Michał Niewiński zajął wysokie czwarte miejsce w biegu na 1000 metrów w trakcie rozgrywanych w Gdańsku Mistrzostw Świata juniorów w short tracku.
Impreza zebrała pochwały za poziom organizacji, a władze polskiej federacji już szykują się do kolejnych międzynarodowych imprez łyżwiarskich w naszym kraju.
W trzecim, ostatnim dniu mistrzostw rozgrywanych w gdańskiej Hali Olivia bardzo udanie zaprezentował się Michał Niewiński, który był bliski wywalczenia medalu dla Polski. Ostatecznie w biegu na 1000 metrów zajął wysokie 4. miejsce.
– Mówi się, że dla sportowca czwarta lokata jest najgorsza, ale ja tak nie myślę, jestem bardzo zadowolony z tego wyniku – podkreśla 18-letni Michał Niewiński. – Można zażartować, że dzisiaj silniejsza ode mnie była tylko Korea, bowiem aż trzech reprezentantów tego kraju było szybszych. Po biegu było widać, że jednak Koreańczycy się mnie obawiali, oglądali się za siebie, patrzyli gdzie jestem. Napawa mnie to dużym optymizmem, gdyż będą wobec mnie odczuwać respekt. Będą myśleć, że muszą uważać na tego kolesia. Mam takie osobiste ambicje, żeby udowodnić, iż polscy zawodnicy się w świecie liczą. Dzisiaj myślę, że to pokazałem – dodaje.
Mistrzostwa rozgrywane w Gdańsku zebrały wysokie oceny za organizację, zresztą Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego jest cenionym partnerem władz Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU). – Organizujemy dobre imprezy i szefowie ISU są z nas zadowoleni – mówi Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. – Świadczy o tym choćby fakt, że od 2018 roku corocznie gościmy w Polsce dwa duże wydarzenia międzynarodowe. Zazwyczaj jedno na torze krótkim i drugie na torze długim. Mam nadzieję, że nasze kolejne mistrzostwa odbędą się już bez COVID-u, tak by można było liczyć na zdecydowanie większy udział kibiców. W przyszłym roku, w styczniu, właśnie tutaj w Gdańsku odbywać się będą mistrzostw Europy w short tracku. Hala Olivia jest duża, naszym marzeniem jest ją wypełnić. Chcemy popularyzować tą emocjonującą dyscyplinę, bo sportowo już teraz czynimy coraz większe postępy – podkreśla prezes i dodaje: – W 2024 roku wrócimy do Trójmiasta z kolejnymi mistrzostwami świata juniorów w short tracku. W tej chwili złożyliśmy także aplikację i chcemy zorganizować jeden z Pucharów Świata na torze długim. Mamy nadzieję, że nasze doświadczenie i dobra ocena pracy spowodują, że otrzymamy zawody, które otwierają sezon w listopadzie. Będziemy także zabiegać o organizację Pucharu Świata w short tracku. Bardzo byśmy chcieli się móc tego podjąć.
W Gdańsku najlepsza wśród Polek okazała się 18-letnia Magdalena Zych, która na 1500 metrów zajęła wysokie 6. miejsce, a na swoim koronnym dystansie – 500 metrów uplasowała się na 10. pozycji. – Celowałam w czołową ósemkę na krótszym dystansie, a wyszło że zdobyłam je na dłuższym – przyznała Magdalena Zych. – Szóste miejsce na 1500 metrów to dla mnie prawdziwe „wow”, nie spodziewałam się, że dotrę aż do finału. Jestem z siebie bardzo zadowolona – podkreśla zawodniczka, która wraz z koleżankami zajęła również piąte miejsce (wygrywając Finał B) wśród sztafet.
– Myślę, że występy naszych reprezentantów wypadły bardzo pomyślnie – ocenia Dariusz Kulesza, trener kadry juniorów. – Michał jest już w światowej czołówce, Magda też awansowała do finału. Chcę także podkreślić dobre starty Hani Sokołowskiej, która awansowała do półfinału i cały czas kręciła się wokół top 12. Zabrakło trochę szczęścia, żeby wyniki były jeszcze bardziej spektakularne. Chcę także pochwalić jeszcze młodszych zawodników, bo wywalczyli sporo miejsc w top 16 czy top 20. To jest bardzo dobry prognostyk na przyszłość – dodaje.
Wyniki Mistrzostw Świata juniorów w short tracku:
500 m kobiet:
Finał A: 1. Florence Brunelle (Kanada) 44.473; 2. Ann-Sophie Bachand (Kanada) 44.559; 3. Michelle Velzeboer (Holandia) 44.659… 10. Magdalena Zych, 16. Karolina Parczewska, 20. Hanna Sokołowska (wszystkie Polska).
1000 m kobiet:
Finał A: 1. Florence Brunelle (Kanada) 1:32.000; 2. Gilli Kim (Korea) 1:32.072; 3. Diede van Oorschot (Holandia) 1:32.298… 12. Hanna Sokołowska, 16. Karolina Parczewska, 21. Magdalena Zych (wszystkie Polska).
1500 m kobiet:
Finał A: 1. Gilli Kim (Korea) 2:24.688; 2. Angel Daleman (Holandia) 2:25.612; 3. Yeonjae Jang (Korea) 2:25.723… 6. Magdalena Zych (Polska) 2:33.305; Finał B: 1. Maja Somodi (Węgry) 2:50.761… 4. Hanna Sokołowska (12. miejsce w klasyfikacji końcowej) 2:50.894… 27. Ada Majewska (obie Polska);
Sztafeta:
- Kanada 4:19.363; 2. Holandia 4:19.469; 3. Węgry 4:19.518… 5. Polska (Ada Majewska, Karolina Parczewska, Hanna Sokołowska, Magdalena Zych, wygrana w Finale B) 4:28.843.
500 m mężczyzn:
Finał A: 1. Jenning de Boo (Holandia) 41.319; 2. Bence Nogradi 41.385; 3. Peter Jaszapati (obaj Węgry) 41.492… 10. Michał Niewiński, 18. Jędrzej Borowiecki, 25. Adam Muchlado.
1000 m mężczyzn:
- Minseo Kim 1:26.929; 2. Geonnyeong Park 1:27.020; 3. Dogyu Lee (wszyscy Korea) 1:27.200; 4. Michał Niewiński (Polska) 1:27.436.
1500 m mężczyzn:
Finał A: 1. Geonnyeong Park (Korea) 2:21.408; 2. Dogyu Lee (Korea) 2:21.509; 3. Minseo Kim (Korea) 2:21.601… 16. Michał Niewiński, 32. Jędrzej Borowiecki , 46. Adam Muchlado (wszyscy Polska).
Sztafeta:
- Włochy 4:06.895; 2. Węgry 4:06.986; 3. Francja 4:07.039… 11. Polska (Jędrzej Borowiecki, Oskar Kurowski, Adam Muchlado, Michał Niewiński).
Magdalena Zych szósta w Mistrzostwach Świata juniorów w short tracku
Magdalena Zych zajęła szóste miejsce w biegu na 1500 metrów w Mistrzostwach Świata juniorów w short tracku rozgrywanych w gdańskiej Hali Olivia. Mistrzostwa rozpoczęły się w piątek, w niedzielę rozdane zostaną ostatnie medale.
W drugim dniu Mistrzostw Świata juniorów w short tracku z biało-czerwonych najlepiej zaprezentowała się 18-letnia Magdalena Zych, która na 1500 metrów zajęła wysokie 6. miejsce, a na swoim koronnym dystansie – 500 metrów uplasowała się na 10. pozycji. Po raz ostatni w mistrzostwach świata juniorów wśród biało-czerwonych na tak wysokim miejscu znalazła się Kamila Stormowska (6. lokata w 2019 roku w Montrealu).
– Szczerze mówiąc celowałam w top osiem na tym krótszym dystansie, a wyszło że zdobyłam je na dłuższym, który niekoniecznie jeżdżę najlepiej – przyznaje Magdalena Zych. – Z racji tego, że jestem sprinterką, to jest dobrze jeśli bieg nie jest zbyt szybki, lecz jeśli będzie „rura” od początku to będzie gorzej.Szóste miejsce na 1500 metrów to dla mnie prawdziwe „wow”, nie spodziewałam się, że dotrę aż do finału. Jestem z siebie bardzo zadowolona – podkreśla zawodniczka.
Mniej szczęścia miał nasz olimpijczyk z Pekinu Michał Niewiński, który zaliczył upadek na 1500 metrów, a w biegu na 500 metrów został ukarany dyskwalifikacją.
– Myślę, że to nie było pechowe, zwyczajnie popełniłem błąd – przyznaje Michał Niewiński. – Nie powinienem był wyprzedzać Koreańczyka w tym momencie na wejściu, powinienem być może spróbować później, było jeszcze kółko, więc miałem całkiem dużo czasu. Decyzja sędziów była słuszna. W głowie miałem jednak coś takiego, że jeśli nie spróbowałbym zaatakować w tym momencie, to bym później żałował. Liczyłem się z ryzykiem, lecz chciałem powalczyć. Na tych mistrzostwach startuję z zamysłem, by się dobrze zaprezentować na każdym z dystansów. Cieszy mnie to, że gdy po raz ostatni mierzyliśmy się jako juniorzy to dużo mi brakowało do czołówki. Dzisiaj nie było już widać tej różnicy, zrobiłem spore postępy i ta luka między nimi a mną już nie istnieje. Pozostaje oczywiście lekki niedosyt po sobotnich startach, ale w niedzielę zostało mi jeszcze 1000 metrów. Trzymajcie kciuki, dam z siebie wszystko – dodaje.
– Wynik Magdy to pozytywne zaskoczenie, szóste miejsce w mistrzostwach świata juniorów to jest bardzo dobre osiągnięcie – ocenia Konrad Niedźwiedzki, medalista olimpijski, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. – Michał rzeczywiście trochę tego szczęścia miał mniej, myślę jednak że powalczy jeszcze jutro, bo jest dobrze przygotowany do tych zawodów. Przede wszystkim cieszę się, że mistrzostwa się odbywają, wiem jak bardzo bolało to naszych zawodników, gdy już dwukrotnie z rzędu były odwoływane. A to przecież najważniejsza impreza dla juniorów, czyli zawodników którzy w przyszłości będą stanowić o sile wszystkich kadr. Michał Niewiński to olimpijczyk z Pekinu, Magda Zych była bardzo bliska wyjazdu na nie. Ci młodzi zawodnicy udanie ścigają się ze światową czołówką i ważne, żeby mieli okazję to robić.
Na niedzielę zaplanowano finały biegów na 1000 metrów kobiet i mężczyzn oraz sztafet. W tej drugiej konkurencji Polacy odpadli w ćwierćfinałach, Polki pojadą w finale B.
Wyniki 2. dnia MŚJ w short tracku:
500 m kobiet:
Finał A: 1. Florence Brunelle (Kanada) 44.473; 2. Ann-Sophie Bachand (Kanada) 44.559; 3. Michelle Velzeboer (Holandia) 44.659… 10. Magdalena Zych, 16. Karolina Parczewska, 20. Hanna Sokołowska (wszystkie Polska).
1500 m kobiet:
Finał A: 1. Gilli Kim (Korea) 2:24.688; 2. Angel Daleman (Holandia) 2:25.612; 3. Yeonjae Jang (Korea) 2:25.723… 6. Magdalena Zych (Polska) 2:33.305; Finał B: 1. Maja Somodi (Węgry) 2:50.761… 4. Hanna Sokołowska (12. miejsce w klasyfikacji końcowej) 2:50.894… 27. Ada Majewska (obie Polska);
500 m mężczyzn:
Finał A: 1. Jenning de Boo (Holandia) 41.319; 2. Bence Nogradi 41.385; 3. Peter Jaszapati (obaj Węgry) 41.492… 10. Michał Niewiński, 18. Jędrzej Borowiecki, 25. Adam Muchlado.
1500 m mężczyzn:
Finał A: 1. Geonnyeong Park (Korea) 2:21.408; 2. Dogyu Lee (Korea) 2:21.509; 3. Minseo Kim (Korea) 2:21.601… 16. Michał Niewiński, 32. Jędrzej Borowiecki , 46. Adam Muchlado (wszyscy Polska).
Ukraińcy rywalizują w Gdańsku dla swojej walczącej Ojczyzny. Za nami pierwszy dzień MŚ juniorów w short tracku
Dwoje reprezentantów Ukrainy startuje w Mistrzostwach Świata juniorów w short tracku, które rozpoczęły się w Gdańsku. Jak mówi pochodzący z Kijowa trener Aleksandr Mikluha, młodzi sportowcy chcą swym występem przypomnieć, że Ukraina jest, walczy i że nadal będzie istniała.
W zawodach, które od piątku do niedzieli rozgrywane są w Hali Olivia, rywalizuje ponad 140 sportowców z całego świata. Oczywiście bez wykluczonych z udziału Rosjan i Białorusinów.
– Mistrzostwa się rozpoczęły, szkoda że nie udało się dotrzeć większej liczbie zawodników – mówi Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. – Byłoby ich więcej, jednak wojna w Ukrainie spowodowała kłopoty z przylotami ekip z Japonii i Korei, a wykluczone zostały reprezentacje Rosji i Białorusi.
Do Polski dotarło także zaledwie dwoje z liczącej osiem osób kadry juniorskiej Ukrainy. 17-letni Ksenia Adamienko i Jarosław Morozow szczęśliwie wyjechali z kraju objętego wojną i mogli wziąć udział w mistrzostwach. Ukrainiec Aleksandr Mikluha, trener reprezentacji Słowacji, zaopiekował się swoimi rodakami i pomaga im w stracie w Gdańsku:
– Jestem Ukraińcem, dlatego oczywiście zgodziłem się wesprzeć zawodników z mojej ojczyzny. Do Gdańska dotarła ich tylko dwójka, jechali tu aż trzy doby. Podróż mieli bardzo ciężką, więc dobrze, że w ogóle byli w stanie dotrzeć na mistrzostwa – mówi trener, który opowiada o dramatycznych wydarzeniach w Ukrainie: – 24 lutego miały się zacząć mistrzostwa Ukrainy w short tracku, w Charkowie. Ale tego dnia rozpoczęły się już bombardowania miasta, więc mistrzostw nie było, a zawodnicy musieli uciekać. O piątej rano zaczęli szukać samochodu, sposobu na wydostanie się z miasta. Niestety, nie wszyscy byli w stanie uciec, część młodych sportowców nie przebiło się przez korki – niektórzy stali w nich ponad sześć godzin. Połowa zawodników z trenerami została w Charkowie. Nawet do dzisiaj niektórzy z nich są jeszcze w tym mieście – dodaje.
Start w Gdańsku dla dwojga Ukraińców był bardzo trudny. – Rozmawiałem z nimi, próbowałem ich podbudować i prosiłem, by skupili się na startach, ale widziałem że jest im bardzo ciężko myśleć teraz o sporcie – dodaje trener. – Dziewczyna dzisiaj przed startem mistrzostw się popłakała, myśli o swojej rodzinie, najbliższych. Ja pochodzę z Kijowa i tak samo jest mi ciężko – podkreśla szkoleniowiec, który cieszy się z wykluczenia Rosjan i Białorusinów z mistrzostw. – Mam znajomych w Rosji, rozmawiałem z nimi i nie mogłem uwierzyć w to, co mówili. Przekonywali mnie, że Putin dobrze robi, a Ukraina będzie musiała wreszcie poczuć się rosyjska. Dlatego cieszę się, że w tych mistrzostwach Rosjanie i Białorusini nie mogą startować. Cieszę się, że Ksenia i Jarosław wystartowali, choć nie byli w najlepszym stanie psychicznym. Chcemy pokazać, że Ukraina jest, walczy i że Ukraina będzie. I będzie reprezentowana na wszystkich zawodach.
Ukraińcy ostatecznie nie przebrnęli piątkowych kwalifikacji na żadnym z dystansów, w kolejnych dniach pojadą w biegach rankingowych.
Prezes PZŁS zadeklarował, że federacja zaopiekuje się łyżwiarzami z Ukrainy. – Chcemy im pomóc, jak tylko możemy. Jako związek zagwarantowaliśmy wsparcie, dopóki będą chcieli przebywać w naszym kraju, my się nimi zaopiekujemy. W tej chwili mogą dalej trenować, szukamy dla nich uczelni, by mogli studiować. Cały czas z pewnością mają traumę wynikającą z brutalnej napaści Rosji Putina na Ukrainę, staramy się, by na tyle ile jest to w tej sytuacji możliwe, czuli się u nas dobrze – mówi Rafał Tataruch, który także cieszy się z gestów solidarności i sprzeciwu wobec rosyjskiej napaści na Ukrainę. – Wszyscy przyklasnęli decyzji o wykluczeniu sportowców z Rosji i Białorusi, cieszymy że ona jest. Oczywiście szkoda też zawodników z tych krajów, ale społeczeństwo rosyjskie jako całe jest współwinne temu, że mają takiego prezydenta. Muszą zrobić wszystko, żeby to zmienić. Żyjemy w XXI wieku, nie może mieć miejsca sytuacja, że ktoś napada na sąsiada, morduje niewinnych, bezbronnych ludzi, dzieci. To jest niedopuszczalne, a te wykluczenia w sporcie są także po to, by całe rosyjskie społeczeństwo odczuło, że my się nie zgadzamy na wojnę.
Reprezentanci Polski dobrze spisali się w kwalifikacjach, do półfinałów wyścigu na 1500 metrów, które rozgrywane będą w sobotę, awansowali: Magdalena Zych, Hanna Sokołowska i Michał Niewiński. Na 500 metrów do jutrzejszych ćwierćfinałów dostali się: Hanna Sokołowska, Magdalena Zych, Karolina Parczewska, Michał Niewiński oraz Jędrzej Borowiecki. Na 1000 metrów do dalszej rywalizacji zakwalifikowali się: Hanna Sokołowska, Karolina Parczewska i Michał Niewiński. Awansowała także kobieca sztafeta, z kolei sztafeta męska odpadła z dalszej rywalizacji.