę.

Najbliższe posiedzenie Sejmu jest znakomitym momentem, żeby po raz kolejny omówić tę sytuację. Jeżeli rząd Prawa i Sprawiedliwości ma odwagę, żeby ten temat podnieść, to my jesteśmy gotowi, żeby na ten temat przedyskutować. Tu naprawdę nie trzeba jeździć na Jasną Górę, tylko trzeba jeździć do Pragi, żeby ten problem raz na zawsze zakończyć.”

Rozprawa w Trybunale Sprawiedliwości UE ws. KWB Turów

We wtorek 9 listopada 2021 r. przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej odbyła się rozprawa dot. skargi Czech ws. działalności Kopalni Węgla Brunatnego Turów.

Rozprawa ta była formalnym etapem postępowania, podczas którego miało miejsce wysłuchanie stron.

Następnym etapem jest wydanie opinii przez rzecznika generalnego oraz wydanie wyroku w sprawie (powinno to nastąpić w pierwszym kwartale 2022 r.).

Niezależnie od postępowania przed TSUE, Polska stara się doprowadzić do polubownego rozwiązania sporu z Czechami. Dowodem na to są trwające od czerwca rozmowy ze stroną czeską. Ostatnie spotkanie w tej sprawie odbyło się 5 listopada br. w Pradze. Obecnie strona czeska przygotowuje pisemną wersję swojej propozycji tekstu, który będzie podlegał uzgodnieniom.

Elektrownia Turów jest gwarantem bezpieczeństwa energetycznego dla milionów osób, odpowiada za 7% krajowej produkcji energii. Od jej stabilnego działania zależy możliwość funkcjonowania wielu polskich domów, szkół, szpitali i przedsiębiorstw. Elektrownia ta dostarcza też ciepło dla Miasta i Gminy Bogatynia, gdzie brak jest alternatywnych źródeł ogrzewania.

Tło sprawy

26 lutego Czechy złożyły pozew przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z rozszerzeniem kopalni węgla brunatnego Turów. Rząd Republiki Czeskiej wnioskował także o nakaz wstrzymania wydobycia w Turowie do czasu decyzji TSUE.

Pomimo postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21.05.2021 nakazującego natychmiastowe wstrzymanie wydobycia z odkrywki Turów, do czasowego przerwania działalności, należącej do PGE kopalni w Bogatyni nie doszło. 20.09.2021 TSUE kolejną decyzją nałożył na Polskę 500 000 euro kary dziennej za niezastosowanie się do postanowienia z 21.05.2021.

Arogancja PGE oraz brak planu na polubowne rozwiązanie napięć wywoływanych dalszą nieprzerwaną pracą kopalni kosztują polskich podatników i podatniczki prawie 70 milionów złotych miesięcznie.

Exit mobile version