Katowice. Biało-czerwoni piłkarze ręczni wygrali z Marokiem

Turniej Noworoczny

Już tylko pięć dni pozostało do meczu otwarcia wyjątkowych dla nas mistrzostw świata w piłce ręcznej.

Reprezentacja Polski rozegrała swój przedostatni test przed wielkim turniejem, w którym pokonała 30:23 innego uczestnika mundialu – Maroko.

W Spodku szykuje się wielkie sportowe święto, w tej chwili nie ma już biletów na starcia biało-czerwonych z Francją i Słowenią, zostało jeszcze trochę wejściówek na ostatni mecz pierwszej fazy mundialu z Arabią Saudyjską.

Reprezentacja Polski podejmowała w czwartek w katowickim Spodku drużynę Maroka w drugim meczu Turnieju Noworocznego piłkarzy ręcznych. Towarzyska impreza, w której udział biorą także reprezentacje Belgii i Iranu to ostatni sprawdzian przed rozpoczynającymi się w przyszłym tygodniu w Polsce i Szwecji mistrzostwami świata.

Trener Patryk Rombel i część graczy mają już ostatnie szanse, by z jednej strony podjąć ostateczne decyzje dotyczące kadry na mundial, z drugiej przekonać selekcjonera do swoich umiejętności. W czwartek kolejne szanse dostali ci, których miejsce w drużynie jest jeszcze niepewne. Odpoczywali m.in. Arkadiusz Moryto, Michał Daszek czy Przemysław Krajewski. Z Marokiem biało-czerwoni zagrali dopiero po raz drugi w historii. Katowicki test może być tym bardziej wartościowy, że styl gry Maroka przypomina grę naszych grupowych rywali – Arabii Saudyjskiej.

Polacy zaczęli bardzo odważnie i od początku meczu prowadzili. Grali kombinacyjnie, szybko, a w bramce prawdziwy mur zbudował kapitalnie dysponowany Adam Morawski, uznany później za MVP meczu. Świetnie grę prowadził 21-letni Piotr Jędraszczyk, skuteczny był Jan Czuwara. Generalnie młodsi zawodnicy pokazywali, że na tle przeciętnie dysponowanych rywali potrafią grać z polotem i widowiskowo, a nie licząc kilku prostych akcji, także skutecznie. Do przerwy biało-czerwoni zasłużenie prowadzili 17:11.

– Była okazja dać szansę pogrania wszystkim zawodnikom, a nasza dyspozycja była chyba całkiem niezła – mówi Adam Morawski. Nasz bramkarz w jednej z akcji został trafiony z bliska piłką w twarz, szybko zerwał się z pretensjami do rywala, ale ten otrzymany cios wcale nie zburzył później świetnej dyspozycji Polaka. – Nowe przepisy są chyba trudniejsze dla rzucających, bo nam nie dają jakiegoś większego bezpieczeństwa. Mimo kar nadal od czasu do czasu przyjmujemy cios w teraz. Dzisiaj było podobnie, najważniejsze że było odbite – dodał Morawski z uśmiechem.

W drugiej odsłonie, w 38. minucie, biało-czerwoni zmuszeni byli radzić sobie w potrójnym osłabieniu. Wtedy kolejny raz ratował zespół Morawski, genialnie broniąc dwa strzały rywali, którzy zbliżyli się na trzy gole. Trzeba przyznać, że po przerwie kilka razy biało-czerwoni stracili piłkę w wydawałoby się prostych sytuacjach, było też zdecydowanie więcej kar, trudno więc było utrzymać wysoką przewagę z pierwszej odsłony. Zespołowi pomogły też dobre interwencje Mateusza Korneckiego, który w trakcie drugiej części zastąpił Morawskiego. Ostatecznie Polacy w końcówce uspokoili grę i zasłużenie zwyciężyli. Niestety, w ostatniej minucie cały Spodek zadrżał – staw skokowy podkręcił Michał Olejniczak i musiał opuścić boisko.

Turniej Noworoczny piłkarzy ręcznych. Polska – Maroko (fot. Kamil Długosz / Kronika24.pl)

– Na razie mamy wstępne informacje, że uraz Michała nie wygląda na groźny – uspokaja selekcjoner Patryk Rombel. – Na pewno jutro damy mu odpocząć, wydaje się że wkrótce wróci do nas do treningów i jego występ na mundialu nie stoi pod znakiem zapytania. Przynajmniej tak to oceniamy w tym momencie. Musimy przeanalizować zebrany materiał, zastanowić się czego i kogo potrzebujemy w mundialowej dziewiętnastce. To najtrudniejszy moment naszej selekcji. Ostateczne decyzje i informacje do drużyny trafią w piątek wieczorem lub w sobotę rano. W tej chwili mamy zrealizowane 99 procent planu przygotowań, wkrótce zaczniemy ostatnie działania przed meczem otwarcia z Francuzami – dodaje trener.

Ostatnie emocje związane z występem Polaków w Turnieju Noworocznym zaplanowane są na piątek, gdy zespół Rombla zagra z Belgią (19.30).

To nie tylko ostatni sprawdzian dla polskich piłkarzy ręcznych przed mistrzostwami świata, ale także dla katowickiego Spodka, w którym odbędzie się dwadzieścia jeden meczów mundialu. Trzy z nich rozegrają w meczach grupy B rundy wstępnej Polacy – 11 stycznia z Francją, trzy dni później ze Słowenią i 16 stycznia z Arabią Saudyjską. Oprócz grupy B, w rundzie wstępnej mistrzostw świata w Spodku zagrają także zespoły z grupy E – Niemcy, Katar, Serbia i Algieria.

Tutaj odbędą się też mecze rundy głównej, w których trzy najlepsze zespoły grupy E zagrają z trzema najlepszymi  drużynami grupy F (Norwegia, Macedonia Północna, Argentyna i Holandia). Warto przyjść do Spodka i kibicować na żywo nie tylko naszej reprezentacji.

– Gorąco zachęcamy, żeby jak największa liczba kibiców przyszła na mecze mundialu, nie tylko te z udziałem Polaków. Będzie na co popatrzeć, bo mamy dla fanów piłki ręcznej wszystkie najlepsze ekipy na świecie – podkreśla Grzegorz Gutkowski, Dyrektor Turnieju MŚ 2023. Organizatorzy w tym momencie dopinają już ostatnie szczegóły związane z tym wielkim wydarzeniem. – Już ósmego stycznia dla nas – organizatorów – zaczynają się mistrzostwa świata, mamy bowiem kluczową odprawę w Warszawie z przedstawicielami władz światowej federacji. Serdecznie zapraszamy do hal i wspólnego stworzenia w naszym kraju wyjątkowego mundialu – dodaje.

Mistrzostwa Świata 2023 potrwają od 11 do 29 stycznia, a gospodarzami są Katowice, Województwo Śląskie, Kraków, Małopolska, Płock, Mazowsze i Gdańsk (w Polsce) oraz Goteborg, Malmo, Sztokholm, Kristianstad i Jonkoping (w Szwecji).

Polska – Maroko 30:23 (17:11)

Polska: Mateusz Kornecki, Adam Morawski – Damian Przytuła 3, Dawid Dawydzik 3, Michał Olejniczak 2, Dawid Fedeńczak, Maciej Gębala, Piotr Chrapkowski, Bartłomiej Bis, Piotr Jędraszczyk 3, Krzysztof Komarzewski 2, Szymon Działakiewicz 4, Jan Czuwara 10, Patryk Walczak, Ariel Pietrasik 3, Maciej Pilitowski.

Trener: Patryk Rombel.

Exit mobile version