Policjanci warszawskiego oddziału prewencji zatrzymali mężczyznę, który w jednej z mokotowskich restauracji dwukrotnie uderzył w twarz kobietę, która siedziała tam razem ze swoją 9-letnią córką. Usłyszał zarzut, a po czynnościach został odwieziony do więzienia, gdzie spędzi 154 dni za poprzednie pobicie, jakiego się dopuścił. Jego występek zagrożony jest karą do 2 lat pozbawienia wolności
Do jadącego ul. Puławską radiowozu podbiegł mężczyzna, który zaalarmował policjantów, że właśnie był świadkiem zdarzenia, w którym ucierpiała młoda kobieta, siedząca w ogródku restauracyjnym. Podał rysopis napastnika, a policjanci natychmiast udali się w poszukiwania. Po krótkiej chwili, na sąsiedniej ulicy, zauważyli mężczyznę ubranego zgodnie z opisem. Gdy go wylegitymowali okazał się nim 21-letni mieszkaniec Białegostoku. Zaprzeczał on jakoby miał kogoś pobić, ponadto twierdził, że nawet go nie było w żadnej restauracji.
Gdy potwierdzono fakt pobicia, krewki 21-latek został zatrzymany i przewieziony do mokotowskiej komendy. Usłyszał zarzut pobicia, ale odmówił wszelkiej współpracy. Nie chciał wyjaśniać, nie chciał rozmawiać, nie chciał nawet podpisać protokołów. Policjanci musieli się ograniczyć do odczytania mu zarzutów, których nie skomentował.
Z relacji świadków wynikało, że do siedzącej z córką kobiety podszedł mężczyzna i zażądał jedzenia. Gdy spotkał się z odmową wpadł w szał i uderzył kobietę w twarz. Kiedy ta spadła z ławki na ziemię, uderzył ją ponownie, powodując jednocześnie panikę u dziecka. Pokrzywdzona została przetransportowana do szpitala, gdzie została opatrzona. Doznała obrażeń prawej strony twarzy, ale nie wymagała hospitalizacji.
Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych bazach danych okazało się, że już wcześniej był karany za pobicie na terenie Białegostoku. W związku z tamtą sprawą miał jeszcze zaległy pobyt w więzieniu w wymiarze 154 dni. Dodatkowo jego postępowanie zakwalifikowano jako czyn o charakterze chuligańskim, co przełoży się na wyższy wymiar kary, nałożonej przez sąd. Po zakończeniu niezbędnych czynności z udziałem podejrzanego został on osadzony w zakładzie karnym, gdzie odbędzie zaległą karę.
(KWP)