Polscy fani nie byli rozpieszczani przez swego idola.
Przez prawie dwadzieścia lat omijał Polskę, a oni niezrażeni tym faktem podążali za nim podczas poprzednich tras koncertowych po całym świecie.
Tym razem to on przyjechał do nich. Ten z pozoru niepozorny i bardzo skromny facet dysponuje ogromnym talentem wokalnym. Śpiewa w kilku językach, a repertuar sięga od klasyki do popu. Jego płyty pokrywają się wielokrotną platyną i jest jedynym wokalistą, który umieścił jednocześnie dwa albumy na Top 20 Billboard.
W Krakowie artysta zawitał przy okazji promocji płyty „Bridges”, ale pomimo, że koncert trwał niespełna 1,5 godziny, nie mogło obyć się bez jego największych hitów. Miłą niespodzianką było wykonanie „Christmas Song”, jak przyznał Josh pomimo, że jest nagabywany o tę piosenkę przez fanów na każdym koncercie nie wykonuje jej często, gdyż jest zarezerwowana tylko na ten specjalny świąteczny czas.
Na zakończenie zabrzmiał monumentalny „You Rise Me Up”, a sala rozświetliła się światełkami telefonów podświetlającymi plansze z napisem „Już za Tobą tęsknimy”. Gdy wokalista zobaczył ze sceny tę akcję fanów, nie mógł ukryć wzruszenia i skłonił się głęboko widowni.
Okazało się, że to koniec koncertu, wielu widzów ze zdumieniem przecierało oczy parząc na zegarki, bo minęła ledwie godzina tego spotkania, ale na szczęście Josh Groban pojawił się ponownie na scenie, aby wykonać dwa bisy: „To Where You Are” i „Bridge Over Troubled Water”.
(Artur Rakowski)
