Sąd Najwyższy do tej pory zarejestrował 164 protesty wyborcze.
Głównie pochodzą z zagranicy. Oprócz tego dzisiaj zostanie złożone 2 tys. protestów przez Komitet Trzaskowskiego.
Wyborcy z zagranicy skarżą się, że nie mogli wziąć udziału w wyborach. Rzecznik interweniuje w ambasadach RP
- Pani Marta z USA nie dostała pakietu wyborczego na II turę wyborów – tak jak i jej brat
- Pan Tomasz z Londynu nie otrzymał pakietu przed I turą, a gdy spytał o to konsula, nie nadszedł do niego ani pakiet, ani nawet żadna odpowiedź
- W I turze wyborów pani Karolina zagłosowała korespondencyjnie z Holandii, w II turze chciała głosować w Polsce. Poinformowano ją, że nie musi uzyskiwać zaświadczenia o głosowaniu – co było nieprawdą
- A jeszcze przed I turą pracowniczka ambasady mówiła jej, by nie przejmować się drugą turą, bo jest ona tylko „hipotetyczna”
Takie skargi od obywateli z zagranicy wpływają do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Rzecznik pyta ambasadorów RP w poszczególnych państwach o wyjaśnienie przyczyn, które doprowadziły do tego, że tych obywateli pozbawiono konstytucyjnego prawa wybierania Prezydenta Rzeczypospolitej (art. 62 ust. 1 Konstytucji).
„Chciałam zgłosić informacje, iż pomimo zarejestrowania się na obydwie tury wyborów prezydenckich w Konsulacie w Waszyngtonie, USA, nie otrzymałam pakietu wyborczego na drugą turę wyborów, w której to jak wiemy, każdy głos się liczy. Mój brat (….) z którym obecnie mieszkam, także nie otrzymał własnego pakietu na drugą turę” – brzmi skarga pani Marty.
Pan Tomasz napisał: „Chciałem złożyć skargę na organ odpowiedzialny za przygotowanie korespondencyjnych wyborów prezydenckich 2020 w Wielkiej Brytanii, a dokładnie komisje wyborczą nr 150 w Londynie, adres: Londyn III, Ambasada RP w Londynie, 47 Portland Place, London W1B 1JH, za uniemożliwienie mi dokonania aktu głosowania i w konsekwencji pogwałcenia mojego czynnego prawa wyborczego zagwarantowanego mi przez Konstytucja RP. Zgodnie z wytycznymi MSZ w odpowiednim terminie dokonałem zgłoszenia online, podając wymagane dane, otrzymałem potwierdzenie rejestracji które przesyłam w załączniku, niestety nigdy nie otrzymałem pakietu wyborczego, nie mogłem wiec zagłosować w I turze wyborów. Skontaktowałem się mailowo z konsulatem, z prośbą o wyjaśnienie sytuacji i przysłanie mi pakietu na II turę wyborów ( list w załączniku) niestety nigdy nie otrzymałem żadnej odpowiedzi ani pakietu wyborczego”.
Jak wskazała w swej skardze pani Karolina, „chciałabym złożyć skargę na ambasadę RP w Hadze. Pierwszą turę wyborów musiałam odbyć korespondencyjnie, drugą planowałam już w Warszawie. Skreślono mnie z listy wyborców, ale nie przedstawiono możliwości uzyskania zaświadczenia o głosowaniu. Na infolinii zostałam poinformowana, że nie ma konieczności posiadania takiego zaświadczenia, jeśli chcę zagłosować w swoim miejscu zameldowania. Obecnie już wiem, że jest to nieprawda. Dodam, że pracowniczka ambasady jeszcze przed pierwszą turą była bardzo nieżyczliwa – powiedziała, abym nie przejmowała się drugą turą, bo jest ona tylko 'hipotetyczna’ (sic!). Zostałam celowo wprowadzona w błąd i tym samym ograniczono moje prawa wyborcze. Nie mogę zagłosować w drugiej turze wyborów prezydenckich. Do Warszawy wróciłam we wtorek. Do tego czasu na holenderski adres nie przyszedł pakiet wyborczy”.
Pani Justyna napisała: „7 lipca 2020 otrzymałam list z Ambasady Polskiej w Madrycie zawierający pakiet do głosowania w drugiej turze Wyborów Prezydenckich 2020. Niestety, po otworzeniu i dokładnej inspekcji stwierdziłam w nim brak najważniejszego, mianowicie – karty do głosowania”.
Jak napisała 10 lipca pani Katarzyna, „w związku z moim miejscem zamieszkania, już przed pierwszą turą wyborów prezydenckich złożyłam wniosek o dopisanie mnie do spisu wyborców w berlińskim obwodzie konsularnym. Mój pakiet wyborczy do głosowania w pierwszej turze wyborów został dostarczony bez żadnego problemu, niestety pakietu umożliwiającego głosowanie w drugiej turze nie otrzymałam do tej pory”.
RPO wskazywał MSZ na problemy
Licznej grupie polskich wyborców za granicą nie udało się w terminie, w pełni skutecznie, zgłosić zamiaru głosowania korespondencyjnego i w efekcie wziąć udziału w wyborach 28 czerwca 2020 r. – pisał tydzień temu Adam Bodnar do ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza.
Skarżą się oni do RPO na procedurę zgłaszania konsulom zamiaru głosowania korespondencyjnego – było na to za mało czasu, a nie było przystępnej informacji. Wiele skarg dotyczyło bardzo późnego otrzymania pakietów wyborczych; niemała grupa wyborców dostała je tak późno, że niemożliwe było już oddanie głosu. Ponadto są obawy, że pewna grupa polskich obywateli nie będzie mogła skutecznie zagłosować w drugiej turze 12 lipca.
– Niestety, wydają się sprawdzać obawy formułowane wcześniej m.in. przez Rzecznika Praw Obywatelskich, że nie będzie możliwe w takich warunkach zagwarantowanie realnej możliwości oddania głosu przez wszystkich uprawnionych, którzy chcieli wziąć udział w wyborach – podkreślał Adam Bodnar.
Już wcześniej wskazywał, że skuteczne zorganizowanie wyborów Prezydenta RP dla polskich obywateli poza granicami kraju jest bez wątpienia bardzo poważnym wyzwaniem, szczególnie w obliczu wyjątkowej sytuacji epidemiologicznej i związanych z nią ograniczeń.
Koronawirus i wybory. Kolejne skargi wyborców z zagranicy
- Wyborcy z zagranicy nadal składają skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich na opieszałość w dostarczaniu im pakietów wyborczych przed niedzielną II turą głosowania na prezydenta RP
- W poszczególnych przypadkach RPO interweniuje u właściwych ambasadorów
Pan Piotr wskazał w piśmie z 8 lipca 2020 r., że wciąż nie otrzymał pakietu do głosowania z Konsulatu w Brukseli. Był zarejestrowany w tym konsulacie i i brał udział w pierwszej turze głosowania.
„Konsulat w Londynie nie wywiązał się z obowiązku dostarczenia pakietu wyborczego mnie i mojej żonie. Tym samym pozbawił nas prawa wyborczego. Dziś mamy 8 lipca i jeszcze nie otrzymaliśmy” – poskarżył się zaś pan Wojciech.
Także pani Małgorzata z Wlk. Brytanii wskazała, że do 9 lipca nie otrzymała jeszcze pakietu wyborczego w ramach procedury głosowania korespondencyjnego.
Z kolei pan Andrzej wnosi o możliwość przedłużenie dostarczenia kopert z głosami (przez pocztę, kuriera czy też osobiście) w Hiszpanii do niedzieli 12 lipca do godz. 21.00 czasu polskiego (czyli zamknięcia komisji wyborczych w Polsce).
„Na dzisiaj możliwość dostarczania głosów w głosowaniu korespondencyjnym lub też osobiście w konsulacie kończy się w piątek 10 lipca o 17:00 wraz z zamknięciem placówki. Otrzymaliśmy pakiety wyborcze dopiero dzisiaj i przypuszczam wielu wyborców otrzyma je nawet później. Możliwość dotarcia kopert zwrotnych, nawet wysłanych pocztą kurierską, do piątku do godz. 17-ej do Madrytu czy Barcelony jest problematyczna” – napisał.
We wszystkich tych sprawach zastępca RPO Stanisław Trociuk zwrócił się do właściwego ambasadora RP z prośbą o podjęcie wszelkich działań w celu zagwarantowanie możliwości skorzystania przez polskich obywateli z ich praw wyborczych.