Hall of Heroes zyskało nowych bohaterów.
Katowicki Spodek potwierdził swój status prawdziwej świątyni światowego esportu – przez ostatnie trzy dni tysiące kibiców podziwiało w nim najlepszych zawodników i zespoły, rywalizujących o mistrzowskie tytuły i nagrody o łącznej wartości 1 500 000 dolarów. Wszyscy oczekiwali niezapomnianych chwil oraz emocjonujących starć i otrzymali to z nawiązką.
Do czterech razy sztuka – G2 Esports sięga po puchar!
W wielkim finale turnieju Counter-Strike: Global Offensive stanęły naprzeciwko siebie dwie najlepsze drużyny na świecie – obie zdeterminowane, by sięgnąć po najwyższe trofeum. Zawodnicy G2 Esports, marzący od zeszłego roku, by tutaj, w Katowicach, wznieść puchar Extreme Masters oraz Heroic, które od ostatniego Majora w Rio ma wiele do udowodnienia.
Obie drużyny pokazały, że są świetnie przygotowane, gwarantując sobie jako pierwsze miejsca w półfinałach. Swoją dominację udowodniły też pokonując pozostałych rywali stojących im na drodze do finału.
Już początkowa mapa pokazała zebranym na arenie Spodka, że będzie to prawdziwe starcie tytanów. W pierwszej połowie wpierw na prowadzenie wyrwał się zespół prowadzony przez cadiaNa, jednak marzenie o szybkiej wygranej zostało im brutalnie wydarte przez G2 Esports, które po zmianie stron oddało Duńczykom jedynie dwie rundy.
Gorąca atmosfera „de_mirage” została podniesiona do maksimum, ponieważ Heroic od samego początku rozpoczęło silną ofensywę. Zawodnikom G2 Esports otrząśnięcie się z szoku zajęło aż dziewięć rund, ale od tego momentu rzadko kiedy dawali rywalom jakiekolwiek szanse i z wynikiem 16 do 13 sięgnęli po zwycięstwo na drugiej mapie.
Rozpoczynając trzecią mapę, gracze Heroic wiedzieli, że nie mogą już popełniać błędów. I choć w rundzie pistoletowej nie udało im się odnieść sukcesu, następne sześć starć dało im solidną zaliczkę. Zawodnicy G2 Esports jednak niczego nie zamierzali im ułatwiać, regularnie zdobywając kolejne punkty i do końca pierwszej połowy oba zespoły dzieliło jedno oczko różnicy na korzyść Heroic. Duńczycy czuli jednak, że przed nimi otwiera się szansa na wygraną. Dzięki determinacji i dobrym decyzjom taktycznym, szybko przekuli rozgrywkę po stronie terrorystów na sukces, i pierwszą mapę na swoim koncie.
Początek zmagań na „de_ancient” tylko potwierdził wyrównany poziom obu pretendentów do tytułu mistrza. Żadna ze stron nie była w stanie zdominować oponenta. Dopiero seria pięciu wygranych rund dla G2 Esports pozwoliła złapać zawodnikom wiatr w żagle. Napędzani ogłuszającym dopingiem publiczności zgromadzonej na trybunach w Spodku raz za razem zadawali miażdżące razy Duńskiej drużynie, aż do upragnionego zwycięstwa!
Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla G2 Esports, które w rezultacie przegrało tylko jedną mapę na przestrzeni całego turnieju. Oznacza to, że zespół wraca do domu z lwią częścią z 1 000 000 dolarów puli nagród oraz krokiem w stronę Grand Slam.
Mistrz sięgnął gwiazd w Katowicach
Jeszcze tydzień temu do turnieju przystępowało 36 zawodników SC2 z nadzieją na zdobycie tytułu Mistrza Świata. Determinacja, spryt i przede wszystkim wola walki doprowadziła dwóch do Wielkiego Finału, który w tym roku rozgrywany był w Międzynarodowym Centrum Kongresowym, na największej scenie IEM Expo. W ostatecznym pojedynku zmierzyli się ze sobą dwaj gracze Terran – Koreańczyk Cho „Maru” Seong-ju i reprezentant Chin Li „Oliveira” Peinan.
Przed spotkaniem wydawało się, że to doświadczony Maru będzie dyktował warunki meczu, ale esport po raz kolejny pokazał swoją nieprzewidywalność. Po pięciu rundach zaciętego pojedynku to Oliveira odczytał klasyczne “gg” wygrywając pojedynek wynikiem 4:1.
Tym samym chiński zawodnik jako pierwszy reprezentant swojego kraju zdobywa tytuł mistrzowski StarCraft II i na zawsze zapisuje się na kartach historii jako jeden z bohaterów Hall of Heroes. Tym samym sezon ESL Pro Tour 2022/23 dobiega końca.
Polki w finale turnieju
Niedzielny wieczór oznaczał też koniec pierwszego etapu rywalizacji cyklu ESL Impact w roku 2023. W MCK odbył się samodzielny turniej kobiecych zespołów CS:GO, do którego przystąpiło osiem najlepszych organizacji z całego świata. Wśród nich, do wtóru oklasków rodzimych kibiców drużyna NaVi Javelins reprezentowana przez piątkę Polek.
Niesione dopingiem faworytki publiczności bez potknięć dotarły do finału, gdzie stanęły naprzeciw drużyny Nigma Galaxy. Po pierwszej rundzie meczu wydawało się, że pokonanie Polek będzie stanowiło tylko kwestię czasu, jednak zawodniczki NaVi znalazły w sobie nowe siły i w drugiej mapie doprowadziły do wyrównania. Niestety po dwóch rundach dogrywki musiały uznać wyższość rywalek, które zakończyły spotkanie wynikiem 2:0 i dodały kolejny puchar do swojej kolekcji.
Jazda na zwiększonych obrotach
Swój debiut na IEM Expo miał zupełnie nowy turniej w postaci ESL R1. Wirtualne wyścigi w wykonaniu zaawansowanych kierowców simracingowych, rozegrane na profesjonalnych symulatorach, przyciągnęły uwagę fanów szybkości w Katowicach.
Podczas weekendu 11-12 lutego, 48 kierowców wzięło udział w pierwszych dwóch rundach Sezonu Wiosennego, który kontynuowany będzie przez kolejne tygodnie online, a zakończy się turniejem rangi Major.
Emocjonująca rywalizacja na torach stanowi nowy rozdział zarówno dla twórców gry RENNSPORT, w której odbywają się wyścigi, jak i całego cyklu turniejów. Jego łączna pula nagród w roku 2023 to 500 000 euro.
Najwięksi producenci sprzętu na IEM Expo
Swoje stoiska z najnowszym sprzętem dla graczy mieli na niej najwięksi światowi producenci, odbywały się tam rozmaite konkursy oraz turnieje gier dla amatorów. Wyjątkowo dużą liczbę widzów zgromadził konkurs cosplay, w którym wyłoniono najbardziej kreatywne przebrania nawiązujące do świata gamingu.
IEM Expo powróciło w tym roku do Międzynarodowego Centrum Kongresowego po kilkuletniej przerwie spowodowanej pandemią. Ogromne zainteresowanie ofertą wystawców wskazuje, że fanom esportu brakowało tego elementu katowickiego święta gier.
Kolejne kroki
Doskonała edycja 2023 wysoko ustawiła poprzeczkę. Jednak organizator, ESL, jest znany z bicia własnych rekordów przy kolejnych edycjach turniejów Extreme Masters. To pozwala zakładać, że kolejne święto esportu jeszcze mocniej rozpali emocje fanów.