Druga rocznica zamachu i zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Żona prezydenta, brat i Aleksandra Dulkiewicz żądają sprawiedliwości

W drugą rocznicę zamachu na Pawła Adamowicza, w środowy wieczór 13 stycznia, złożono kwiaty i zapalono znicze na płycie pamiątkowej w pobliżu miejsca tragedii, a także przed urną z prochami w Bazylice Mariackiej.

Brat prezydenta, Piotr Adamowicz prosi o to, by wszyscy ludzie dobrej woli podpisali się w internecie pod apelem o jak najszybsze rozpoczęcie procesu zabójcy. – To jest naprawdę ważny, bardzo ważny apel – podkreślił.

Dwa lata po zabójstwie Pawła Adamowicza. Apel w sprawie przewlekania śledztwa

„Jesteśmy zaniepokojeni kolejnymi decyzjami śledczych, które opóźniają osądzenie sprawcy, oczekujemy niezwłocznego rozpoczęcia procesu w sprawie zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza” – tego domaga się rodzina, przyjaciele zamordowanego prezydenta Gdańska i samorządowcy. Apel w tej sprawie po dwóch latach od tragicznych wydarzeń odczytano podczas konferencji prasowej w Gdańsku. Można go też podpisywać na stronie petycjeonline.com.

W ciągu 24 godzin pod apelem podpisało się około 10 tysięcy osób.

14 grudnia przypada druga rocznica zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Zmarł dzień po tym, gdy został ugodzony nożem na scenie, przy Złotej Bramie, podczas Finału WOŚP. Śledztwo w tej sprawie cały czas trwa, mimo że sprawca jest znany, mimo że dokonał zabójstwa publicznie na oczach ludzi i przed kamerami, proces w tej sprawie wciąż się nie rozpoczął. Rodzina Pawła Adamowicza, przyjaciele i samorządowcy są zaniepokojeni przewlekającym się postępowaniem prokuratorskim i domagają się niezwłocznego rozpoczęcia procesu.

W środę wieczorem uroczystość, upamiętniająca tragedią z 13 stycznia 2019 roku, rozpoczęła się przy Złotej Bramie, gdzie znajduje się tablica pamiątkowa. W pobliżu tego miejsca prezydent Paweł Adamowicz został śmiertelnie ugodzony nożem przez zamachowca podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Uroczystość – ze względu na obostrzenia epidemiczne ograniczono do minimum. Uczestnicy złożyli na płycie kwiaty i zapalili znicze. Przemawiali: żona zamordowanego prezydenta Magdalena Adamowicz, brat Piotr Adamowicz i prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Wśród gości byli m.in. przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka i prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

Następnie uczestnicy uroczystości przeszli do Bazyliki Mariackiej, by złożyć kwiaty przy urnie z prochami prezydenta. Ulica Długa było oświetlona specjalną dodatkową iluminacją (będzie także w czwartkowy wieczór). Carillon Ratusza Głównego Miasta grał melodię “Sound of Silence”, która dwa lata temu towarzyszyła Gdańskowi w pierwszych dniach żałoby.

Zewnętrzna galeria na budynku ECS poświęcona prezydentowi. Do obejrzenia również w czwartek

W dzień drugiej rocznicy ataku na prezydenta Gdańska, 13 stycznia 2021 roku, na fasadzie budynku Europejskiego Centrum Solidarności, od godzin późnych popołudniowych, oglądać możemy galerię 20 wielkoformatowych zdjęć, ukazujących w sposób przekrojowy 20 lat prezydentury Pawła Adamowicza. Wystawa pojawi się również dzisiaj po zmroku, w dzień śmierci prezydenta.

W Bazylice Mariackiej również składane były kwiaty i zapalane świeczki – w milczeniu. W tym czasie Cappella Gedanensis grała w kościele na żywo m.in. pieśń “Lacrimosa” z “Requiem” Mozarta – z wykonaniem partii wokalnych.

Magdalena Adamowicz:

– Gdańsk dwa lata temu stracił prezydenta. Wielu z was straciło przyjaciela, sąsiada, szefa. Nasze córki straciły najwspanialszego na świecie ojca. Ja straciłam towarzysza życia i najwspanialszego przyjaciela. Ale jestem też kobietą, której ta strata dodała siły, aby wyciągnąć z tego zła i z tej tragedii lekcję. Lekcję, którą powinniśmy odrobić. Lekcję, którą znamy z historii. Lekcję, która powtarza się przez dziesiątki lat, a której nie odrobiliśmy – dlatego giną ludzie. Nadal są ludzie, którzy nie potrafią zrozumieć, że słowo może zabić. Dwa lata temu słowo zabiło tu w Gdańsku. Zabiło mojego męża, zabiło prezydenta, zabiło waszego przyjaciela i bardzo dobrego człowieka. Niedawno, kilka dni temu, słowo zabiło też na Kapitolu. Ale tam bardzo szybko oprzytomniano, bardzo szybko zaczęto działać i walczyć z nienawiścią. A u nas? A u nas wciąż nie. Dlatego musimy zrobić wszystko, dlatego stąd – z Gdańska – musi pójść silny sygnał, że nienawiść nie może być orężem walki politycznej.

Piotr Adamowicz:

– Nadzieja zwycięży. Nadzieja na dobro, na solidarność, na ciepło w naszym kraju, w naszych rodzinach – zwycięży. Mam wielką prośbę do was wszystkich, którzy nie podpisali apelu. Do tej chwili, w ciągu 24 godzin udało się zebrać około 10 tysięcy podpisów. To jest naprawdę ważny, bardzo ważny apel, zainicjowany przez grupę ludzi dobrej woli, wśród których jest i noblistka, i profesorowie prawa, artyści – ale są też zwykli ludzie, zwykli mieszkańcy, tacy jak wy. Dlatego bardzo proszę: petycje.pl, znajdziecie tam apel, bo ta sprawa musi znaleźć swój finał w sądzie. To polski, niezawisły sąd powinien zdecydować, kto był winny, dlaczego był winny, i jaką karę powinien ponieść. Do tego momentu, kiedy niezawisły polski sąd, nie wyda wyroku, to mogę powiedzieć z mojej własnej perspektywy: moja żałoba, mimo że w tradycji polskiej żałoba trwa rok, nie zakończy się.

Prezydent Aleksandra Dulkiewicz mówiła m.in. do bliskich Pawła Adamowicza:

– Kochana rodzino, Magdo, dziewczynki, Piotrze, drodzy rodzice… Nie ma słów, które otarłyby wasze łzy, ale jesteśmy z wami. Jesteśmy i będziemy z wami. Szczególnie mocno łączę się w tych dniach z wami, gdańszczanki i gdańszczanie, i wszyscy ci, którzy wtedy i dzisiaj czujecie wspólnotę z naszym miastem, z naszym Gdańskiem. Dziękuję wam za wspólną drogę, którą przeszliśmy razem przez te dwa lata. To poczucie wspólnoty dodaje mi otuchy. Prezydent Paweł Adamowicz marzył o Gdańsku, który jest otwarty i szczodry. W którym jest miejsce dla każdego, i każdy ma swoje miejsce. Dziś, stojąc tu, w miejscu, gdzie dwa lata temu wypowiedział swoje ostatnie słowa, brzmią one szczególnie mocno na nowo. Solidarność, wolność, praworządność, demokracja, prawa człowieka, tolerancja, uśmiech i życzliwość. Miłość do Polski i miłość do Gdańska. To były Twoje dewizy, Prezydencie, to były Twoje dewizy, Pawle. Drogi panie Prezydencie, Pawle, na pewno ucieszyłbyś się, widząc, jak rozwija się nasze miasto. Jak przybywają do Gdańska ludzie z pełną świadomością chcąc założyć tu swój nowy dom, pracować, uczyć się. Rozwijamy się gospodarczo, zdobywamy nagrody i kolejne punkty w rankingach, budujemy… Ale niech nasza wspólnota, nasza gdańska wspólnota, świadomie dzieli się dobrem i będzie szczodra. I na koniec kilka słów o naszej ojczyźnie: nie ma praworządności i demokracji bez prawdy i odpowiedzialności. Czekamy na fakty, czekamy na proces, czekamy na ukaranie winnych. To jest interes państwa polskiego. Tak powinno postąpić każde szanujące się państwo. Nie ma demokracji i praworządności bez pamięci, bez solidarności i kontynuacji dobrego dzieła. Niech życie i śmierć prezydenta Pawła Adamowicza będą dla nas zobowiązaniem. Dla nas wszystkich, i każdego z osobna”.

Gdańsk dzieli się dobrem. Zapłonęło 3 tys. zniczy. Złóż datek, pomóż zapalić jeszcze 33 tysiące

Fundacja Gdańska w środę wieczorem, 13 stycznia 2020 roku, zapaliła 3000 zniczy przy Pomniku Poległych Stoczniowców. Razem tworzą obrys wielkiego serca, które ma być wypełnione następnymi lampkami. W sumie zapłonie ich 36 tysięcy – tyle, co dwa lata temu, gdy zmarł Paweł Adamowicz.

Magdalena Adamowicz, w drugą rocznicę zamachu na męża, stawia pięć pytań dla Polski

1. W sprawie rządów prawa: Czy w kraju, w którym prokuratorzy i sędziowie są kontrolowani przez partię władzy, ktokolwiek spoza władzy może czuć się bezpiecznie? A przecież sąd to miejsce, gdzie często rozstrzygane są sprawy życia lub śmierci. Protestowaliśmy, teraz potrzebna jest nowa energia, nowi liderzy. I tu jest dobra wiadomość: już niebawem rusza Program Wymiany Młodych Demokratycznych Liderów z Polski im. Pawła Adamowicza, stworzony przez amerykański kongres i finansowany przez Departament Stanu. Jego budżet wyniesie tylko w tym roku aż 1 mln USD! Będę pomagać w jego wdrażaniu.

2. W sprawie wolności mediów: Czy wolnymi można nazwać media publiczne, które codziennie na masową skalę stosują hejt i dezinformację? Informacja to również sprawa życia lub śmierci. Dlatego konieczna jest ochrona rzetelnego dziennikarstwa i tych mediów, które są wciąż wolne. Dzięki mojemu raportowi Komisja Europejska ma powołać specjalny fundusz wspierający niezależnych dziennikarzy i lokalne media w Polsce (i gdziekolwiek w Europie jest to niezbędne).

3. W sprawie uczciwej debaty: Czy jesteście Państwo w stanie spierać się z kimś, kto zamiast argumentów sięga po agresję? Jakże codzienny to obrazek z mediów. Oraz z potocznych sytuacji – w szkołach, w pracy. I tutaj bywa to kwestia życia lub śmierci. Źródłem hejtu jest z reguły ignorancja, lekarstwem musi być zatem edukacja. W koalicji Instytutu Pawła Adamowicza z paroma NGO-sami zamierzam wydać poradnik dla uczniów oraz dziennikarzy i osób publicznych, jak radzić sobie z mową nienawiści i równie instruktażową książkę „Za i przeciw: niezbędnik debatującego”. Ta druga publikacja to sławny na Zachodzie przewodnik po kontrowersjach i sztuce argumentowania. Bo mądry argument jest najlepszym orężem na głupi hejt.

4. W sprawie tolerancji: Czy chcielibyście Państwo, aby wasze dziecko, jeśli je macie, było lubiane lub przynajmniej akceptowane przez rówieśników bez względu na jego wzrost, tuszę, odcień skóry, poglądy? Jeśli tak, to – podobnie jak ja – jesteście Państwo przeciw hejtowi i za tolerancją, de facto za różnorodnością, bo najlepszą szkołą tolerancji jest różnorodność. Rozumiał to Paweł, gdy w Gdańsku wdrażał wizję miasta otwartego i budującego swój sukces dzięki inspirującej różnorodności mieszkańców. Marzy mi się powołanie nagrody im. Pawła Adamowicza dla Polaków z wyboru – za wybitne osiągnięcia obcokrajowców, którzy wybrali życie w Polsce.

5. W sprawie nieautorytarnego przywództwa: Czy nie warto wodzów, którzy nie znoszą sprzeciwu i używają hejtu do dzielenia, zastąpić nieautorytarnymi przywódcami? A raczej przywódczyniami, bo jak dowodzi nauka, to kobiety w odróżnieniu od mężczyzn wolą szukać rozwiązań, zamiast tworzyć problemy. Wedle naukowców, jak i ekspertów ze Światowego Forum Gospodarczego badających antykryzysowe działania 190 rządów w dobie pandemii, najlepiej wypadły te, na czele których stoją kobiety. Wedle Financial Times, The Guardian czy Forbes, to liderki Nowej Zelandii, Tajwanu, Danii czy Norwegii ucieleśniają przywódczy trend, który ocali nie tylko zdrowie, ale i demokrację: są empatyczne, rozmawiają ze społeczeństwem, a nie rozkazują, neutralizują hejt, są zaprzeczeniem wzmożonych partyjnych bossów i wnoszą do polityki doświadczenie z zarządzania rodziną: troskę o wszystkich. Nadchodzi czas kobiet, prognozuje New York Times. Oby ten czas zawitał także do Polski.
(UMG)

Exit mobile version