
Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu zakończyła dochodzenie prowadzone Komendę Powiatową Policji w Makowie Mazowieckim dotyczące znęcania się nad koniem, do którego doszło 18 stycznia 2025r. na terenie myjni samochodowej w Makowie Mazowieckim.
Właściciel zwierzęcia mył konia myjką ciśnieniową w niskiej temperaturze otoczenia. Postępowanie zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego, stypizowanego w art. 35 §1a ustawy o ochronie zwierząt.
W toku podjętych czynności w sprawie zostali przesłuchani świadkowie, został zabezpieczony monitoring z myjni obejmujący nagranie związane w myciem konia oraz zachowaniem się jego właściciela i dokonano jego procesowego odtworzenia. Zwierzę zostało zbadane przez lekarza weterynarii, który sprawdził również warunki bytowania konia. Po przeprowadzonym badaniu lekarz stwierdził, że zwierzę w wyniku mycia nie doznało żadnych urazów, nie wykazywało objawów bólu ani cierpienia. Koń utrzymany jest w bardzo dobrych warunkach i jest w dobrej kondycji. Koń na myjni spłoszył się w wyniku działania czynników zewnętrznych, a nie z powodu samego mycia.
Został dopuszczony również dowód opinii biegłego z zakresu weterynarii na okoliczności dotyczące zachowania się Adama L. wobec konia o imieniu Darcys Oliver. Biegły sporządził opinię w oparciu o cały materiał dowodowy zgromadzony w toku dochodzenia, w szczególności o całość zabezpieczonego nagrania z myjni.
W opinii biegły wskazał, że „mycie konia na myjni samochodowej w temperaturze 6 st. C nie jest zachowaniem godnym pochwały, jednak po przeanalizowaniu całego przedstawionego o materiału dowodowego stwierdził, że zachowanie Adama L. było lekkomyślne i cechowało się brakiem wyobraźni, jednak nie nosi znamion znęcania się nad zwierzęciem. Reakcja konia widoczna na filmie, a w konsekwencji jego upadek był wynikiem nieszczęśliwego wypadku, którego przyczyną było działanie czynników zewnętrznych. W wyniku zaistniałej sytuacji zwierzę nie odniosło żadnych obrażeń zarówno natury fizycznej, jak i psychicznej.”
Biegły dodał też, że konie są zwierzętami dobrze przystosowanymi do znoszenia niskich temperatur otoczenia. Koń po opuszczeniu myjni przebył dystans około 5 km. Po dotarciu na miejsce zwierzę zostało wyprzęgnięte z bryczki i odprowadzone do stajni, gdzie miało zapewnione odpowiednie warunki do odpoczynku. Zapewnienie godnych warunków do odpoczynku i wyschnięcia, a tak było w tym przypadku, nie zagraża życiu ani zdrowiu zwierzęcia.
Postanowienie o umorzeniu dochodzenia nie jest prawomocne.