4 grudnia grupa aktywistek i aktywistów Greenpeace rozwiesiła na gmachu Ministerstwa Przemysłu w Katowicach wielki transparent z napisem „węgiel jest skończony, przestańcie ściemniać!”.
Protestujący domagają się od rządu Donalda Tuska urealnienia harmonogramu zamykania kopalń i zapewnienia sprawiedliwej transformacji górnictwa. Ich zdaniem, miliardowe dotacje dla spółek górniczych powinny być przekierowane na przebranżowienie górników, inwestycje w odnawialne źródła energii i ocieplanie domów.
- Greenpeace domaga się od polityków uczciwości wobec górników i postuluje aktualizację harmonogramu zamykania kopalń z uwzględnieniem aktualnych analiz pokazujących, że elektrownie węglowe zostaną wyłączone do 2035 roku.
- Organizacja postuluje, aby miliardy złotych, którymi rząd dotuje spółki górnicze, zostały przekierowane na przekwalifikowanie górników oraz na inwestycje w odnawialne źródła energii i ocieplanie domów.
- Bezrobocie w woj. śląskim jest rekordowo niskie i w październiku wynosiło 3,6%. Górnictwo węgla kamiennego zatrudnia niecałe 75 tysięcy osób. Odblokowanie rozwoju wiatraków na lądzie może stworzyć od 50 do 100 tysięcy miejsc pracy w Polsce do 2030 roku.
– Polska polityka energetyczna opiera się na kłamstwie, że węgiel ma przyszłość. Największym prezentem na Barbórkę, jaki premier Donald Tusk może zrobić górnikom to zdobyć się na szczerość. Prawda jest taka, że w ciągu najbliższych 10 lat zamkną się najpewniej wszystkie elektrownie węglowe w Polsce. Już teraz energetyka kupuje coraz mniej węgla, a kopalnie działają tylko dzięki wielomiliardowym dopłatom z naszych kieszeni. Rząd musi urealnić daty zamykania kopalń i jednocześnie pomóc górnikom w przebranżowieniu – mówi Marek Józefiak, rzecznik i ekspert ds. polityki ekologicznej w Greenpeace Polska.
W tym i przyszłym roku rząd wyda na pomoc publiczną dla kopalń blisko 18 miliardów złotych. Gdyby przeznaczyć te pieniądze na ochronę zdrowia udałoby się pokryć niemal 60% dziury budżetowej, która pojawi się w Narodowym Funduszu Zdrowia w 2025 roku. Łączny koszt realizacji tzw. umowy społecznej ws. górnictwa szacowany jest na 137 miliardów złotych.
– Donald Tusk kontynuuje politykę energetyczną PiS-u, choć sam wielokrotnie ją krytykował. Premier pudruje problem, zamiast go rozwiązać. Problem nierentownego górnictwa sam nie zniknie i rząd musi się wziąć do roboty. Potrzebujemy realistycznej polityki energetycznej, która z jednej strony pomoże górnikom się przebranżowić, a z drugiej zapewni wszystkim Polkom i Polakom tani i czysty prąd. Jeśli rząd nie odblokuje wiatraków i nie zbuduje innych odnawialnych źródeł energii, to w miejsce węgla wejdzie gaz, czyli drogie i importowane paliwo. To byłby fatalny scenariusz dla bezpieczeństwa energetycznego Polski – podkreśla Anna Meres, koordynatorka kampanii klimatycznych w Greenpeace Polska.
Jak informuje Agencja Rozwoju Przemysłu, w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2024 roku górnictwo węgla kamiennego zaliczyło 9,2 miliarda złotych straty. Zgodnie z podpisaną w 2021 roku tzw. umową społeczną ws. górnictwa ostatnie kopalnie mają działać do 2049 roku. Jednak udział węgla kamiennego w produkcji prądu szybko spada, a ze względu na wysokie ceny polskiego węgla jego eksport jest praktycznie niemożliwy.
Z raportu opublikowanego przez największą polską spółkę energetyczną PGE wynika, że w ciągu trzech pierwszych kwartałów tego roku produkcja energii elektrycznej z węgla kamiennego spadła w PGE aż o 18% w stosunku do analogicznego okresu 2023 roku. Raport „Ostatnia dekada węgla” autorstwa Greenpeace Polska pokazuje z kolei, że już przy obecnej polityce większość polskich elektrowni węglowych zostanie zamknięta przed 2030 rokiem, a ostatnie elektrownie na węgiel – do 2035 roku. Podobny scenariusz zamykania elektrowni węglowych przedstawiły PSE – Polskie Sieci Elektroenergetyczne.