
W czwartkowy wieczór Wisła Płock stanęła do starcia 12. kolejki Ligi Mistrzów, w którym podejmowała Füchse Berlin.
Nafciarze zagrali jak z nut i triumfowali nad wicemistrzem Niemiec 32:27, zapewniając sobie komplet punktów.
Po wznowieniu rozgrywek Champions League po przerwie na Mistrzostwa Świata Mężczyzn 2025 mistrzowie Polski z Płocka prezentują znakomitą formę. Tydzień temu Nafciarze odnieśli historyczne zwycięstwo w Paryżu, pokonując PSG wynikiem 31:28, a teraz mieli podjąć u siebie niemieckie Füchse Berlin.
Wisła Płock wciąż nie może być pewna awansu do kolejnej rundy, dlatego czwartkowe spotkanie było niezwykle ważne. Nafciarze wzięli sobie te słowa do serca, bo już od pierwszej minuty byli niezwykle zdeterminowani, by podtrzymać zwycięską passę. Kolejny świetny mecz rozegrał Tomas Piroch (10 bramek), 14 udanych interwencji zanotował Viktor Hallgrimsson, a cała płocka drużyna wyglądała jak dobrze naoliwiona maszyna.
Nic zatem dziwnego, że Wisła zaczęła od szybkiego prowadzenia 2:0, po kwadransie było już 10:5, a do przerwy – 19:11. Po zmianie stron Niemcy próbowali gonić wynik, ale Wisła grała na tyle rozważnie, że bezpiecznie dotarła do mety z przewagą pięciu goli (32:27).
Mimo zwycięstwa, Nafciarze wciąż są na szóstym miejscu w grupie (ostatnim premiowanym awansem) z równą liczbą punktów co siódmy Eurofam Pelister. Za tydzień Wisła Płock zagra na wyjeździe z Dinamem Bukareszt (26.02, godz. 18.45).
Wisła Płock 32:27 (19:11) Füchse Berlin
Wisła Płock: Hallgrimsson – Piroch 10, Serdio 4, Panić, Susnja, Zarabec 3, Fazekas 2, Krajewski 6, Terzić, Dawydzik 2, Mihić 1, Cokan 4, Zhitnikov.
Füchse Berlin: Milosavljev, Lasse – Marsenić 5, Wiede 4, Andersson 4, Lichtlein 4, Freihofer 3, Langhoff 3, Darj 1, Prantner 1, Gidsel 1, Beneke, Strlek, Av Teigum.
LM: Zabrakło niewiele
Osłabiona Ind. Kielce w Barcelonie uległa gospodarzom 28:30 (13:14) w meczu 12. kolejki EHF Ligi Mistrzów.
Trudną sytuację w grupowej tabeli ma także Ind. Kielce. Środowy remis RK Zagrzeb z Kolstad Handball sprawił, że kielczanie spadli na siódmą pozycję w stawce, a zdobycie punktów w Barcelonie wydawało się bardzo trudnym zadaniem.
Do Barcelony na mecz 12. kolejki EHF Ligi Mistrzów pojechali w tym tygodniu zawodnicy Ind. Kielce. Przyszło im się zmierzyć z liderem grupy B, który walczy o przypieczętowanie pierwszej pozycji i tym samym bezpośredniego awansu do ćwierćfinału (17 punktów). Kielczanie z kolei walczą o awans do fazy play-off LM (8 punktów).
Ind. Kielce, która do Hiszpanii wybrała się bez swojego lidera Alexa Dujshbaeva, nie zamierzała jednak wywiesić białej flagi i od pierwszych minut toczyła wyrównany bój z obrońcami tytułu. To kielczanie rozpoczęli mecz od prowadzenia 2:0, a cała pierwsza połowa toczyła się w rytmie gol za gol. Na parkiet Ligi Mistrzów po rocznej przerwie wrócił Szymon Sićko, debiut na tym poziomie rozgrywek zanotował także Hassan Kaddah. Przewaga Barcy leżała jednak w dyspozycji bramkarzy. Kolejne interwencje Emila Nielsena sprawiły, że do przerwy gospodarze prowadzili 14:13, a zaraz po zmianie stron zaczęli budować przewagę.
W pewnym momencie Barcelona zdobyła trzy gole z rzędu, dzięki czemu osiągnęła zaliczkę 21:16. Był to decydujący moment spotkania, ponieważ miejscowi prowadzenia nie oddali już do końca meczu (30:28). W ostatnich minutach ambitni kielczanie podjęli jeszcze jedną próbę dogonienia przeciwników, ale na zegarze pozostało zbyt mało czasu.
Wobec czwartkowej porażki, mecz Ind. Kielce z HBC Nantes zaplanowany na środę 26 lutego na godz. 20.45 w Hali Legionów wydaje się absolutnie kluczowy.
To co przed spotkaniem było wspólnym mianownikiem obu zespołów to problemy z kontuzjami. Bramkarz Gonzalo Perez de Vargas zerwał w ostatnich dniach więzadła w kolanie, a w polskim zespole wystąpić nie mogli Alex Dujshebaev i Łukasz Rogulski. Dlatego na prawym rozegraniu pod nieobecność kapitana Industrii wystąpił Hiszpan Jorge Maqueda.
FC Barcelona – Ind. Kielce 30:28 (14:13)
FC Barcelona: Nielsen 13/40, Saric – N’guessan 6, Gomez 4, Frade 4, Mem 3, Makuc 3, Valera 2, Wanne 2, Rodriguez 2, Carlsbogard 1, Janc 1, Ortega 1, Richardson 1, Bazan, Thiagus Petrus.
Ind. Kielce: Wałach 4/12, Cordalija 4/26 – Maqueda 6, Sićko 4, Kaddah 4, Kounkoud 3, Monar 3, Nahi 3, Olejniczak 2, Karacić, Dujshebaev 1, Karalek 1, Moryto, Surgiel, Gębala.