Polski żołnierz na granicy z Białorusią miał strzelać gumowymi pociskami w stronę uciekającego migranta.
Ponoć też uderzał go kolbą strzelby, gdy leżał.
Grupa Afgańczyków próbowała nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską. Żołnierz z 5. Lubuskiego Pułku Artylerii oddał kilka strzałów z pocisków gumowych w kierunku migranta. W trakcie interwencji Afgańczyk uderzył żołnierza łokciem w oko.
Szef Sekcji Prasowej Zgrupowania Zadaniowego Podlasie wygłosił oświadczenie dotyczące incydentu na granicy polsko-białoruskiej z 10.07.2025 r., podczas którego agresywny migrant zaatakował żołnierza ZZ Podlasie.
– W wyniku interwencji podjętej przez patrol żołnierzy siedmiu migrantów się wycofało. Dwóch migrantów, którym udało się przekroczyć granicę, wykazało się agresją w stosunku do żołnierzy, nadal rzucając kamieniami w kierunku patrolu, a jeden z nich zaatakował żołnierza z bliska. By obezwładnić niezwykle agresywnego migranta, żołnierz użył środków przymusu bezpośredniego – stwierdził Łukaszewski.
Mjr Błażej Łukaszewski potwierdził, że przebieg incydentu zarejestrowały kamery monitoringu.
Wicepremier W. Kosiniak-Kamysz:
„Polska została zaatakowana. Nie imigrant – to polski żołnierz został zaatakowany. Ja jestem po stronie polskiego wojska, po stronie polskich żołnierzy i po stronie bezpiecznej Polski. Ja jestem po tej stronie i tej strony będę zawsze bronił. Jeżeli ktoś w nielegalny sposób przekracza granicę, jeżeli ktoś rzuca w polskich żołnierzy kamieniami – musi liczyć się z odpowiedzią. Jeśli łamie prawo, przekracza granicę, zagraża życiu i zdrowiu żołnierza – musi ponieść konsekwencje. I oczekuję, że prokuratura oraz wszystkie służby będą stanowczo działać, aby chronić polskich żołnierzy, którzy od ponad trzech lat strzegą naszej granicy. To im należy się wsparcie. I ja stoję po ich stronie – jasno i wyraźnie.”
– Żołnierze strzegący wschodniej granicy robią wszystko, codziennie narażając życie u zdrowie, by chronić Polskę przed nielegalnymi migrantami. Tak też było 10 lipca niedaleko Michałowa. Pod gradem kamieni i agresji obrońcy granic zrobili wszystko, by zatrzymać najeźdźców. Zrobili to skutecznie. Żołnierze, dziękujemy za Waszą służbę! – dodał szef MON.
Komunikat MON
„Szanowni Państwo, według naszej wiedzy nie jest prowadzone żadne śledztwo przeciwko żołnierzowi, który bronił naszej granicy 10.07.br.
Prowadzone jest śledztwo w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy przez migrantów i ich brutalnego ataku na naszego żołnierza.
Informujemy także, że Żandarmeria Wojskowa nie prowadzi żadnego śledztwa w tej sprawie. Prowadzone jest postępowanie wszczęte po przyjęciu zawiadomienia od polskiego żołnierza poszkodowanego wtedy na granicy.”