Druga waloryzacja emerytur. Renta wdowia – społeczny komitet poparcia dla tej ustawy utworzony

Polskie sprawy

„Renta Wdowia” zostanie ponownie złożona do laski marszałkowskiej, tym razem jako obywatelski projekt ustawy.

Lewica oraz Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych proponują, aby pozostała przy życiu osoba może zachować swoje świadczenie i powiększyć je o 50 procent renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub pobierać rentę rodzinną po zmarłym małżonku i 50 procent swojego świadczenia. Obecnie renta rodzinna w przypadku, gdy umrze jeden ze współmałżonków, to jest 85 procent wyższego świadczenia. Obywatelski projekt ustawy przewiduje również, że prawo do renty wdowiej będą mieli wszyscy uprawnieni do świadczeń, nie tylko ubezpieczeni w ZUS, ale także w KRUS oraz emeryci mundurowi. Swoimi zapisami obejmuje również osoby, które zostały wdową lub wdowcem nawet kilka lat temu.

Skąd pomysł, aby złożyć projekt ustawy złożyć jako obywatelski? W maju 2022 r. „Renta Wdowia” trafiła do parlamentu, ale marszałek Elżbieta Witek od tego czasu trzyma go w sejmowej zamrażarce. Obywatelski projekt ustawy musi zostać zaprezentowany na forum Sejm, o ile wnioskodawcy zbiorą pod inicjatywą ustawodawczą 100 tysięcy podpisów, które muszą być uzbierane w przeciągu 3 miesięcy od chwili zarejestrowania komitetu. Dziś rozpoczęło się zbieranie 1000 podpisów, które są potrzebne do zawiadomienia marszałka Sejmu o powołaniu komitetu poparcia.

Projekt ustawy o rencie wdowiej to jest systemowe rozwiązanie

– Rozpoczynamy proces zbiórki podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą dotyczącą projektu Renty wdowiej. Jest to projekt ustawy, który ma zagwarantować emerytom godne normalne funkcjonowanie po stracie współmałżonka. Na te systemowe rozwiązanie czeka około półtora miliona osób. Dzisiaj emeryci to jest to ta grupa społeczna, która najbardziej cierpi na kryzysie, który nas otacza, to jest ta grupa, która najbardziej odczuwa skutki inflacji. Ale nasz projekt obywatelski, projekt ustawy o rencie wdowiej to jest systemowe rozwiązanie, które ma gwarantować godne, normalne życie i nie popadanie emerytów w ubóstwo – mówił poseł Arkadiusz Iwaniak.

Tylko około 75 procent mężczyzn dożywa do 65. roku życia i wiele wdów nie jest w stanie sobie poradzić z tym jednym świadczeniem

– Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych od wielu lat zabiega o takie rozwiązanie jak emerytura wdowa i bardzo cieszę się, że w ostatnim czasie udało nam się zainteresować tym rozwiązaniem partie polityczną, w szczególności Lewicę. Parę lat temu nawet strona rządowa mówiła o tym, że zastanawia się nad wprowadzeniem tego rozwiązania. Natomiast niedawno otrzymaliśmy odpowiedzi, że nie chcą realizować naszego postulatu, czyli emerytury wdowiej.

Zgodnie z opracowaniem Głównego Urzędu Statystycznego sytuacja osób starszych w Polsce, żyjących w jednoosobowych gospodarstwach emerytów jest tą najtrudniejszą sytuację materialną. Dotyczy to również emerytów żyjących na wsi.

W 2030 roku ponad 50 procent gospodarstw jednoosobowych emeryckich to będą to gospodarstwa osób powyżej 65. roku życia, a niemal 20 procent z tego będą to gospodarstwa emerytów osób powyżej 80. roku życia. My musimy rozwiązać tę sytuację i poprawić ich byt. Pamiętajmy o tym, że tylko około 75 procent mężczyzn dożywa do 65. roku życia i wiele wdów nie jest w stanie sobie poradzić z tym jednym świadczeniem, które otrzymują. Dlatego szczególnie ważne jest, aby teraz wprowadzić to rozwiązanie. Z każdym rokiem spada stopa zastąpienia, Te emerytury są coraz niższe i niestety, jeżeli nie wprowadzimy tego rozwiązania, to sytuacja szczególnie kobiet będzie tragiczna – mówił Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ.

Renta wdowia obejmuje również osoby, które zostały wdową lub wdowcem nawet kilka lat temu

– Wdową jestem od siedmiu lat. Po śmierci męża przeszłam na emeryturę, jego emeryturę czy tak zwaną rentę po nim, bo byłaby dla mnie bardziej korzystna. I co się raptem okazało? Że utrzymanie jednej rodziny, jednej osoby wcale nie jest tańsze niż utrzymanie dwóch czy trzech osób, dlatego, że pozostała jedna emerytura i może na życie wydaję trochę mniej, ale pozostają stałe koszty utrzymania chociażby mieszkania, które ciągle z tej jednej emerytury idą. Przez ostatnie kilka lat wszystkie koszty utrzymania stałe podrożały dwukrotnie. Inflacja spowodowała, że i życie stało się coraz droższe i ta emerytura jest ciągle jedna. Oczywiście są marcowe, waloryzację emerytur są tak zwane tak zwane 13. i 14. emerytury, ale to wszystko nie wyrównuje tego, jak duże koszty musi ta jedna osoba pokrywać. Dlatego bardzo popieram ten wniosek obywatelski, bo nawet przy założeniu, że współmałżonek czy współmałżonka mieli najniższą emeryturę, to będzie wynosić te 50 procent, czyli 600 złotych miesięcznie netto więcej dla osoby, która została przy życiu. I mam nadzieję, że ten projekt spotka się z szerokim poparciem społecznym. Bo bieda, proszę państwa, to jest odbieranie nam poczucia bezpieczeństwa, odbieranie nam godności i powinniśmy go poprzeć wszyscy. Wszyscy, niezależnie od tego, jakie mamy poglądy i kogo popieramy – pani Emilia, wdowa.

OPZZ rusza ze zbiórką podpisów

– Z rozmów w terenie z seniorami i seniorkami wniosek jest jeden – Polska jeszcze nie jest przyjaznym krajem dla starszych ludzi. Wszelkie świadczenia jednorazowe przemijają, a wszystkim seniorom zależy na tym, żeby były rozwiązania systemowe. Uruchamiamy więc zbiórkę podpisów we wszystkich naszych organach terenowych, żeby szybko i skutecznie te 100 tysięcy i więcej podpisów uzyskać – mówił Jerzy Wiśniewski, Komisja Polityki Senioralnej OPZZ.

Druga waloryzacja emerytur. Lewica mówi: sprawdzam!

Sejm zdecyduje dzisiaj czy do portfeli emerytów i rencistów jeszcze w tym roku wpłyną dodatkowe pieniądze. Lewica w kwietniu tego roku złożyła projekt ustawy o drugiej waloryzacji, marszałek Elżbieta Witek po pół roku zdecydowała się wyjąć ten projekt z zamrażarki i poddać go pod głosowanie.

– Dzięki ustawie Lewicy średnia emerytura wzrosłaby o 300-400 złotych. To niewiele dla budżetu państwa, ale to bardzo wiele dla tych, którzy cierpią ze względu na inflację – mówiła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. – Apelujemy do wszystkich posłów i posłanek Zjednoczonej Prawicy, aby pochyli się nad tą ustawą – podkreśliła.

W ocenie posłów szalejąca drożyzna zjadła już marcową waloryzację oraz 13. i 14. emeryturę. – 18-procentowa inflacja pożera świadczenia, a przecież ona będzie rosła przez kilka miesięcy. Polscy seniorzy muszą dzisiaj wybierać, wykupić leki w aptece czy zapłacić rachunek za gaz, kupić jedzenie czy ogrzać swoje mieszkanie. Przed takimi wyborami żaden senior nie powinien musieć stawać – mówiła posłanka.

– Druga waloryzacja emerytur i rent to niezbędne minimum, żeby ratować nasze babcie, dziadków, rodziców, osoby samotne przed galopującą drożyznę i szalejącą inflacją – stwierdziła. – Dlaczego emeryci mają czekać kilka miesięcy, jeśli wyższe rachunki płacą już dziś? – dopytywała.

Iwaniak: Gdyby PiS-owi zależało na emerytach, to marszałek Witek nie trzymałaby pół roku projektu o drugiej waloryzacji w sejmowej zamrażarce

– Lewica proponuje systemowe rozwiązania, zamiast wyborczych prezentów.

– Gdyby Prawo i Sprawiedliwość chciało się zająć systemowo rozwiązaniami dla tych wszystkich, którzy przepracowali i aktywnie przepracowali swoje życie i przeszli na emeryturę, to jest pakiet Lewicy – Bezpieczny Senior. To pakiet 7 ustaw, które tak naprawdę w sposób systemowy podchodzą do grupy emerytów: ustawa o minimalnej emeryturze, to jest ustawa o emeryturze stażowej, to jest renta wdowia, to jest druga waloryzacja, leki za 5 zł, podwyżka zasiłku pogrzebowego, ustawa o objęciu świadczeniem emerytalnych tych, którzy całe swoje życie pracowali na tzw. umowach śmieciowych – poinformował poseł Arkadiusz Iwaniak.

– Dzisiaj jest prawdziwy test dla Prawa i Sprawiedliwości, czy chcą zajmować się sprawami ważnymi dla emerytów, czy tylko mówić i chwalić się tym, że komuś coś dali i mówię tutaj o 13. i 14. emeryturze – ocenił poseł.

Exit mobile version