Niestety I. Kielce po raz drugi w fazie grupowej EHF Ligi Mistrzów musiała uznać wyższość Aalborga Handold.
Zawodnicy trenera Simona Dahla wygrali 35:28 (20:13) i awansowali chwilowo na drugie miejsce w grupie B.
Wicemistrzowie Polski z Kielc przegrali czwarty kolejny mecz w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Tym razem podopieczni trenera Talanta Dujshebaeva polegli na wyjeździe w Danii, gdzie przegrali z miejscowym Aalborgiem Handbold wynikiem 26:34.
I. Kielce ostatnie zwycięstwo w tegorocznej edycji Champions League zanotowała 17 października, kiedy pokonała na wyjeździe norweski Kolstad (33:32). Od tego momentu kielczanie musieli jednak uznać wyższość Aalborga (28:35) przed własną publicznością, a także dwukrotnie Picku Szeged (27:28; 31:35).
Zakończenie złej passy w środowy wieczór wydawało się bardzo trudnym zadaniem, zważywszy na dobrą formę rywali i wynik pierwszej konfrontacji między tymi zespołami. Jeśli ktoś nie był przekonany co to słuszności tej tezy, wątpliwości dobitnie rozwiał sam początek spotkania. Nie minęło kilka minut, a Duńczycy prowadzili 5:0!
Wypracowana w ten sposób przewaga sprawiła, że grający u siebie Aalborg mógł kontrolować przebieg meczu i nadawać ton rywalizacji. Dobrze bronił Fabian Norsten, a do kieleckiej siatki często trafiali Jack Thurin i Aleks Vlah. Efekt? Siedmiobramkowe prowadzenie gospodarzy do przerwy 20:13.
Niestety, także po przerwie kielczanie nie potrafili nawiązać równorzędnej walki. Z czasem Aalborg dobił nawet do granicy dziesięciu goli zaliczki (28:18), a ostatecznie zwyciężył wynikiem 34:26.
Małymi pozytywami spotkania z perspektywy polskiego kibica mogą być jedynie dobre występy Miłosza Wałacha w bramce (8 interwencji, 40% skuteczności) oraz trzy bramki Michała Olejniczaka.
Środowy wynik sprawił, że po dziewięciu kolejkach gier I. Kielce zajmuje szóstą lokatę w Grupie B (ostatnią premiowaną awansem) z sześcioma punktami na koncie. Kolejny bardzo ważny mecz kielczanie rozegrają za tydzień, kiedy w Hali Legionów podejmą norweski Kolstad, który ma identyczną liczbę “oczek”. Pierwszy gwizdek w środę 4 grudnia o godz. 18.45.
Aalborg Handbold – I. Kielce 34:26 (20:13)
Aalborg Handbold: Landin, Norsten – Nillson, Wiesmach, Barthold, Arnoldsen, Soares Martins, Hald, Thurin, Larsen, Vlah, Bjornsen, Moller, Mollgaard, Juul, Munk.
I. Kielce: Wałach, Cordalija, Mestrić – Olejniczak, Kounkoud, A. Dujshebaev, Maqueda, Karacic, Moryto, D. Dujshebaev, Surgiel, Gębala, Karalek, Rogulski, Monar, Nahi.
LM: Nafciarze powalczą o cenne punkty z wicemistrzem Danii
28 listopada o godzinie 18:45 Wisła Płock w pojedynku 9. serii Ligi Mistrzów powalczy o cenne punkty z duńskim wicemistrzem – Fredericia Håndboldklub.
Fredericia Håndboldklub
W czwartkowym starciu 9. kolejki gier w EHF Champions League Niebiesko-Biało-Niebiescy podejmą w płockiej Arenie Wicemistrza Danii – Fredericię Håndboldklub. Drużyna ta, wywodząca się z Jutlandii Wschodniej, ma na swoim koncie pięć tytułów mistrzowskich i siedem triumfów w Pucharze Danii, a w bieżącym sezonie 2024/2025, po raz pierwszy uczestniczy w rozgrywkach międzynarodowych. Trzon zespołu, trenowanego przez islandzkiego szkoleniowca – Gudmundura Gudmundssona, stanowią zawodnicy pochodzący ze Skandynawii.
Duńczycy rozgrywki w tym sezonie rozpoczęli od zmagań w Santander Cup, w którym podczas 1/8 finału pokonali na wyjeździe HC Midtjylland 32:25, zapewniając sobie w ten sposób awans do kolejnej rundy. Później drużyna z Fredericii przystąpiła do rywalizacji w rodzimej Herre Handbold Ligaen, w której ma za sobą łącznie 12 spotkań i ze zgromadzonymi 17 punktami plasuje się na 3. miejscu w tabeli. Podopieczni trenera Gudmundura Gudmundssona na krajowych parkietach wygrywali ze Skjern Håndbold 29:28, KIF Kolding 26:20, SønderjyskE Herrehåndbold 30:29, Nordsjælland Håndbold 32:23, Ribe-Esbjerg HH 31:26, TMS Ringsted 34:28, Bjerringbro-Silkeborg 30:21, Grindsted GGIF Håndbold 34:22, zremisowali z Mors-Thy Håndbold 33:33, natomiast musieli uznać wyższość takich ekip jak TH Holstebro 28:29, Aalborg Håndbold 26:32, GOG Håndbold 27:30
W europejskich pucharach na najwyższym poziomie Wicemistrz Danii, występujący w roli debiutanta, po 8 rozegranych kolejkach z dorobkiem 3 punktów zajmuje 7. miejsce w grupie A. Klub ze wschodniej Jutlandii ma na swoim koncie porażki z Dinamo Bucuresti 28:37, Sportingem CP 19:37, Füchse Berlin 32:38, Paris Saint-Germain Handball 30:38, Veszprém HC 32:34, HC Eurofarm Pelister 23:25, remis z HC Eurofarm Pelister 29:29 oraz wygraną z Wisłą Płock 28:25. Kluczowymi graczami w zespole pod wodzą Gudmundura Gudmundssona są rozgrywający – Reiner Taboada Dranquet i William Andersson Moberg, którzy na listę strzelców wpisali się po 30 razy każdy.
– To bardzo ważny mecz dla obu drużyn, jako że podczas rundy rewanżowej każdy punkt ma ogromne znaczenie. Jesteśmy przygotowani i bojowo nastawieni na to spotkanie. Z naszej perspektywy jest to kluczowa rywalizacja, dlatego też apeluję do wszystkich kibiców, aby przyszli w czwartek do Areny i wypełnili ją po brzegi – skomentował Xavi Sabate, trener Wisły Płock.
Historia rywalizacji z Fredericia Håndboldklub
Pierwsze starcie z Wicemistrzem Danii odbyło się 23 października tego roku w ramach 6. kolejki EHF Champions League. Duńska drużyna wykorzystała wtedy przewagę własnego parkietu i pokonała Wisłę Płock w hali w Odense różnicą 3 trafień – 28:25, zdobywając w ten sposób pierwsze historyczne punkty w europejskich zmaganiach na najwyższym poziomie.
– Czeka nas rewanżowe spotkanie z Fredericia, które traktujemy jako jeden z „finałów” w nadchodzących tygodniach. Każdy z nas dalej ma w głowie porażkę w Danii. Jesteśmy głodni nie tylko punktów, ale też rewanżu. Wierzę, że razem z naszymi kibicami w naszej hali jesteśmy w stanie wygrać z każdym i pokażemy to w czwartkowy wieczór – powiedział Dawid Dawydzik, obrotowy Wisły Płock.
(Superliga, ZPRP)