Gawkowski: Najważniejsi polscy generałowie wyrazili dzisiaj wotum nieufności armii dla polskiego rządu

Kryzys w polskiej armii

Krzysztof Gawkowski, przewodniczący KP Lewica podsumował dzisiejsze dymisje najważniejszych generałów polskiej armii.

Generał Tomasz Piotrowski, Dowódca Operacyjny oraz generał Rajmund Andrzejczak, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zrezygnowali ze swoich stanowisk.

Przyczyną decyzji o podaniu się do dymisji były problemy z współpracą z Ministerstwem Obrony Narodowej i Mariuszem Błaszczakiem. Mamy do czynienia z największym kryzysem w polskiej armii od lat 80.

„Kiedy na Ukrainie toczy się wojna, a na Bliskim Wschodzie zaczyna się konflikt, którego skutki nie wiadomo jakie będą dla Europy i świata, najważniejsi generałowie polskiej armii podają się do dymisji. To jest specyficzna dymisja, dlatego że następuje w tygodniu wyborczym, czyli ma podwójną moc. Najważniejsi polscy generałowie wyrazili dzisiaj wotum nieufności armii dla polskiego rządu. Wyrazili dzisiaj nie tylko wotum nieufności, ale pokazali, że bezpieczna przyszłość Polaków już była. To hasło wyborcze PiS-u, które dzisiaj legło w gruzach.

Prawo i Sprawiedliwość nie dopilnowało, aby sztab generalny czuł się dobrze w sytuacji, w której ogłaszają, że będziemy mieli silną armię, być może najsilniejszą w Europie; że będziemy mieli wojsko, które nas obroni nie tylko na Wiśle, ale i na wschodniej flance; że będziemy mieli czołgi i samoloty. Dzisiaj generałowie powiedzieli, że nie ma na to zgody.

Szef Sztabu Generalnego, który podaje się do dymisji w momencie, w czasie, kiedy toczy się wojna, tuż za naszymi granicami, musi mieć wielkie ku temu powody. Znam pana generała osobiście i uczestniczyłem z nim w naradach w ramach RBN, to człowiek kompetentny i człowiek honoru, który odczuwa odpowiedzialność z polską armię. Kiedy on podaje się do dymisji, oznacza to, że w polskiej armii dzieje się źle. Ma miejsce zło, które może kosztować Polki i Polaków bezpieczeństwo.

Premier Morawiecki i prezes Kaczyński opowiadali o wielkiej polskiej armii, gdzie ona jest? Gdzie jest bezpieczeństwo? To jest również czerwona kartka dla ministra Błaszczaka, który nie przypilnował rakiety, która wleciała do w okolice Bydgoszczy. Miał też przypilnować nieba, kiedy wlatywały tu białoruskie śmigłowce. Nie umiał zarządzać Sztabem Generalnym i oficerowie podali się do dymisji. W tygodniu wyborczym ma to wzmożoną moc.

Dzisiaj to minister Błaszczak powinien podać się dymisji. Człowiek honoru nie wahałby się.

PiS powinno się wstydzić, że mamiło Polki i Polaków bezpieczeństwem i opowiadało o polskiej granicy, która będzie niezdobyta, tymczasem generałowie podają się do dymisji. W imieniu Lewicy mocno i wyraźnie domagam się dymisji ministra Mariusza Błaszczaka. Domagam się jej jeszcze dzisiaj, ponieważ po wyborach rząd opozycji i tak go zdymisjonuje.

Nie ma czasu na zwłokę, konflikt na Bliskim Wschodzie, wojna w Ukrainie, to wszystko oznacza, że musimy być zwarci i gotowi. Dzisiaj korki szampanów strzelają na Kremlu, Putin się cieszy. Armia, która miała stanowić zaporę i gwarancję, że wschodnia flanka NATO jest bezpieczna, dziś staje bez swojego dowództwa.

Panie Kaczyński, niech Pan spojrzy w twarz Polkom i Polakom i powie przepraszam. Przez dwa lata obiecywał Pan bezpieczną Polskę, a zostawia Pan zrujnowaną, a armia się sypie. Tu nie ma pola do kompromisów, Błaszczak ma odejść, Kaczyński i Morawiecki mają przepraszać, ponieważ polska armia powinna stanowić o naszym bezpieczeństwie, a tak nie jest.

– Krzysztof Gawkowski, przewodniczący KP Lewica

Exit mobile version