Desperat podpalił się. Policjant narażając własne życie zgasił płomienie

Dolny Śląsk

Dzięki zdecydowanej podstawie i szybkiej, a co najważniejsze skutecznej interwencji, funkcjonariusz prewencji z jelczańskiego komisariatu uratował mężczyznę, który postanowił się podpalić.

W środę, 20.04.2022 r., przed godziną 17:00 dyżurny oławskiej jednostki otrzymał zgłoszenie dotyczące nieporozumienia zaistniałego na działce, podczas zabierania rzeczy przez właściciela altanki. Policjanci z ogniwa patrolowo – interwencyjnego jelczańskiego komisariatu udali się na miejsce.

Podczas interwencji ustalili, że w jednej z altanek przebywa 44-letni mężczyzn, były partner zgłaszającej, który nie chciał nikogo wpuścić do środka. Mężczyzna w przeszłości podejmował próby samobójcze, a według świadków tego dnia znajdował się w słabej kondycji psychicznej.

Policjanci wiedzieli, że liczy się każda sekunda i trzeba działać błyskawicznie, zanim dojdzie do tragedii. Funkcjonariusze wezwali straż pożarną, by wyważyć drzwi wejściowe do domku działkowego. Podczas oczekiwania na służby mężczyzna pokazał przez okno altanki kanister i zaczął krzyczeć, że się podpali. W trosce o życie i zdrowie będących na miejscu osób, odesłano ich do bramy wjazdowej ogrodów, by wskazali miejsce znajdowania się altanki służbom pomocowym. Sami rozpoczęli rozmowę z desperatem przez drzwi.

Pomimo próśb o opuszczenie altanki, mężczyzna podjął desperacki krok, cały czas będąc w budynku, polał się nieznaną substancją łatwopalną, po czym się podpalił. Budynek opuścił po chwili, gdy już jego ubranie zajęło się ogniem. Widząc to sierż. Michał Nawrot nie wahając się ani chwili podjął próbę ugaszenia palącego się mężczyzny, który leżał już na ziemi. Policjant odrzucił kanister, który mężczyzna trzymał w dłoniach i rozpoczął gaszenie jego ciała. Pomógł mu będący na miejscu świadek, który poświęcił swoją kurtkę, by zagasić płomienie na ciele poszkodowanego.

Jak się okazało, był to dosłownie ostatni moment. Mężczyzna z oparzeniami I i III stopnia zagrażającymi jego życiu i zdrowiu został zabrany przez Zespół Pogotowia Lotniczego do Szpitala w Siemianowicach Śląskich.
(KWP)

Exit mobile version