El. EHF EURO 2026 mężczyzn. Remis z Izraelem. Marcin Lijewski: Nie taki był plan!

Piłka ręczna

Reprezentacja Polski mężczyzn pod wodzą selekcjonera Marcina Lijewskiego zremisowała przed własną publicznością z drużyną z Izraela (32:32) na start eliminacji Mistrzostw Europy 2026.

Kolejne spotkanie biało-czerwoni rozegrają już w niedzielę przeciwko Rumunii na wyjeździe.

Polska – Izrael 32:32 (12:16)

Polska: Jastrzębski, Skrzyniarz – Przytuła 2, Jędraszczyk 1, Olejniczak, Bis, Paterek 4, Pietrasik 3, Widomski, Czuwara 3, Syprzak 5, Moryto 10, Gębala 3, Szyszko, Czapliński 1, Papina.

Izrael: Tepper, Peled – Natsia 3, Nizri 6, Levi, Mosindi 5, Oberman, Bodenheimer 2, Gera 1, Turkenitz 3, Peso 2, Socholizky, A. Cohen, Lubbroso 9, Omri, N. Cohen 1.

Reprezentacja Polski mężczyzn wróciła na parkiet po blisko pół roku przerwy! Ostatnim razem biało-czerwonych mogliśmy oglądać w akcji w maju podczas udanej walki ze Słowacją o awans na Mistrzostwa Świata 2025.

Teraz podopieczni selekcjonera Lijewskiego mieli rozpocząć drogę na kolejną wielką imprezę, Mistrzostwa Europy 2026. W ramach eliminacji Polacy trafili do Grupy 8 razem z zespołami z Portugalii, Rumunii oraz Izraela. Inauguracyjnym rywalem naszej drużyny była ostatnia z wymienionych ekip, a mecz odbył się w czwartek w Hali Urania w Olsztynie.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem doszło do miłej ceremonii. Pamiątkowe koszulki z okazji 100. meczu w reprezentacji Polski odebrali Arkadiusz Moryto i Maciej Gębala, którzy swój jubileusz świętowali przy okazji poprzednich występów w biało-czerwonych barwach.

Maciej Gębala i Sławomir Szmal (fot. Paweł Bejnarowicz/ZPRP)

Selekcjoner Lijewski posłał w czwartek do boju 16-osobowy skład. W porównaniu z pełną listą powołanych, w meczowym protokole zabrakło Jakuba Będzikowskiego, Piotra Mielczarskiego, Adama Morawskiego, Wiktora Jankowskiego oraz Filipa Michałowicza.

Od pierwszej minuty na parkiecie mogliśmy oglądać natomiast Marcela Jastrzębskiego, Jana Czuwarę, Pawła Paterka, Macieja Papinę, Kamila Syprzaka, Ariela Pietrasika i Arkadiusza Moryto.

Tytułem MVP spotkania wyróżniony został Arkadiusz Moryto.

Marcin Lijewski, selekcjoner reprezentacji Polski w piłce ręcznej: Mówiąc dyplomatycznie, arogancja jest z reguły karana. Źle weszliśmy w mecz, bez agresji, bez woli walki. W obronie graliśmy niemal każdy swego, a każdy robił, co chciał. Nie było dobrego ustawienia czy asekuracji. Nie wyprowadziliśmy żadnego kontrataku. Pierwsza połowa była dramatyczna. Druga była trudna, ale udało nam się wyzwolić agresję i dzięki temu uratowaliśmy remis, choć nie taki był plan.

Bartłomiej Bis, obrotowy reprezentacji Polski: Rywale byli niewygodni. Pierwsza połowa nie wyglądała tak, jak byśmy chcieli. W drugiej połowie, a zwłaszcza w końcówce, pokazaliśmy jednak, że potrafimy grać w piłkę ręczną. Sama druga połowa to jednak za mało, powinniśmy tak grać przez cały mecz. Rywale nas nie zaskoczyli taktycznie. Było po prostu za dużo naszych błędów po obu stronach boiska. Wiedzieliśmy, że rywale lubią grać jeden na jeden w środkowej części boiska, dlatego chcieliśmy zmusić ich do grania dłużej, ale im na to pozwoliliśmy, dlatego musieliśmy potem gonić wynik.

Arkadiusz Moryto, skrzydłowy reprezentacji Polski: Myślę, że dziś najbardziej niewygodni byliśmy dla siebie my sami. Nie zrealizowaliśmy założeń przedmeczowych, zwłaszcza w pierwszej połowie. Po przerwie nasza gra funkcjonowała lepiej, ale wciąż nie tak dobrze, jak byśmy chcieli. Pierwsza połowa zadecydowała o przebiegu meczu, bo rywale uwierzyli w dobry wynik i wtedy trudno było ich zatrzymać.

Drugi mecz z udziałem reprezentacji Polski w ramach el. EHF EURO 2026 odbędzie się już w niedzielę 10 listopada o godz. 18.00 w rumuńskim Buzau.

Exit mobile version