Wyrok zapadł w piątek, 10 stycznia, po południu, w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Nie jest prawomocny, ale ustne uzasadnienie jednoznacznie przyznało rację Miastu Gdańsk. Materiał TVP godził w wizerunek członków gdańskiej Rady ds. Imigrantów, a także samego Gdańska.
“Wyrażamy ubolewanie że ww. materiał nie miał walorów informacyjnych lecz dezinformacyjne, oraz że nie stanowił on rzetelnej relacji prasowej i tym samym sprzeniewierzyliśmy się podstawowym obowiązkom dziennikarskim” – to fragment oświadczenia, jakie na mocy wyroku sądu ma zamieścić Telewizja Polska z powodu naruszenia dóbr osobistych Miasta Gdańska. Jest też wymiar finansowy: 50 tys. zł z kasy TVP dla gdańskiej organizacji, działającej na rzecz imigrantek i imigrantów.
– Zestawienie członków rady z pokazanym w materiale wizerunkiem nieobliczalnych i roszczeniowych imigrantów stanowiło nieuprawnioną manipulację – mówiła sędzia Ewa Suchecka-Bartnik. – Godziło w dobre imię i renomę członków rady. A naruszenie dóbr osobistych członków rady bezpośrednio naruszało dobra osobiste gminy jako wspólnoty samorządowej ludzi zamieszkałych na terenie Gdańska.
W ocenie sądu, materiał TVP „podważał renomę i wiarygodność powoda oraz zaufanie do jednostki samorządu”. Natomiast strona pozwana nie wykazała, że autorzy materiału dochowali rzetelności i staranności dziennikarskiej.
Chodzi o 55-sekundowy materiał wideo w TVP Info, który w październiku 2016 r. obejrzało kilkaset tysięcy osób w całej Polsce, jako zapowiedź dyskusji w programie “Minęła 20”. Dotyczył on Pawła Adamowicza i Rady ds. Imigrantów, powołanej przez Miasto Gdańsk. Temat zilustrowano nagraniami filmowymi zagranicznych stacji telewizyjnych, które miały przedstawiać imigrantów jako ludzi agresywnych, nieokrzesanych, wręcz groźnych. Towarzyszyła temu sugestia, że prowadzona przez Miasto Gdańsk polityka na rzecz imigrantów tak naprawdę ma na celu wywołanie emocji społecznych, które umożliwiłyby “przykrycie” problemów Pawła Adamowicza z prokuraturą. Zamieszczono też wyrwaną z kontekstu wypowiedź prezydenta Gdańska: „Nie ma prawdziwych Polaków! Można zeskanować każdego z nas i wyszedłby niezły przegląd narodowościowej tablicy Mendelejewa. To nas wzbogaca! Imigrantka i imigrant to jest szansa dla Gdańska! Każdy człowiek wzbogaca miasto!”. Zdaniem części komentatorów, materiał TVP był nierzetelny i nosił znamiona rasistowskiej agitacji.
Tak też przedstawił sprawę pełnomocnik prawny Miasta Gdańsk, mec. Tomasz Ejtminowicz. Pozew sądowy wskazywał w materiale TVP liczne manipulacje. Jedna z nich miała polegać na tym, że użyto muzyki jak z horroru, a całość opatrzono opisem: „Prezydent Gdańska zaprasza imigrantów do swojego miasta. Twierdzi, że w ten sposób ratuje honor Polski w oczach Europy i świata”.
Żądania pod adresem TVP były dwa:
– opublikowanie oświadczenia: “Telewizja Polska S.A. przeprasza Gminę Miasta Gdańska za naruszenie jej dóbr osobistych, w szczególności dobrego imienia, wiarygodności publicznej i zaufania społecznego, w materiale wideo komentującym powołanie w Gdańsku Rady Imigrantów, wyemitowanym jako materiał wprowadzający do telewizyjnego magazynu “Minęła dwudziesta” w TVP Info z dnia 31 października 2016 r. oraz udostępnionym w tym dniu na funpage’u TVP Info na Facebooku i Twitterze i na stronie internetowej www.tvp.info. Przyznajemy, że materiał ten przedstawiał działania Gminy Miasta Gdańska w sposób zmanipulowany, za pomocą środków o charakterze ksenofobicznym i rasistowskim w celu szkalowania jej dobrego imienia, a także wywołania w odbiorze społecznym niczym nieuzasadnionego poczucia strachu i braku bezpieczeństwa. Wyrażamy ubolewanie że ww. materiał nie miał walorów informacyjnych lecz dezinformacyjne, oraz że nie stanowił on rzetelnej relacji prasowej i tym samym sprzeniewierzyliśmy się podstawowym obowiązkom dziennikarskim”.
– wpłata przez TVP kwoty 100 tys. zł na rzecz gdańskiego Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek.
Sąd Okręgowy w Warszawie pierwsze żądanie zaakceptował niemal w całości – jedynie sformułowanie “ w celu szkalowania jej dobrego imienia” zostało zmienione na “w celu naruszenia jej dobrego imienia”. Oświadczenie ma być opublikowane na eksponowanym miejscu na stronie internetowej TVP Info, profilu Facebookowym i Twitterze – bez możliwości jakiegokolwiek ograniczenia dostępu do wskazanej w wyroku treści.
Żądanie finansowe zostało przez sąd ograniczone o połowę.
Telewizja Polska może się od wyroku odwołać do Sądu Apelacyjnego w Warszawie i zapewne z tego skorzysta. Trudno jednak ocenić, czy są realne szanse na zmianę wyroku. Po emisji materiału Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odebrała 36 skarg widzów, co skutkowało okresowym zawieszeniem przez TVP Info dziennikarza, który był autorem filmiku. Materiał usunięto z mediów społecznościowych TVP, a także ze strony internetowej. Prezes TVP Jacek Kurski, w piśmie do Rady Mediów Narodowych przyznał, że materiał miał „pewne uchybienia warsztatowe”.
Do sprawy odniosła się Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
– Nie ma w Gdańsku przyzwolenia na hejt, nienawiść, manipulacje, brak rzetelności i napuszczanie na drugiego człowieka w imię jakichkolwiek interesów. Bardzo się cieszę, że podobnego zdania był także warszawski sąd – komentuje prezydent Gdańska. – O wniesieniu pozwu zdecydował prezydent Paweł Adamowicz. Na tę niesprawiedliwość, która spotkała Radę Imigrantów pierwszy zareagował pan prezydent Paweł Adamowicz. To on zdecydował, że dobrego imienia gdańszczanek i gdańszczan będziemy bronić w sądzie. Wiem, że z tego rozstrzygnięcia byłby zadowolony.
(UMG)