EHF Liga Europejska. Górnik Zabrze z awansem, Chrobry Głogów bez szans

Górnicy w najlepszej szesnastce Ligi Europejskiej

Górnik Zabrze pokonał na wyjeździe AEK Ateny (30:26) w ramach 5. kolejki Ligi Europejskiej mężczyzn i zapewnił sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek.

Niestety, Chrobry Głogów uległ Sportingowi Lizbona (22:35) i stracił szanse na udział w kolejnej rundzie.

Faza grupowa Ligi Europejskiej weszła w decydujący etap. Po czterech kolejkach zmagań Górnik Zabrze wydawał się być w bardzo komfortowej sytuacji. Ewentualna wtorkowa wygrana na wyjeździe nad greckim AEK Ateny miała zapewnić drużynie trenera Tomasza Strząbały awans do fazy play-off. Na przeciwległym biegunie znajdował się za to Chrobry Głogów. Podopieczni trenera Witalija Nata musieli zwyciężyć przed własną publicznością nad portugalskim Sportingiem Lizbona, by przed ostatnią serią gier utrzymać szanse na promocję.

Tym razem jako pierwsi na parkiet wybiegli Górnicy, którzy nie chcieli pozostawić nic przypadkowi i od pierwszej minuty meczu w Atenach narzucili własne warunki gry. Efekt? Szybkie prowadzenie 4:1 i równie wysoka przewaga do przerwy (15:12).

Po raz kolejny udane zawody rozgrywał lider Górnika, rozgrywający Taras Minotskyi, autor siedmiu trafień. Dobrze spisali się także śląscy skrzydłowi, Patryk Mauer i Dmytro Artemenko. Kilka interwencji w bramce dołożył Piotr Wyszomirski, dzięki czemu nawet popisy Stipe Mandalinicia w barwach rywali (9 goli) nie mogły odebrać zwycięstwa gościom.

Zapewnienie awansu do kolejnej rundy nie przyszło jednak Górnikowi bez dramaturgii. W trakcie drugiej połowy Grecy rzucili się w pogoń, zakończoną nie tylko doprowadzeniem do remisu (20:20), ale nawet chwilowym przejęciem inicjatywy (21:20). Na szczęście, końcówka spotkania ponownie należała do graczy trenera Strząbały, którzy ostatecznie zwyciężyli wynikiem 30:26.

Zgoła odmienny przebieg miało spotkanie w Głogowie. Dominacja Sportingu Lizbona nie ulegała wątpliwości od pierwszej minuty. To właśnie goście otworzyli wynik meczu, a następnie momentalnie zbudowali wysoką zaliczkę (6:3). Portugalczycy kilkukrotnie popisywali się serią trafień, dzięki czemu już do przerwy zbudowali osiem goli przewagi (17:9).

Rywale imponowali grą zespołową. Niemal wszyscy zawodnicy Sportingu wpisali się na listę strzelców, a swoje trzy grosze do finalnego zwycięstwa drużyny z Portugalii wynikiem 35:22 dołożyli także dobrze dysponowani bramkarze, Leonel Maciel i Andrè Kristensen, którzy do spółki zatrzymali 14 rzutów głogowian.

Po stronie Chrobrego najaktywniejsi byli Oleksandr Tilte i Paweł Paterek, kilka piłek odbił także Rafał Stachera, ale nie wystarczyło to, by odwrócić losy spotkania.

W ostatniej kolejce fazy grupowej, która odbędzie się we wtorek 5 grudnia, Górnik Zabrze zmierzy się na własnym parkiecie z TSV Hannover-Burgdorf (godz. 20.45), a Chrobry Głogów uda się na wyjazd na Węgry, by zmierzyć się z zespołem MOL Tatabanya KC (godz. 18.45).

AEK Ateny – Górnik Zabrze 26:30 (12:15)

Górnik Zabrze: Ligarzewski, Wyszomirski – Szyszko 1, Tokuda 2, Morkovsky 2, Bachko 1, Artemenko 4, Krawczyk, Mauer 5, Bogacz, Dudkowski, Minotskyi 7, Kaczor 2, Ilchenko 1, Wąsowski 1, Przytuła 4

Chrobry Głogów – Sporting Lizbona 22:35 (9:17)

Chrobry Głogów: Stachera, Dereviankin – Grabowski 2, Strelnikov, Wrona, Kosznik, Tilte 3, Orpik 1, Jamioł, Dadej, Matuszak 1, Otrezov, Styrcz 2, Paterek 3, Hajnos, Skiba 1

Górnicy w najlepszej szesnastce Ligi Europejskiej

Trójkolorowi są pewni awansu z drugiego miejsca grupy B, ale co ciekawe – mają jeszcze matematyczną szansę na awans na pierwszą pozycję. Wszystko dzięki zaskakującemu remisowi TSV Hannover-Burgdorf ze szwajcarskim HC Kriens-Luzern. Niemcy mają w tej chwili 9 punktów, a zabrzanie – 7. W przypadku remisu pod względem liczby punktów decyduje bilans bramek pomiędzy zainteresowanymi zespołami, a później – sumarycznie w całych rozgrywkach. Pierwszy mecz zakończył się wygraną TSV 34:28, więc aby awansować na pierwszą pozycję, Górnicy muszą pokonać TSV różnicą co najmniej siedmiu bramek, co może być arcytrudne, ale… nie takie historie widział szczypiorniak.

Bez względu na ostateczną pozycję zabrzanie trafią do Pierwszej Grupy fazy zasadniczej Ligi Europejskiej, gdzie awansuje także TSV Hannover i dwa najlepsze zespoły grupy A. Zabrzanie w grupie rozstawieni zostaną najpewniej na czwartej pozycji (lub na drugiej w przypadku awansu z pierwszego miejsca). Kto będzie grupowym rywalem zabrzan?

Legendy! Pewnym awansu są bowiem zarówno bundesligowe Rhein-Neckar Löwen, jak i francuskie HBC Nantes. Oba zespoły są jednymi z faworytów całych rozgrywek, w końcu na swoim koncie mają udział w Final4 rozgrywek. Choć tylko Lwy mogą pochwalić się zwycięstwem w Pucharze EHF (poprzedniku Ligi Europejskiej). Ale to odległa historia, bo do tego sukcesu doszło ponad 10 lat temu, w sezonie 2012/2013.

Jak będą wyglądać rozgrywki Fazy Zasadniczej? Awansuje szesnaście zespołów, które trafią do czterech grup po cztery zespoły każdy. Uczestnicy zagrają cztery mecze – domowy i wyjazdowy z zespołami, z którymi nie walczyły w poprzedniej fazie rozgrywek, fazie grupowej. Mecze odbywać się będą 13, 20 i 27 lutego oraz 5 marca. Zwycięzcy poszczególnych grup zostaną rozstawieni w ćwierćfinałach, a zespoły z drugiego i trzeciego miejsca zagrają w play-offach. W przypadku grupy Górnika drugi zespół zagra z z trzecim z grupy drugiej, a trzeci zespół – z zespołem z drugiego miejsca z grupy drugiej. Zwycięzcy play-offów (planowanych na 26 marca i 2 kwietnia) zostaną zgodnie z regulaminem rozstawieni w ćwierćfinałach, które wyłonią cztery najlepsze zespoły. Te zagrają w turnieju Final4 pod koniec maja.

Exit mobile version