EHF EURO 2024. Polki ponownie powalczą z Portugalią

Reprezentacja Polski kobiet

Reprezentacja Polski kobiet w drugim meczu fazy grupowej Mistrzostw Europy 2024 zmierzy się z Portugalią, która powróciła na parkiety mistrzostw Europy po 16 latach przerwy.

W pierwszej kolejce przegrała z Hiszpanią wynikiem 24:30. Początek meczu w sobotę 30 listopada o godz. 15.30.

To mecz, który prawdopodobnie zdeterminuje losy biało-czerwonych w turnieju EHF EURO 2024. Biorąc pod uwagę czwartkowe porażki reprezentacji Polski z Francją (22:35) oraz Portugalii z Hiszpanią (24:30), obie drużyny niedługo po inauguracji Mistrzostw Europy 2024 stoją niemal pod ścianą: tylko punkty zdobyte w drugim meczu turnieju pozwolą zachować im szanse na awans do kolejnej rundy bez liczenia bramek i oglądania się na korzystne wyniki u rywalek w trakcie ostatniej kolejki. Porażka, w przypadku remisu Francji z Hiszpanią, może nawet już teraz definitywnie pogrzebać myśli o uczestniczeniu w drugim tygodniu turnieju.

Dla reprezentacji Portugalii obecność w Bazylei to dopiero drugi w historii udział w mistrzostwach Europy kobiet, a także w jakiejkolwiek żeńskiej imprezie mistrzowskiej. W ostatnim czasie portugalska piłka ręczna rozwija się jednak spektakularnie. Sukcesy męskiej reprezentacji, która w ostatnich latach dołączyła do ścisłej czołówki Europy, stają się inspiracją dla kobiecej drużyny. Potencjał młodzieżowy również jest imponujący – portugalskie juniorki zajęły 4. miejsce na EHF EURO U19 w 2023 roku i 5. miejsce na Mistrzostwach Świata U20 w 2024 roku.

Portugalki awans na EHF EURO 2024 wywalczyły jako jedna z najlepszych drużyn sklasyfikowanych na trzecim miejscu w swojej grupie kwalifikacyjnej. Drużyna z Półwyspu Iberyjskiego w ramach eliminacji dwukrotnie pokonała Finlandię, a także zanotowała po dwie porażki z Holandią i Czechami. Przegrane z ćwierćfinalistkami Mistrzostw Świata 2023, Czeszkami, były jednak nieznaczne (26:30 i 22:25).

W trakcie eliminacji można było wywnioskować, że zdecydowanie więcej zagrożenia płynie z prawej flanki Portugalek. W tym czasie najskuteczniejszymi zawodniczkami naszych rywalek były bowiem rozgrywająca Beatriz Sousa i skrzydłowa Patrícia Rodrigues, które zdobyły łącznie ponad 60 bramek, stając się głównymi motorami napędowymi ofensywy drużyny.

W trakcie czwartkowego meczu z Hiszpanią ze znakomitej strony pokazała się natomiast lewa rozgrywająca Joana Dos Santos, która zdobyła osiem bramek. Jedenaście skutecznych interwencji w bramce zanotowała z kolei Isabel Figueira.

Jeśli chodzi o przebieg pierwszego meczu z udziałem Portugalii, nasze najbliższe rywalki bardzo długo dotrzymywały kroku swoim sąsiadkom z Półwyspu Iberyjskiego. Co więcej, to Portugalki lepiej weszły w mecz (5:2), a do przerwy remisowały 12:12. Jeszcze w 48. minucie Portugalia zdobyła bramkę kontaktową (21:22), ale końcówka meczu należała do bardziej doświadczonych na tym poziomie Hiszpanek, które ostatecznie zwyciężyły 30:24.

Dla reprezentacji Polski sobotni mecz będzie okazją do poprawienia i tak bardzo korzystnej historii starć z Portugalią. Obie drużyny zmierzyły się dotychczas sześć razy, a Polki triumfowały w pięciu z tych spotkań. Jednak ostatni raz obie reprezentacje rywalizowały ponad dekadę temu, w marcu 2014 roku, kiedy Polki dwa razy pokonały rywalki w ramach eliminacji mistrzostw Europy (24:17; 29:21), co sprawia, że nadchodzący mecz jest w pewien sposób niewiadomą.

“Portugalia to niewygodny rywal, który prezentuje intensywną obronę. Wiemy, że w pierwszym spotkaniu fantastyczny mecz rozegrała rozgrywająca Resende, więc będziemy musiały się zastanowić, jak wyłączyć ją z gry. Wierzę jednak w nasz zespół i wiem, że stać nas na bardzo dużo. W sobotę na pewno zostawimy na boisku wszystko, co mamy” – zapowiada obrotowa Sylwia Matuszczyk.

Mecz Polska – Portugalia odbędzie się w sobotę 30 listopada o godz. 15.30.

Exit mobile version