Aż 1 326 565 km taką rozbieżność w stanie drogomierza ujawnili policjanci łódzkiej drogówki podczas realizacji zdarzenia drogowego.
Za przestępstwo zmiany wskazań drogomierza podejrzany może spędzić za kratkami nawet 5 lat.
21 stycznia 2020 roku około 6:20 policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia drogowego na ul. Dąbrowskiego w Łodzi, podczas którego TIR wjechał w torowisko tramwajowe. Po dojechaniu na miejsce kolizji mundurowi ustalili że 57-letni kierowca scanii jadąc ul. Dąbrowskiego nieprawidłowo zmienił kierunek jazdy, nie zauważył znaku nakazującego ominięcie go z lewej strony i wjechał na wydzielone torowisko tramwajowe. Poruszając się po nim uszkodził betonowy właz studzienki odwadniającej torowisko.
Podczas oględzin pojazdu mundurowi sprawdzili wskazania drogomierza i porównali je z zapisami w elektronicznej bazie. Wówczas okazało się, że istnieje ponad milionowa rozbieżność w jego przebiegu. Z zapisów, które w lutym 2019 roku do systemu wprowadził diagnosta wynikało, że pojazd przejechał 1 459 000 kilometrów, natomiast w dniu kontroli było ich już tylko 133 tys. Teraz policjanci będą wyjaśniać, jak doszło do rozbieżności wskazań licznika i kto jest za to odpowiedzialny.
Za przestępstwo zmiany wskazań drogomierza lub ingerencję w prawidłowość jego pomiaru zgodnie z zapisem art. 306a kodeksu karnego grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Należy pamiętać, że takiej samej karze podlega zarówno osoba, która cofa licznik pojazdu, jak i ta, która taką korektę zleca. Za spowodowanie zdarzenia drogowego 57-latek został ukarany mandatem karnym.
(KWP)