Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar interweniuje w sprawie wyborów prezydenckich w TVP.
- Łączny czas antenowy TVP poświęcony podczas wieczoru wyborczego 28 czerwca prezydentowi Andrzejowi Dudzie (56 minut) był dwukrotnie większy od łącznego czasu dla wszystkich pozostałych kandydatów (łącznie 21 minut)
- Budzi to wątpliwości co do rzetelności przekazu nadawcy publicznego w kampanii wyborczej
- Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił w tej sprawie do p.o. prezesa TVP
Rzecznik po raz kolejny ma wątpliwości co do rzetelności przekazu nadawcy publicznego w ramach kampanii wyborczej na Prezydenta RP. Jakość informacji przekazywanych obywatelom w związku z kampanią przekłada się bezpośrednio nie tylko na realizację konstytucyjnego prawa do pozyskiwania informacji (art. 54 i art. 61 Konstytucji), ale także na czynne prawo wyborcze ogółu obywateli (art. 62 Konstytucji) oraz bierne prawo wyborcze kandydatów w zakresie równości ich szans.
Jak wynika z informacji dziennikarzy, w dniu wyborów 28 czerwca 2020 r., między godz. 21:00 a północą prezydent Andrzej Duda otrzymał w sumie 56 minut czasu antenowego u nadawcy publicznego. Po ogłoszeniu zwycięzcy pierwszej tury, natychmiast połączono się ze sztabem Andrzeja Dudy i wyemitowano cały wiec urzędującego prezydenta. Natomiast pozostali kandydaci otrzymali odpowiednio: Rafał Trzaskowski – 8 minut; Szymon Hołownia – 5 minut; Krzysztof Bosak – 2 minuty; Robert Biedroń – 3 minuty; Władysław Kosiniak-Kamysz – 3 minuty.
Czas antenowy poświęcony Prezydentowi Andrzejowi Dudzie (56 minut) był zatem dwukrotnie większy od łącznego czasu antenowego przeznaczonego dla wszystkich pozostałych kandydatów łącznie (21 minut).
Dlaczego rola mediów publicznych jest tak ważna, a RPO interweniuje w sprawie zachowania obiektywizmu przekazu?
RPO wielokrotnie przypominał, że na mediach publicznych w trakcie kampanii wyborczej spoczywają szczególne obowiązki. Zadania te są tym istotniejsze w trakcie epidemii i ograniczeń praw obywatelskich. Uwaga odbiorów skupiona jest w obecnym czasie na zagadnieniach związanych z walką z koronawirusem. Dlatego sposób, w jaki media publiczne wypełniają ustawowe obowiązki, ma niezwykle istotne znaczenie.
Obywatele mają prawo do rzetelnej informacji, a nie informacji zainscenizowanej i motywowanej politycznie. Obowiązkiem publicznego nadawcy jest również zapewnienie równości szans kandydatów w toku kampanii wyborczej.
Rzecznik podkreśla, że 29 czerwca, podczas prezentacji wstępnego komunikatu Specjalnej Misji Oceniającej Wybory Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka, zwrócono uwagę na podobne problemy kampanii wyborczej przed wyborami. W szczególności zwrócono uwagę na jednostronność przekazu telewizji publicznej, sprzyjającej wyłącznie jednemu kandydatowi – prezydentowi Andrzejowi Dudzie, przy jednoczesnej negatywnej kampanii TVP prowadzonej przeciwko głównemu konkurentowi – Rafałowi Trzaskowskiemu.
RPO zwrócił się do p.o. prezesa Zarządu TVP S.A. Macieja Łopińskiego o stanowisko w sprawie.
Jednocześnie Rzecznik przypomniał, że wciąż nie otrzymał odpowiedzi na niektóre pisma kierowane do nadawcy publicznego. A zgodnie z ustawą o RPO organ, organizacja lub instytucja, do których zwróci się Rzecznik, obowiązane są z nim współdziałać i udzielać mu pomocy, a w szczególności udzielać Rzecznikowi żądanych przez niego informacji i wyjaśnień.
Za, a nawet przeciw. RPO pyta TVP o relację ze spotkania wyborczego Andrzeja Dudy w Krakowie
- W materiale „Wiadomości” TVP o spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z wyborcami w Krakowie użyto kadru, który mógł wprowadzić w błąd odbiorców poprzez trzykrotne zawyżenie liczby uczestników
- Rzecznik Praw Obywatelskich pisze w tej sprawie do TVP
- Obywatele mają bowiem prawo do rzetelnej informacji, a nie informacji zainscenizowanej i motywowanej politycznie
Na podstawie doniesień medialnych Rzecznik powziął wątpliwości co do rzetelności przekazu „Wiadomości” TVP 21 czerwca 2020 r., relacjonującego spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z wyborcami w Krakowie.
Jak wskazują dziennikarze, w materiale użyto kadru, który mógł wprowadzić w błąd odbiorców poprzez trzykrotne zawyżenie liczby uczestników wydarzenia. W rzeczywistości bowiem przed Sukiennicami pojawiło się o wiele więcej przeciwników niż zwolenników urzędującego Prezydenta RP. Świadczyć miały o tym transparenty oraz charakterystyczne tęczowe flagi. Działanie to było szeroko komentowane w mediach społecznościowych.
Obywatele mają prawo do rzetelnej informacji, a nie informacji zainscenizowanej i motywowanej politycznie. Obowiązkiem publicznego nadawcy jest zapewnienie równości szans kandydatów w kampanii wyborczej.
Kampania wyborcza w TVP. Rzecznik ma wątpliwości co do zagwarantowania równości kandydatów
Rzecznik Praw Obywatelskich ma wątpliwości co do relacjonowania przez TVP przebiegu kampanii wyborczej na Prezydenta RP i zagwarantowania równości kandydatów
Przypomina opinię OBWE co do wyborów z 2019 r., że „nadawcy publiczni powinni zapewnić, aby wszystkie stronnictwa były prezentowane w sposób bezstronny i obiektywny. Uprzywilejowane traktowanie partii politycznej przez media publiczne należy uznać za niezgodne z prawem wykorzystywanie środków publicznych”
A wątpliwości obywateli wzbudza obiektywność, rzetelność i bezstronność materiałów dotyczących poszczególnych kandydatów
RPO Adam Bodnar napisał w tej sprawie do p.o. prezesa TVP Macieja Łopińskiego. Nie odpowiedział on na podobne wystąpienie z 3 maja 2020 r., dotyczące ówczesnej kampanii w korespondencyjnych wyborach prezydenckich planowanych na 10 maja, które się nie odbyły. Rzecznik wskazywał wtedy, że z danych publikowanych przez TVP wynika, iż w TVP i Polskim Radiu przewagę ma urzędujący prezydent.
Przedstawione w tamtym piśmie Rzecznika wątpliwości pozostają aktualne, niezależnie od zmiany terminu wyborów.
Teraz do RPO wpłynęła kolejna skarga dotyczące relacjonowania przebiegu kampanii wyborczej w mediach i zagwarantowania równości kandydatów.
Wątpliwości obywateli wzbudza ponadto obiektywność, rzetelność i bezstronność materiałów dotyczących poszczególnych kandydatów.
Dodatkowo należy wskazać, że kandydat KWknPRP Rafał Trzaskowski nie został ujęty w zestawianiu danych statystycznych zamieszczanych w Biuletynie Informacji Publicznej TVP.
Dlatego ponownie RPO przywołuje wątpliwości dotyczące sposobu informowania o kampanii wyborczej wyrażone przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Jak wskazywała dyrektor ODIHR Ingibjörg Sólrún Gísladóttir, komentując sytuację w Polsce: „Prawdziwe wybory wymagają autentycznej kampanii, w której wyborcy mogą usłyszeć programy i opinie wszystkich kandydatów, aby dokonać świadomego wyboru. Obecne ograniczenia dotyczące zgromadzeń publicznych z powodu pandemii sprawiają, że prowadzenie kampanii jest prawie niemożliwe. Obawiam się, że jeśli wybory prezydenckie przebiegną w obecnych okolicznościach, mogą nie spełniać szeregu międzynarodowych standardów.”
Ponadto, analizując parlamentarną kampanię wyborczą w 2019 r., OBWE wskazało w stanowisku z 14 października 2019 r., że wybory parlamentarne „były dobrze przygotowane, ale stronniczość mediów i nietolerancyjna retoryka kampanii wyborczej budziły poważne wątpliwości. Choć wszyscy kandydaci mogli swobodnie prowadzić kampanię wyborczą, wysocy rangą funkcjonariusze publiczni wykorzystywali wydarzenia finansowane ze środków publicznych jako okazję do agitacji wyborczej. Dominacja partii rządzącej w mediach publicznych jeszcze bardziej wzmocniła jej przewagę”.
W raporcie wydanym w związku z krótkoterminową misją obserwacji tamtych wyborów parlamentarnych ODIHR stwierdzono, że „wyraźna stronniczość mediów, zwłaszcza nadawcy publicznego, oraz brak aktywnego nadzoru negatywnie wpłynęły na możliwość podejmowania świadomych decyzji przez wyborców. (…) Większość mediów, w szczególności nadawca publiczny, staje po stronie określonych opcji politycznych, zamiast dostarczać obiektywnych i pełnych informacji”.
Ponadto, jak wskazano we wnioskach końcowych z monitoringu mediów w czasie trwania kampanii „nadawcy publiczni powinni zapewnić, aby wszystkie stronnictwa były prezentowane w sposób bezstronny i obiektywny. Uprzywilejowane traktowanie partii politycznej przez media publiczne należy uznać za niezgodne z prawem wykorzystywanie środków publicznych”.