Blisko 3 promile alkoholu miała matka, która miała opiekować się swoim 10-letnim synem.
Po policję zadzwonili sąsiedzi, gdy chłopiec poprosił ich o pomoc, bo sam bał się wrócić do domu. Patrol zatrzymał pijaną matkę i jej partnera, a chłopca oddali pod opiekę dziadka.
W niedzielę wieczorem (5 listopada) w Rudzie Śląskiej policjanci otrzymali zgłoszenie o chłopcu, który siedział na klatce schodowej, bo bał się wrócić do domu, w którym była pijana matka i jej partner. Chłopiec uciekł z domu na klatkę schodową i prosił sąsiadów o pomoc.
Kiedy mundurowi dotarli do mieszkania, drzwi otworzyła im kobieta, która ledwo stała na nogach. Oprócz niej, w środku był jej partner – również pijany. W trakcie badania okazało się, że 39-latka miała ponad 2,6 promila, a jej partner ponad 2,1 promila alkoholu w organizmie.
Policjanci na miejsce sprowadzili dziadka chłopca, który zaopiekował się 10-latkiem. Nieodpowiedzialna matka i jej 39-letni partner trafili do izby wytrzeźwień i zostali przesłuchani przez śledczych. O dalszym losie 10-latka zdecyduje sąd. Matka usłyszała zarzuty za narażenie małoletniego na niebezpieczeństwo za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.