Kolejne bongo urodzone w tym roku w Warszawskim ZOO i do tego druga samiczka, to powód do dumy i radości dla Franka – ojca obu młodych.
15 czerwca przyszła na świat córka Valkyrii vel Wali oraz Franka. Poród odbył się bez komplikacji – od rozpoczęcia skurczów do szczęśliwego finału minęło kilka godzin i chwilę po 20.00 świat powitał piękną, zdrową i silną dziewczynkę. Najmłodsza bongo jest co prawda pierwszym wspólnym dzieckiem tej pary, ale już kolejnym wspaniałej Wali, która wydała na świat trzy córeczki. Mała bongo jest natomiast drugim dzieckiem Franka.
Mama na medal
Jak mówią opiekunowie zwierząt z Warszawskiego ZOO, Wala jest bardzo dobrą i opiekuńczą matką, wszystkie swoje dzieci wspaniale odchowuje. Przy małej bongo jest bardzo czujna i dba o to, by nikt niepotrzebnie nie zakłócał jej spokoju – a takie zachowanie jest jak najbardziej naturalne i pożądane. Zaraz po narodzinach mama Wala dokładnie wyczyściła swoje maleństwo, co oprócz higieny jest również bardzo istotne w budowaniu więzi matki z dzieckiem. Malutka po kilkunastu minutach od razu, choć trochę nieporadnie, wstała i bez żadnych problemów odnalazła źródło, z którego pozyskała swój pierwszy posiłek, czyli mleko z siarą. Mama podczas karmienia była bardzo cierpliwa, może nieco zmęczona, ale położyła się dopiero, jak malutka się najadła. Czyli wzorowa mama na medal!
Siostra do siostry nie podobna
Nowonarodzone maleństwo to przyrodnia siostra urodzonej dwa miesiące temu Molly. Samiczki są zupełnie inne: Molly jest ciekawska, rozbrykana i ufna, a jej młodsza siostra bardzo nieśmiała i płochliwa – najlepiej czuje się przy swojej mamie, a na spacerach po wybiegu od razu szuka cienia i spokojnego miejsca. Obie można obserwować przy sprzyjającej pogodzie (bez ulewy lub popołudniowego upału) na wybiegu przy Żyrafiarni.
Fani Warszawskiego ZOO wybierają imię dla drugiej boNgini
Najmłodsza samiczka bongo z Warszawskiego ZOO musi mieć imię – w bieżącym roku na literę „M”. Pracownicy ZOO, podobnie jak w przypadku pierwszego potomstwa bongo – poprosili o pomoc w wyborze imienia swoich fanów. Kiedy miesiąc temu szukano imienia dla pierwszego maleństwa propozycji nie brakowało – miłośnicy zwierzaków warszawiaków na FB i IG Warszawskiego ZOO zgłosili prawie 2000 pomysłów! I chociaż niektóre imiona się powtarzały, wybór imienia bongo nie był łatwy (ostatecznie wybrano Molly). Stołeczny ogród postanowił skorzystać z tej bazy imion: opiekunowie wybrali 4 najciekawsze i poddali je pod głosowanie na oficjalnym fanpage’u Warszawskiego ZOO. Głosowanie trwa do poniedziałku 28 czerwca, do godz. 10.00. – to pierwszy etap.
Należy zdecydować, które imię jest najwłaściwsze dla najmłodszej bongo:
- MAGGIE – bo jest magicznie piękna;
- MELODY – ze względu na duże uszy, doskonały słuch, pasy przypominające struny, pozwalające jak muzyka wtopić się w otoczenie;
- MODERNA – jako symbol nowoczesności, ale też pamiątka nietypowych czasów, w których przyszła na świat – pandemii i szczepień, zdrobniale MODI;
- MILKA – bo ma biały paseczek pod oczkami oraz na dolnej części pyszczka i jest słodka.
Do kolejnego etapu zabawy przejdą 2 imiona, które zdobędą najwięcej reakcji. 28 czerwca o godz. 12.00, w 24 h ankiecie w relacji na Instagramie i Facebooku, z wybranych 2 imion fani wybiorą najbliższe ich sercu. Zwycięskie imię Warszawskie ZOO ogłosi we wtorek 29 czerwca, kiedy to najmłodsza bongo skończy 2 tygodnie.
W Warszawskim ZOO mieszka łącznie 7 bongo: „rodzynek” samiec Franek oraz sześć samic – Chilli, Valkyria, Maliki, Hela oraz młode Molly i najmłodsza samiczka – której imię zostanie wybrane w ciągu najbliższego tygodnia.
Gatunek krytycznie zagrożony
Antylopy bongo to największe spośród afrykańskich antylop, a przez wielu uważane też za najpiękniejsze. W Afryce mieszkają 2 podgatunki bongo leśnego: bongo nizinne i bongo górskie. Oba podgatunki są zagrożone wyginięciem, a mieszkające w Warszawskim ZOO bongo górskie ma status krytycznie zagrożonego wyginięciem CR (criticaly endangered). W naturze żyje zaledwie ok. 80 osobników tego podgatunku. Główną przyczyną zanikania gatunku jest ograniczanie i fragmentacja ich naturalnego areału, ale też polowania. Utrata siedlisk w lasach wiąże się z pozyskiwaniem drewna przez lokalną ludność i rozwojem rolnictwa. Bardzo prawdopodobne jest też to, że do drastycznego spadku liczebności tego podgatunku bongo przyczyniły się epidemie księgosuszu w końcu XIX w. i na początku XX. Ta groźna choroba wirusowa bydła przenosi się też na dzikie zwierzęta, w tym bongo i żyrafy, które zarażały się od wypasanego na tych samych terenach bydła. Choroba ta dziesiątkowała bydło na początku XX w. także w Europie, w tym w Polsce. Pomogła szczepionka opracowana przez polskich naukowców! To mało znany fakt historyczny zasługujący jednak na uznanie i wspominanie – szczepionkę opracowano i wdrożono w latach 20 XX w., kiedy Polska była świeżo po odzyskaniu niepodległości. Od 2011 r. choroba uznawana jest za wygasłą. Te zdarzenia pokazują jak ważne w obliczu podobnej epidemii może być utrzymywanie populacji zwierząt w ogrodach zoologicznych – enklawach izolowanych od ognisk epidemii. Dobrze rozmnażająca się populacja w ogrodach zoologicznych będzie podstawą do odtworzenia dzikiej populacji po zwalczeniu takiej epidemii.
Sukces hodowlany
Dlatego narodziny kolejnej samiczki w Warszawskim ZOO to duży sukces hodowlany w skali całego kraju i ważny dla świata, ponieważ ten zagrożony podgatunek jest rzadko spotykany w europejskich ogrodach zoologicznych. Jego hodowla jest ściśle koordynowana przez Europejskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA) w ramach Europejskiego Programu Hodowli Zwierząt Zagrożonych Wyginięciem (EEP). Hodowlę antylop bongo Warszawskie ZOO rozpoczęło w 1994 r., jako pierwszy ogród zoologiczny w Polsce. Wtedy to do stolicy przyjechała pierwsza samica Tima.
