Holandia – reszta świata 2:0. Tak można najkrócej podsumować Wyścig Narodów 2021.
Oba rozgrywane wokół Białegostoku etapy wygrał Marijn van den Berg. Holender zwyciężył również w klasyfikacji generalnej i wspólnie z kolegami wzniósł trofeum dla najlepszej drużyny.
– To było świetne ściganie, bardzo ekscytujące. Bardzo się cieszę, że możemy obserwować na polskiej ziemi tych młodych kolarzy, którzy za kilka lat będą siłą napędową zawodowego peletonu. Holendrzy ponownie udowodnili, że mają niezwykle utalentowane pokolenie – ocenił dyrektor Wyścigu Narodów Czesław Lang.
Finisz drugiego etapu był kopią z pierwszego dnia, ale scenariusz prowadził do tego zupełnie inny. Od początku rywalizacji na trasie długości 125 km wiał bardzo silny wiatr, który wielokrotnie dzielił peleton na mniejsze i większe grupki. Jako pierwsza – tuż po starcie – odjechała czwórka: Kamil Szymacha (Polska), Lew Gonow (Rosja), Maximillian Schmidbauer (Austria) i Kasper Viberg Søgaard (Dania), uzyskując ponad 3 minuty przewagi nad peletonem.
Za półmetkiem główna grupa zabrała się do odrabiania strat, a decydująca akcja nadeszła 45 kilometrów przed metą. – Wspólnie z kolegami zauważyliśmy, że wyjeżdżamy z lasu na długą, odkrytą prostą z mocnym bocznym wiatrem. To była okazja do rozerwania peletonu. Bardzo się cieszę, że to nam się udało – relacjonował van den Berg.
Lider wyścigu mógł się czuć komfortowo, bo towarzyszyło mu w tej akcji trzech kolegów z reprezentacji. Jego najgroźniejsi rywale do zwycięstwa w wyścigu – Niemiec Kim Heiduk i Czech Pavel Bittner – mieli tymczasem tylko po jednym zawodniku do pomocy. Ta grupka błyskawicznie dogoniła uciekającą od startu czwórkę. I mimo dużego wysiłku goniących z tyłu reprezentantów Polski, peleton już się nie połączył.
Finisz znów był holenderskim popisem. Perfekcyjnie rozprowadzony van den Berg wyprzedził Heiduka. Trzecie miejsce zajął tym razem Mick Van Dijke. Najlepszy z Polaków, Bartłomiej Proć zajął 15. lokatę. W klasyfikacji generalnej pierwsze dwie pozycje takie same jak na mecie, a na trzecim stopniu podium Bittner.
– Jestem bardzo szczęśliwy z tego weekendu w Polsce. Wiele zawdzięczam drużynie, ale sam też nie jeździłem z tyłu peletonu, tylko walczyłem na wiatrach. Czułem się dobrze i chciałem pokazać, że jestem gotowy do pracy. Już jutro wsiadam do samolotu i lecę do Włoch, gdzie w środę rozpocznę starty w Baby Giro – mówił holenderski zwycięzca.
Trzecia edycja Wyścigu Narodów – otwierająca tegoroczny cykl UCI Nations Grand Prix – przechodzi do historii. Ciąg dalszy nastąpi. – Mieliśmy plany, by ten wyścig zaczynał się na Litwie i składał z pięciu etapów. Ze względów pandemicznych, utrudnień z przekraczaniem granic to się nie udało. Ale może w przyszłym roku dopniemy swego. Na pewno ściganie po Podlasiu dało wszystkim mnóstwo radości. To wspaniałe tereny dla kolarstwa – podsumował Czesław Lang.
Wielkie ściganie w Białymstoku
Blisko 200 osób na starcie, wspaniała walka i doskonała zabawa – pierwsza edycja Lang Team Race zakończyła się wielkim sukcesem.
Zawodnicy mieli piękną pogodę, choć był też przelotny deszcz. Wszystko, jak w wielkim kolarstwie – mówił po zakończeniu imprezy dyrektor generalny Lang Team Czesław Lang. W całej stawce najszybszy był Maciej Regulski, który na mecie był szybszy o 12 sekund od Marcina Mroza. Z kolei w całej stawce kobiet pierwsze miejsce przypadło Marzenie Moniuszko, która pokonała Aleksandrę Kiedę.
Na kolarzy czekała 82-kilometrowa trasa. Zwycięzcy poszczególnych kategorii wiekowych zostali zaproszeni na podium do dekoracji, a pełne wyniki można znaleźć na langteamrace.pl.
– To święto kolarstwa i sportu, ale podchodzimy do tego też jak do szansy na promocję. Mamy końcówkę maja i chcemy pokazać Białystok z jak najlepszej strony. Miasto się rozwija, ma znakomite drogi dla kolarzy. „Przemeblowaliśmy miasto”, żeby poczuć emocje – mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, a w organizację zaangażowani byli też marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki oraz starosta powiatu białostockiego Jan Bolesław Perkowski.
– W organizację Lang Team Race wkładamy całe serce. Chcemy, aby uczestnicy mogli poczuć smak rywalizacji na najwyższym poziomie. Najpierw zobaczą rywalizację w ramach Wyścigu Narodów UCI Nations Cup U 23 2021, a potem sami pojadą na trasę wyścigu dla amatorów – mówił przed wyścigiem Czesław Lang, a wszystko potwierdziło się na trasie. A uczestnicy mogli rywalizować z legendami polskiego kolarstwa, bo na starcie byli też m.in. Lechosław Michalak, Henryk Charucki, Bartosz Huzarski czy Piotr Wadecki. – Takie wydarzenia warto organizować, człowiek czuje, że to ma sens, bo wszędzie widać entuzjazm i radość – mówił wicemistrz olimpijski z Moskwy.
A to dopiero początek wielkich emocji, bo 10 sierpnia w Arłamowie zostanie rozegrany Tour de Pologne Amatorów Memoriał Ryszarda Szurkowskiego. Sezon zakończy Lang Team Race w Bytowie 25 września.