Inflacja. Lewica: „Od 20 miesięcy brak 53 mld euro z KPO dla Polski. PiS powinien podać się do dymisji”

Polskie sprawy

– Cóż z tego, że płaca minimalna rośnie, skoro ten wzrost nijak ma się do realnych cen na półkach sklepowych.

Realne wynagrodzenia nie nadążają za drożyzną panów Morawieckiego, Ziobry i Glapińskiego – alarmują politycy Lewicy, komentując szybki odczyt GUS na temat inflacji w grudniu 2022 r.

Jak podkreślili wzrost płacy minimalnej oraz rosnące średnie wynagrodzenie nie nadąża za wzrostem cen. Rozwiązaniem, które pomogłoby zwalczać inflację oraz pobudzić wzrost gospodarczy w Polsce jest pozyskanie przez nasz kraj środków z KPO.

KPO – 53 mld euro dla Polski

– Od dwudziestu miesięcy czekamy na pieniądze z Unii Europejskiej, gdyby te pieniądze były to wiele firm, które z końcem roku się zamknęło, nie uczyniłoby tego. Ale rządzący wolą się kłócić i przekomarzać się na oczach całej Polski czy sylwester był „Sylwestrem Marzeń”, czy też „Sylwestrem Wynaturzeń”. Rządzący zastanawiają się czy prezydent jest ważniejszy od ministra, czy też jest odwrotnie – mówił poseł Tomasz Trela.

– Dziś w KPRM odbywają cyrki polityczne, zamiast ciężkiej pracy. Apelujemy więc do rządu: weźcie się do roboty i ściągnijcie wreszcie pieniądze z KPO. Każdy miliard złotych dodatkowych pieniędzy to dodatkowe miejsca pracy, ale też lepsza kondycja naszej gospodarki – podkreślił.

Podstawowe produkty żywnościowe zdrożały o kilkadziesiąt procent 

– Wkraczamy w drugi rok wysokiej inflacji, ale prawdziwa drożyzna to nie jest 16,6 procent, to o wiele więcej. Przez ten okres pieczywo podrożało o 44 procent, mąka podrożała o 54 procent, mleko czy masło podrożało o ponad 30 procent. To jest coś o wiele gorszego niż jednorazowa wysoka inflacja, ponieważ to jest uporczywa inflacja, która może trwać całymi latami. W statystykach pana Morawieckiego wszystko może się zgadzać, ale nasze wynagrodzenia nie nadążają za rosnącymi cenami – poinformował Dariusz Standerski, ekspert Lewicy ds. gospodarki. 

– Są produkty pierwszej potrzeby, które zdrożały nie o 15-20 procent, ale tak jak olej blisko o 100 procent. Jajka, nabiał, mięso, warzywa, owoce – taki podstawowy koszyk zakupy jest droższy rok do roku o kilkadziesiąt procent – wtórował mu poseł Trela. 

Jak podkreślili politycy Lewicy problem nienadążania realnych wynagrodzeń za rosnącymi cenami widać w sektorze budżetowym. – Od 1 stycznia wynagrodzenia nauczycieli są już czasem niższe niż minimalne wynagrodzenie – stwierdził Standerski.

Co zdrożeje w 2023 r.? 

Zdaniem Lewicy to nie koniec podwyżek, Polki i Polaków czekają kolejne dodatkowe wydatki. – Wzrosną ceny prądu, wzrośnie VAT, pomimo sylwestrowego cudu zaczęły rosnąć ceny paliwa, zdrożeje gaz i to nie jest koniec podwyżek. Dzieje się tak pomimo zapewnień rządu, że wszystko będzie już w porządku – wyliczał.

Brak środków z KPO = dymisja rządu

– Za nami blisko dwa lata bezczynności PiS, pieniądze z KPO od dawna powinny być w Polsce. Morawiecki przecież chwalił się, że to pieniądze już wynegocjował. Jeżeli rząd nie jest w stanie pozyskać tych pieniędzy, to powinien podać się do dymisji – oświadczył poseł Paweł Krutul.

Robert Biedroń (fot. Lewica)

Biedroń: Domagamy się na najbliższym posiedzeniu Sejmu informacji premiera w sprawie KPO

„Lewica składa dzisiaj wniosek do pani marszałkini Elżbiety Witek w sprawie uzupełnienia najbliższego posiedzenia Sejmu o informację Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego w związku z nierealizowaniem postanowień dotyczących Krajowego Planu Odbudowy, stanu realizacji kamieni milowych oraz rozmów z Komisją Europejską oraz potencjalnie straconych środków.

Dlaczego ten wniosek? Od dwudziestu miesięcy jesteśmy świadkami medialnego cyrku, który do niczego dobrego w tej sprawie nie doprowadził. Za ten cyrk wszyscy płacimy cenę każdego dnia, przez to, że do dzisiaj środki z KPO do Polski nie trafiły.

My jako Lewica wspieraliśmy polski rząd w tym, aby te środki trafiły do naszego kraju, ponieważ zależy nam na tych pieniądzach. Wiemy, że te pieniądze to o 20 procent wyższe inwestycje każdego roku w Polsce. To także 5000 zł na każdego Polaka i każdą Polkę inwestycji. To większe PKB naszego kraju. To więcej pieniędzy na szpitale, na mieszkania, na ochronę zdrowia. To wiele inwestycji, na które w dobie kryzysu wszyscy liczymy.

A co robi polski rząd w tym czasie? Wszyscy widzimy: tańce, hulanki, swawola. Rząd rozmawia z rządem, ale wychodzi z tego kompletny nierząd. Rząd Morawieckiego to pierwszy rząd w historii Polski, który nie dowiózł pieniędzy z Brukseli. To pierwszy gabinet, który nie ma ambicji, aby wydusić z Brukseli jak najwięcej kasy. Dotychczas ambicją każdego premiera, lewicowego, prawicowego, czy liberalnego, było jak najwięcej tej kasy przywieźć.

Składamy ten wniosek, aby dowiedzieć się od premiera Morawieckiego jak jest naprawdę w sprawie środków z KPO. Dzisiaj negocjacje w tej sprawie wyglądają jak prawdziwy cyrk. Co innego słyszymy od szefa rządu, co innego od Solidarnej Polski.

Dziś Solidarna Polska jest solidarna jedynie ze swoimi stołkami można odnieść wrażenie, że negocjują z polskim rządem solidarność stołków, aby dostać ich jeszcze więcej dla swoich działaczy partyjnych. Mało kto wśród nich nie jest wiceministrem, najważniejsze jest się nachapać.

To wszystko nie jest w interesie Polski, dlatego my jako Lewica chcemy wiedzieć, jak jest naprawdę. Jesteśmy gotowi rozmawiać i sięgnąć po te środki, aby pomóc tym, którzy dzisiaj sobie nie radzą. W tym celu potrzebujemy konkretów, odpowiedzi na pytania: gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy?”

Exit mobile version