Brak tanich mieszkań to jeden z największych problemów społecznych w Polsce.
To nie jest zagadnienie, z którym mierzą się tylko duże miasta, ale ten problem dotyczy także mniejszych miejscowości. Rząd deklarował, że do końca 2019 roku powstanie 100 tysięcy mieszkań. Potem ta lokomotywa miała tylko przyśpieszać. Tymczasem dwa lata po terminie mieszkań było ledwie 15 tysięcy.
Mieszkanie Plus poniosło klęskę
– O problemie braku tanich mieszkań wiemy od lat, PiS w 2017 roku zaproponował program „Mieszkanie plus”, który okazał się totalną porażką. Obiecywano, że do końca 2019 roku wybudowanych zostanie 100 000 mieszkań, a faktycznie wybudowano tylko kilkaset – mówiła posłanka Lewicy Anita Sowińska.
Raport NIK w sprawie programu Mieszkanie Plus jest druzgoczący dla rządów Prawa i Sprawiedliwości. Sprawdziło się wszystko, przed czym przestrzegała Lewica. Jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie brakowało setek tysięcy lokali, prawie dwa miliony ludzi mieszkały u kogoś kątem. Przepełnione mieszkania nie spełniają europejskich standardów. Teraz sytuacja, z oczywistych przyczyn, będzie jeszcze gorsza.
Tanich czynszówek nie da się budować bez środków publicznych. Społeczne budownictwo czynszowe, nowe budynki komunalne – to ciągle margines. Kolejne rządy opowiadają Polakom bajkę, że rynek rozwiąże problem i mieszkania zbudują się same. Ta bajka jest wygodna dla obozu władzy – można oszczędzić pieniądze z budżetu. Państwo wydaje na mieszkalnictwo niemal najmniej w Unii Europejskiej.
Efekty są opłakane. Wynajem w dużym mieście staje się koszmarem. Za trzypokojowe mieszkanie trzeba zapłacić w Warszawie ponad pięć tysięcy złotych. To więcej niż niejedna rodzina ma na cały miesiąc. Ceny szybują od dawna, zresztą nie tylko w stolicy.
Tanie mieszkanie na wynajem
Lewica ma konkretną propozycję na budowę tanich mieszkań na wynajem. Proponujemy wdrożenie dziesięcioletniego Krajowego Programu Mieszkaniowego, który dzięki pieniądzom z Krajowego Planu Odbudowy oraz środkom budżetowym pozwoli wybudować 70 tysięcy mieszkań na wynajem, a także uruchomi program rewitalizacji pustostanów na potrzeby mieszkaniowe. Nowe budynki będą mniej energochłonne i bardziej przyjazne do życia.
Będzie to realizacja art. 75 Konstytucji o zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych. „Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania.”
Krajowy Plan Odbudowy mieszkania
Jak Lewica proponuje sfinansować ten program? Pieniądze na ten cel do KPO wprowadziła Lewica, podczas spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim 27 kwietnia 2021 r. Lewica jest najbardziej proeuropejską siłą polityczną. Wprowadziliśmy Polskę do Unii Europejskiej, głosowaliśmy za pieniędzmi z Funduszu Odbudowy.
Dlaczego pieniądze w ramach Funduszu Odbudowy nie płyną do Polski? W ocenie Komisji Europejskiej kwestie związane z niezawisłością polskich sędziów nie dają pewności, iż środki unijne będą w naszym kraju wydawane w sposób zgodny z regułami UE. Kluczowym problemem jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej została uznana za nielegalną.
Należy przypomnieć, iż zasada pieniądze za praworządność nie została Polsce narzucona, premier Mateusz Morawiecki w imieniu RP zaakceptował ten mechanizm na szczycie Rady Europejskiej w grudniu 2020 roku, a samo rozporządzenie zostało przyjęte i weszło w życie 1 stycznia 2021.
KPO kiedy pieniądze
Kwestia dostępności mieszkań pokazuje jak bardzo Polki i Polacy potrzebują miliardów z Funduszu Odbudowy. Piłka jest po stronie rządu Mateusza Morawieckiego, nie ma czasu na zwłokę, jeżeli do końca roku środki w ramach KPO nie zostaną rozdysponowane, to Polska utraci blisko 16 mld euro. Pozostała kwotę należy zakontraktować do końca 2024 r.
A jaką propozycję Lewica ma dla tych, którzy już mieszkanie kupili i w nim mieszkają? Posłanki i posłowie proponują zamrozić wysokość rat kredytów na poziomie 1 grudnia 2019 roku!
Kredyt mieszkaniowy
Po kolejnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej tysiące rodzin są zagrożone niewypłacalnością. Z drugiej strony banki mają powód do radości. Banki już mają rekordowe zyski, a decyzje prezesa Glapińskiego oznaczają, że na ich konta wpłyną kolejne miliardy. Miliardy proste z kieszeni zwykłych rodzin, które z niepokojem patrzą na stawkę WIBOR i są przeprażone tym, że za chwilę nie będą w stanie spłacać swoich kredytów. W tej sytuacji nie można czekać czy zwlekać, państwo musi działać.
W tym celu Lewica z początkiem kwietnia 2022 r. złożyła projekt ustawy, który zatrzyma tę galopadę rat i ochroni te rodziny przed bankructwem, utratą dachu nad głową i eksmisją. Ustawa zamraża oprocentowanie kredytów ze zmienną stopą oprocentowania na poziomie z 1 grudnia 2019 r., czyli z momentu, gdy WIBOR 6M wynosił 1,79%. Projekt ustawy o tymczasowym sposobie ustalania stopy oprocentowania w umowach o kredyt hipoteczny ze zmienną stopą oprocentowania rozszerza zakres wsparcia kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy i znajdują się w trudnej sytuacji finansowej, a także zwiększa partycypację banków w finansowaniu tej pomocy. Z tego rozwiązania będą mogli skorzystać kredytobiorcy, którzy spłacają raty kredytów mieszkaniowych za pierwsze mieszkanie.
Rata kredytu WIBOR
– Rodzina, która kiedyś płaciła 1500 zł raty kredytu, teraz będzie musiała płacić niepełne 3000 zł. Dzięki naszej propozycji kwota raty spadnie do poziomu 1500 zł. Ustawa ratuje rodziny, które musiały wziąć kredyt na pierwsze i zamieszkane przez siebie mieszkanie – mówiła posłanka Daria Gosek-Popiołek. – To także ustawa, która przybliża nas do europejskiego standardu, gdzie kredyty udzielane są ze stałą wysokością rat i nie są tak podatne na manipulacje banków, które chcą zarobić jak najwięcej jak się da na galopującej inflacji – poinformowała.
Lewica chce chronić polskie rodziny i w tym celu zamrożenia na 12 miesięcy stawki WIBOR na poziomie z grudnia 2019 roku. Dziś zyski banków są rekordowe, a polskie rodziny z miesiąca na miesiąc są w coraz gorszej sytuacji. W czasie rosnącej inflacji banki nie powinny nabijać sobie zysków kosztem zwykłych ludzi.
WIBOR kredyt hipoteczny
– Zamrożenie WIBOR to nie jedyna zmiana jaką proponuje Lewica w tym trudnym czasie dla kredytobiorców. – Do tej ustawy zostały również wpisane kwestie dotyczące funkcjonującego już Fundusz Wsparcia dla Kredytobiorców. Jest to fundusz prowadzony przez Bank Gospodarstwa Krajowego, na który banki mają obowiązek wpłacania 1 procenta od udzielonych kredytów, natomiast my proponujemy, aby było 2,5 procent – oświadczył poseł Dariusz Wieczorek. – Proponujemy również, aby zmienić zasady wypłacania dopłat do kredytów w stosunku do dochodów – dodał. Jak zaznaczył poseł, jeżeli rata kredytu będzie przekraczała 30 procent, to to będzie należała się dopłata do tego kredytu, obecnie wskaźnik RdD musi przekroczyć 50 procent.