MOTOSPORT

Kajetan Kajetanowicz wystartuje w kultowym Rajdzie Portugalii. Polak powalczy z 80 rywalami

Rajd Portugalii 2021

Przed nami prawdziwe święto rajdów samochodowych!

Już w najbliższy czwartek rozpocznie się kultowy Rajd Portugalii – jedna z ikon Rajdowych Mistrzostw Świata. Po raz pierwszy na tych szutrowych trasach pojawi się kierowca Kajetan Kajetanowicz, pilotowany przez Macieja Szczepaniaka. Ustronian po fenomenalnym zwycięstwie w Rajdzie Chorwacji będzie chciał wykonać kolejny krok w stronę zdobycia tytułu Mistrza Świata!

Rajd Portugalii to jeden z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych rajdów w kalendarzu WRC. Z szybkimi i technicznymi trasami tej rundy zawodnicy mierzą się od 1967 roku. Charakterystyczna dla tego rajdu jest miękka, szutrowa nawierzchnia, która podczas drugiego przejazdu usłana jest głębokimi koleinami oraz wystającymi kamieniami. Nie można też zapomnieć o uwielbianym przez kibiców na całym świecie odcinku Fafe. Przy trasie tego oesu co roku gromadzą się tysiące rajdowych fanów, tworząc przy tym niepowtarzalną atmosferę. Odcinek kończy się widowiskową hopą, na której zawodnicy potrafią wyskoczyć na odległość ponad 30 metrów! Trzeba jednak uważać, gdyż na tym skoku wielu zawodników zakończyło już rajd spektakularnymi wypadkami.

Tegoroczna, 54. edycja rajdu przywita ponad 80 załóg! W kategorii WRC 3, obok Kajetanowicza i Szczepaniaka, swoją obecność zapowiedziały aż 24 duety. Wśród nich jest wielu lokalnych kierowców, znających bardzo dobrze te trasy. To m.in. Bruno Magalhães, z którym Kajto w 2017 roku walczył o tytuł Mistrza Europy. Na starcie Rajdu Portugalii staną też Emil Lindholm z Finlandii, Yohan Rossel i Nicolas Ciamin z Francji oraz Chris Ingram z Wielkiej Brytanii – to właśnie ci zawodnicy uzupełnili za Kajetanowiczem pierwszą piątkę wygranego przez Polaka Rajdu Chorwacji.

Kajetan Kajetanowicz (fot. kajto.pl)

– Jesteśmy już w Portugalii i testujemy na odcinkach o podobnej charakterystyce do tych, na których będziemy walczyć w rajdzie. Sprawdzamy wiele rzeczy, ale mamy mokrą drogę, a prawdopodobnie na rajdzie będzie sucho. Jestem tu po raz pierwszy. To bardzo wymagająca runda dla opon, samochodu, także dla załogi, zwłaszcza drugie pętle. Rajdy zaliczane do mistrzostw świata nigdy nie są łatwe, ale dla debiutanta to wielkie wyzwanie. Jestem w stanie się go podjąć i zrobię to z uśmiechem na twarzy, ale nie chciałbym zapłacić frycowego, jakie płacą kierowcy, którzy są tu po raz pierwszy. Zaraz po Portugalii jedziemy na Rajd Sardynii, rozpoczął się zatem bardzo wymagający okres – mówi Kajetan Kajetanowicz.

Zawodnicy swoje maszyny odpalą w czwartek. Od rana będą mogli zmierzyć się z ponad 4-kilometrowym odcinkiem testowym. Na czwartkowy wieczór zaplanowano ceremonię startu. Piątek może być kluczowym dla końcowych wyników dniem rajdu. Do przejechania będzie aż osiem wymagających odcinków specjalnych bez zjazdu na serwis. Jeśli ktoś uszkodzi swój samochód na jednym z oesów, może to być dla niego koniec marzeń o dobry wynik, a nawet ukończenie rajdu. Chłodna głowa oraz umiejętność taktycznego rozegrania rajdu może tu odegrać kluczową rolę.

Tego dnia zawodnicy będą walczyć na dwukrotnie pokonywanych odcinkach Lousã (12,35 km), Góis (19,51 km) oraz Arganil (18,82 km). Na koniec dnia kibice będą mogli podziwiać swoje ulubione załogi na odcinku Lousada (3,36 km). To oes rozgrywany na torze rallycrossowym, który powraca do harmonogramu rajdu po 20 latach przerwy. Zawodnicy będą na nim walczyć obok siebie, startując w parach. Łącznie kierowcy przejadą tego dnia 122,88 km oesowych.

Sobota to sześć odcinków specjalnych. Na początek próba Vieira do Minho (20,64) km, potem Cabeceiras de Basto (22,37 km), a na koniec morderczy, najdłuższy oes rajdu, niespełna 38-kilometrowy odcinek Amarante. Po serwisie zawodnicy pokonają te próby po raz drugi, po czym udadzą się na wieczorny, miejski odcinek Porto – Foz (3,30 km). Mieszanka tych odcinków daje nam najdłuższy, bo liczący aż 165,16 km etap rajdu.

Na finałowy dzień rajdu złoży się pokonywany jeden raz odcinek Montim (8,75 km), dwukrotnie pokonywany oes Felgueiras (9,18 km) oraz kultowy odcinek Fafe (11,18 km), który podczas drugiego przejazdu będzie rozgrywany jako dodatkowo punktowany Power Stage. Rywalizacja w rajdzie rozstrzygnie się łącznie na liczących 337,51 km wymagających i niewybaczających błędów odcinkach specjalnych.

Sébastien Ogier – 2021 FIA World Rally Championship / Rally Croatia (fot. Toyota)

Rajd Portugalii, czyli pierwszy w sezonie start Toyota Gazoo Racing na szutrze

Czwarta runda sezonu rajdowych mistrzostw świata i czwarty rodzaj nawierzchni. Rajd Portugalii (20-23 maja) sprawdzi dyspozycję kierowców i pilotów na wymagających, szutrowych drogach. Zespół Toyota Gazoo Racing broni przewagi w klasyfikacji producentów, a Sébastien Ogier wśród kierowców.

Początek sezonu WRC 2021 jest bardzo udany dla zespołu Toyota Gazoo Racing, który z przewagą 27 punktów przewodzi klasyfikacji producentów. Liderem wśród kierowców jest Sébastien Ogier, który wygrał dwa z trzech do tej pory rozegranych rajdów. Elfyn Evans, który dwukrotnie był drugi, zajmuje trzecią lokatę z 10 punktami straty do Francuza, a na piątej lokacie sklasyfikowany jest Kalle Rovanperä. Czwarty kierowca Yarisa WRC, Takamoto Katsuta, trzy rajdy ukończył na szóstym miejscu i taką samą lokatę zajmuje w klasyfikacji generalnej cyklu. Całą czwórkę zobaczymy na szutrowych drogach w Portugalii.

Yaris WRC przed czwartą rundą mistrzostw świata dostał nowy silnik, który ma mieć większą moc i być jeszcze bardziej niezawodny. To kolejny pakiet zmian w samochodzie, który w ostatnich trzech latach wywalczył jeden tytuł mistrzowski producentów oraz dwa w kategorii kierowców. W poprzednim rajdzie w Chorwacji Yarisy WRC wystartowały z poprawionym pakietem aerodynamicznym.

Wyzwanie dla opon

Rajd Portugalii będzie pierwszym szutrowym wyzwaniem dla najlepszych kierowców i pilotów rajdowych świata. Impreza wraca do kalendarza WRC po rocznej przerwie. Baza znów mieści się w Matosinhos pod Porto, a trasa ma podobny przebieg do tej z 2019 roku. Rajd Portugalii to szybkie i techniczne trasy. Szutrowa nawierzchnia jest miękka i piaszczysta podczas pierwszych przejazdów, co jest utrudnieniem dla zawodników startujących na czele stawki. Z czasem drogi się utwardzają, ale też stają się bardziej wyboiste i kamieniste.

„Ta impreza potrafi być wymagająca dla opon i samochodów. Odbyliśmy testy nowych opon Pirelli, sprawdzaliśmy miękkie i twarde mieszanki, starając się dopasować ustawienia auta. Na pewno rajd nie będzie łatwy dla Sébastiena jako zawodnika otwierającego trasy. Elfyn ma nieco lepszą pozycję, a Kalle jest chyba w najlepszej sytuacji, by zaatakować” – ocenia Jari-Matti Latvala, szef zespołu.

„To dla mnie wyjątkowy rajd, bo tu wygrałem po raz pierwszy w WRC w 2010 roku, a potem zwyciężyłem w Rajdzie Portugalii jeszcze kilka razy. Będzie nam trudno jako załodze otwierającej trasy, ale też o tej porze roku w Portugalii często pada deszcz, na co liczymy. Nie przejechałem zbyt wielu kilometrów po suchym szutrze na oponach Pirelli, bo padało także w trakcie naszych testów. Dobór opon i dbanie o ich kondycję będzie bardzo ważną częścią tego rajdu” – stwierdził Ogier, który w Portugalii wygrywał pięciokrotnie. Jeśli ta sztuka uda mu się po raz szósty, będzie rekordzistą tej imprezy.

Rajd Portugalii 2021 – mapa (fot. Toyota)

Legendarne odcinki specjalne

Rajd rozpocznie się uroczystą ceremonią w Coimbrze w czwartkowy wieczór. Piątek to aż osiem odcinków specjalnych o łącznej długości 122 km, w tym wracająca do harmonogramu imprezy po 20-letniej przerwie próba Mortágua. Dodatkowym wyzwaniem pierwszego dnia będzie to, że kierowcy nie mają zaplanowanej wizyty w serwisie, więc trzeba wyważyć walkę z czasem z dbaniem o stan techniczny auta.

W sobotę kierowcy wystartują w siedmiu próbach o długości 165 km, w tym w dwukrotnie przejeżdżanym odcinku Amarante, który liczy blisko 38 km. To iście mordercza próba, a dzień kończy miejski odcinek Porto – Foz. Na niedzielę zaplanowano pięć odcinków specjalnych, a rajd zakończy się legendarną próbą Fafe z ikoniczną hopą, z której rajdówki wyskakują na dobre kilkadziesiąt metrów i muszą bezbłędnie wylądować na wąskiej, szutrowej nitce na oczach tysięcy kibiców. Będzie to też tzw. Power Stage, za który przysługują dodatkowe punkty.

Pokaż więcej

redakcja

Kronika24.pl - TYLKO najważniejsze informacje z Polski i ze świata!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button