W ostatnią marcową sobotę, o godz. 20.30 miliony ludzi na całym świecie zgaszą światło podczas symbolicznej „Godziny dla Ziemi WWF”.
Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem „Ocalmy Bałtyk, nim zatęsknimy”.
W tym roku światła zgasną dla Bałtyku, którego kondycja jest bardzo słaba. A już wczoraj wieczorem do #GodzinyDlaBałtyku dołaczył… Pałac Kultury i Nauki.
Ocalmy Bałtyk, nim zatęsknimy
Na fasadzie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie 24 marca wieczorem pojawiło się wezwanie do działania. Projekcja z widokami falującego morza zajęła przestrzeń frontalnej elewacji PKiN. Obrazy przypominają, co możemy stracić. Morze Bałtyckie to dla wielu z nas nie tylko cenna przyroda, ale też… całe morze wspomnień. Wakacje, spacery po plaży, szum fal, widok zachodzącego słońca. To wszystko może stać się tylko wspomnieniem. Jednak nie jest jeszcze za późno, aby ratować Bałtyk. Działajmy w imię wszystkiego co w nim kochamy.
Zgodnie z zapisem Wspólnej Polityki Rybołówstwa do 2020 roku powinny zostać zakończone nadmierne połowy wszystkich stad ryb, również w obszarze Morza Bałtyckiego. Tymczasem sytuacja pod wodą jest zupełnie inna. Sześć na siedem zbadanych, komercyjnie poławianych stad ryb Morza Bałtyckiego jest nadmiernie eksploatowanych. Czy zdołamy przywrócić równowagę w ekosystemie?
Król Bałtyku znika
To, czym kończy się zła kondycja wód morskich w połączeniu z wieloletnimi, szkodliwymi dla ekosystemu praktykami połowowymi i przełowieniem, najłatwiej wytłumaczyć na przykładzie dorsza bałtyckiego. Kiedyś był królem Bałtyku, dziś go tracimy. W otwartych wodach Oceanu Atlantyckiego może osiągać nawet 1,8 metra długości. W Bałtyku natomiast historycznie osiągał maksymalnie nawet 1,5 metra i dożywał 25 lat. Dzisiaj trudno jest spotkać u nas osobniki większe niż 30 centymetrów. Ryby ze wschodniego bałtyckiego stada przystępują do rozmnażania w coraz młodszym wieku, a samo stado znajduje się w krytycznym stanie. Nowe pokolenie (tzw. uzupełnienie stada) jest na najniższym obserwowanym w historii poziomie.
Co można zrobić dla dorsza
Po pierwsze – musimy postawić na zrównoważone rybołówstwo, charakteryzujące się:
- dostosowaniem wielkości połowów do rozmiaru i stanu danej populacji ryb (obecnie w przypadku wschodniego stada bałtyckiego dorsza oznacza to całkowity zakaz połowów),
- wysoką selektywnością połowów (aby do sieci nie wpadały ryby zbyt małe lub ryby innych gatunków),
- niskim przyłowem (przypadkowy połów ssaków i ptaków morskich jest zminimalizowany), oraz
- brakiem negatywnego wpływu na dno morskie (dno morskie nie jest uszkadzane podczas połowów).
Po drugie – obowiązujące prawo musi zostać wdrożone
Wspólna Polityka Rybołówstwa wymagała zakończenia nadmiernych połowów najpóźniej do 2020 roku. Choć ten ostateczny termin już minął, Unia Europejska nadal boryka się z problemem przełowienia, narażając zdrowie ekosystemów morskich, bezpieczeństwo żywności przyszłych pokoleń swoich obywateli, a także sam sektor rybacki. W związku z tym Fundacja WWF Polska apeluje, aby Polska przyczyniła się do zakończenia problemu nadmiernych połowów ryb Morza Bałtyckiego, poprzez coroczne ustanawianie bałtyckich limitów połowowych, wspólnie z państwami członkowskimi UE, w zgodzie z rekomendacjami naukowymi oraz wymogami Wspólnej Polityki Rybołówstwa, a także zobowiązaniami międzynarodowymi.
Po trzecie – musimy wprowadzić ochronę wschodniego stada dorsza
Dorsz potrzebuje czystej i dobrze natlenionej wody, odpowiedniej ilości pokarmu (m.in. bezkręgowców, a także drobnych ryb jak szprot i śledź) oraz przydennych siedlisk z florą morską, zapewniającą schronienie. Jednym słowem, nasz dorsz potrzebuje dobrego stanu środowiska Morza Bałtyckiego. Aby go uzyskać potrzebna jest zarówno międzyresortowa współpraca m.in. Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, z Ministerstwem Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwem Infrastruktury w kraju w tej sprawie, jak i współpraca z państwami nadbałtyckimi. Dobra kondycja ekosystemu Bałtyku w połączeniu z odpowiedzialnym rybołówstwem i jego skuteczną kontrolą oraz obranie za priorytet zminimalizowania przyłowu dorszy, podczas połowu innych gatunków ryb, może zwiększyć nasze szanse na odbudowę tej populacji. Fundacja WWF Polska apeluje o objęcie przez Polskę przywództwa w celu ustanowienia międzynarodowego planu odtworzenia tego ważnego dla polskiej gospodarki stada.
I po czwarte – musimy wzmocnić kontrolę
Choć trudno w to uwierzyć – co szósta ryba importowana do Unii Europejskiej może pochodzić z nielegalnych połowów. Ponadto aż 75% łącznej liczby jednostek UE znajduje się obecnie poza radarami organów odpowiedzialnych za rybołówstwo. Dzieje się tak dlatego, że aktualne przepisy w sprawie kontroli wyłączają jednostki poniżej 12 metrów długości z obowiązku posiadania systemu monitorowania i określania lokalizacji. Ponadto jednostki do 12 metrów są wyłączone z obowiązku elektronicznej rejestracji połowów i przekazywania takich danych do właściwych organów. Bez wystarczających danych na temat przybrzeżnych operacji połowowych nie jest możliwa ocena ich wpływu na morskie ekosystemy, właściwe zarządzanie łowiskami ani zapewnienie zgodności z przepisami. W związku z tym Fundacja WWF Polska apeluje do decydentów o wykorzystanie szansy jaką stwarza trwający obecnie proces rewizji unijnego rozporządzenia w sprawie kontroli rybołówstwa i o poparcie dla:
- wprowadzenia zdalnego elektronicznego monitoringu (w tym kamer) na pokładach statków. To sprawdzona w innych regionach świata metoda gwarantująca wysokiej jakości dane na temat połowów oraz przypadkowego połowu (przyłowu),
- objęcia skuteczną kontrolą wszystkich unijnych jednostek połowowych, w tym jednostek przybrzeżnych, poniżej 12 m długości,
- wzmocnienia przepisów w sprawie identyfikowalności produktów rybnych i owoców morza. Produkty rybne powinny być identyfikowalne od momentu połowu do momentu sprzedaży,
- ustanowienia ustandaryzowanych sankcji i środków egzekwowania prawa, aby zapewnić równe zasady między państwami członkowskimi.
Sieć problemów
Jedyny przedstawiciel waleni w Bałtyku ginie!
Niezrównoważone połowy to zagrożenie nie tylko dla stad ryb, ale również dla ssaków morskich. Przyłów (przypadkowe złowienie w sieci rybackie) jest uznawany za główne zagrożenie dla populacji morświna bałtyckiego. W Bałtyku pływa ich już tylko ok. 500, dlatego przyłów nawet więcej niż 1 osobnika rocznie stanowi znaczące zagrożenie dla jego przetrwania. Jednocześnie na morświny oddziałuje szereg innych zagrożeń, w tym rosnące natężenie podwodnego hałasu i zanieczyszczenie wód morskich.
Dzięki staraniom organizacji pozarządowych, takich jak Fundacja WWF, Komisja Europejska podjęła wysiłki, aby lepiej zarządzać rybołówstwem w celu wyeliminowania przyłowu waleni w wodach Unii Europejskiej. W ich wyniku w 2020 r. powstało tzw. Specjalne doradztwo Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES) w sprawie środków nadzwyczajnych (ang. emergency measures), aby zapobiegać przypadkowym połowom m.in. morświna w Bałtyku Właściwym. Fundacja WWF Polska apeluje zatem do polskiego rządu, aby wsparł pełne wdrożenie rekomendacji naukowych ICES w ramach prac BALTFISH nad Wspólną Rekomendacją nadbałtyckich państw członkowskich w tej sprawie. Podejście długofalowe jest niezwykle istotne, aby umożliwić odtwarzanie się populacji w ciągu najbliższych lat.
Sieci mają znaczenie
Największym zagrożeniem dla morświnów są tzw. stawne sieci skrzelowe, wykorzystywane do połowu ryb. Są wykonane z silnych, ale bardzo cienkich przędzy, które nie odbijają wysyłanych przez morświny dźwięków. Zwierzęta nie są w stanie zauważyć sieci, wpadają w nie, zaplątują się i duszą. Rekomendacje naukowe wskazują na konieczność zaprzestania połowów sieciami stawnymi w wybranych obszarach Natura 2000, w których morświn jest przedmiotem ochrony, a poza tymi obszarami – stosowania pingerów (urządzeń odstraszających morświny), w całym zasięgu występowania bałtyckiej populacji morświna. Ponadto, rejestrowanie nakładu połowowego, zwiększone monitorowanie przyłowu morświnów oraz kontrola przestrzegania tych przepisów są niezbędne m.in w celu sprawdzania skuteczności zastosowanych środków.
Od 5 lat czekamy na wdrożenie Programu Ochrony Morświna
W celu zapewnienia przez polski rząd długofalowej ochrony bałtyckich morświnów konieczne jest także wdrożenie zapisów Programu Ochrony Morświna, zatwierdzonego w 2015 roku przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, w tym szczególnie:
- ustanowienie i wdrażanie planów ochrony dla morskich obszarów Natura 2000, w których morświn jest przedmiotem ochrony,
- testowanie i wprowadzenie do użytku alternatywnych narzędzi połowowych, bezpieczniejszych dla morświnów.
Szerokie poparcie społeczne dla ochrony tego gatunku w Polsce (w 2015 roku ponad 100 tys. obywateli opowiedziało się za oficjalnym przyjęciem Programu Ochrony Morświna przez rząd) powinno być dla rządu dodatkową motywacją dla podjęcia pilnych działań w celu skutecznej ochrony tego gatunku.
World Wide Fund for Nature
Organizatorem akcji jest fundacja WWF (World Wide Fund for Nature). Jej celem jest nakłonienie zwykłych ludzi oraz firm do wyłączenia na jedną godzinę świateł oraz urządzeń elektrycznych w domach i biurach. Inicjatywa ma skłaniać do refleksji nad zmianą klimatu. Co roku angażuje się w nią ponad 180 państw na 7 kontynentach.
Celem tegorocznej akcji jest zwrócenie uwagi na to, z jakimi problemami boryka się Bałtyk. Obecnie do największych należą brak zrównoważonego rybołówstwa, martwe strefy – przydenne obszary całkowicie pozbawione tlenu, sieci widmo – zagubione lub w inny sposób utracone narzędzia połowowe, które dryfują w morzu i wciąż łowią oraz niefunkcjonalne morskie obszary chronione. WWF zwraca uwagę, że może przyszłe pokolenia aktualny Bałtyk zobaczą tylko w muzeum.
– Żeby tak się nie stało, już dzisiaj zróbmy mały krok dla dobra przyszłości – zachęcają członkowie organizacji. – Pokaż, że zależy Ci na Bałtyku! Zgaś światło 27 marca 2021 o 20:30 na 60 minut w geście solidarności z Ziemią – zachęcają.
W Poznaniu każdego roku do akcji włączało się wiele firm i instytucji. W geście poparcia iluminacje gasły dotąd m.in. w Katedrze, Ratuszu, kościele farnym, budynku Urzędu Miasta Poznania, Centrum Kultury Zamek, Starym Browarze, Hotelu Mercury i wielu innych.
Każdy mieszkaniec może wziąć udział w akcji i zgasić światło na symboliczną godzinę oraz podpisać petycję do Premiera RP wzywającą do natychmiastowego działania. Jest ona dostępna na stronie www.godzinadlaziemi.pl.
Można również wybrać swoje sentymentalne zdjęcie z pobytu nad Bałtykiem i opublikować je na Instagramie wraz z #godzinadlabałtyku, oznaczając @wwfpolska, a także namówić znajomych do podzielenia się wspomnieniami zawartymi na fotografiach.
Godzina dla Ziemi WWF
Godzina dla Ziemi WWF to największa akcja ekologiczna na świecie. Od 14 lat w marcu na godzinę gasną światła w prywatnych domach, instytucjach i publicznych budynkach na znak solidarności z naszym domem – Ziemią. Do akcji dołącza 180 państw z 7 kontynentów i miliony ludzi, którym los planety nie jest obojętny. W Polsce inicjatywa co roku poświęcana jest innemu tematowi wymagającemu pilnej interwencji. W tym roku jest to ochrona Morza Bałtyckiego.
#GodzinaDlaBałtyku
Morze Bałtyckie jest zagrożone. Pod jego powierzchnią odbywa się dramatyczna walka mieszkańców o przetrwanie. Do największych zagrożeń morza należy m.in. przełowienie ryb, na skutek braku zrównoważonego rybołówstwa; powiększająca się powierzchnia martwych stref, prawie zupełnie pozbawionych życia. Ogromnym problemem są także dryfujące sieci widmo, czyli zagubione narzędzia połowowe, które stanowią śmiertelną pułapkę dla zwierząt oraz brak efektywnie działających morskich obszarów chronionych.
Liczba podpisów pod petycją osiągnęła już liczbę 40 000. Cały czas można ją podpisywać. Im więcej podpisów, tym większa szansa na ocalenie Bałtyku. WWF Polska w petycji nie tylko postuluje o zmiany, ale również proponuje gotowe do wdrożenia rozwiązania, które zwiększą nasze szanse na wygraną walkę o przetrwanie Morza Bałtyckiego.