Pierwszy weekend września rozstrzygnie rywalizację w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski 2022.
Na wielki finał wybrano ostatnie rundy słowackiego czempionatem, co gwarantuje podwójną dawkę emocji. Areną walki będzie 3,2 kilometrowa trasa pnąca się na pasmo Gór Kremnickich.
Spośród 80 zgłoszeń, 31 zawodników to Polacy, a wśród nich są już pierwsi tegoroczni mistrzowie Polski. Roman Baran stanie na starcie w Kremnicy, jako triumfator klasy 3B, ale Rzeszowianin nie mógł zrezygnować z ostatniego wyścigowego weekendu GSMP. Cel, to przede wszystkim podziękowanie partnerom i kibicom, za całe okazane wsparcie w 21. sezonie startów.
Stawką weekendu są także punkty MMSR – Międzynarodowych Mistrzostw Słowacji, w których Roman Baran niezmiennie reprezentuje barwy L Racing Team. Gospodarze stanowią najliczniejszą grupę zawodników, a ma to także przełożenie na całą Grupę 3. Wśród sześciu rywali w stawce Romana Barana, pięcioro to Słowacy, a jedynym Polakiem będzie Robert Sługocki.
Co ciekawe, tym razem polski duet nie powalczy w jednej klasie. Do finałowego startu i pojedynku z szybką i stromą trasą w Kremnicym, zespół Romana Barana postanowił zredukować masę Mitsubishi Lancera. Efekt, to przesiadka do klasy 3A, w której na Rzeszowianina, czekają rywale ze Słowacji.
Łącznie zawodnicy ośmiokrotnie pokonają podjazd z Kremnicy do miejscowości Kremnické Bane. Tradycyjnie dwa pierwsze podjazdy każdej rundy będą treningowe, a do klasyfikacji będą podliczane sumy czasów dwóch wyścigów. Dzisiaj przed ekipami część administracyjna i badanie techniczne.
Roman Baran: Mocno żałuje, że sezon zbliża się do końca, ale będzie to naprawdę ciekawy finał. Organizatorzy przygotowali nam zupełną nowość i trasę z którą wszyscy zmierzymy się po raz pierwszy. To będzie trudna, ale emocjonująca walka, z zawrotnymi prędkościami. Żeby na tych łukach osiągnąć czas w czołówce, naprawdę trzeba będzie mieć sporo odwagi. Podobnie, jak w Jahodnej, rozpoczynamy szeroko, ale potem trasa staje się naprawdę stroma. Asfalt w wielu miejscach jest nierówny, a zakręty, które będziemy pokonywać na najwyższym biegu, naprawdę robią wrażenie.
Nie mogliśmy więc zrezygnować z tego wyzwania, żeby zmierzyć się z Wyścigiem Kremnica, ale przede wszystkim tym startem chciałbym podziękować wszystkim, którzy wspierali i trzymali kciuki w całym sezonie 2022. Postaram się zrobić to jak najlepszym wynikiem i skuteczną jazdą. Postanowiliśmy odjąć kilka kilogramów z samochodu, więc tym razem pojedziemy w klasie 3A.
Zapraszam Was wszystkich do odwiedzenia Kremnicy, ponieważ w ten weekend emocje są gwarantowane. Liczymy na mocno zaciśnięte kciuki!